6 miesięcy temu
We czwartek, 21. marca, na drogach w całym kraju może być – podobnie jak dzień wcześniej – ciasno. Rolnicy zablokowali około 500 tras. Trwający protest rolników jest nieodmiennie wymierzony w import z Ukrainy, jak również reżim „Zielonego Ładu”.
Protest rolników tradycyjnie budził kontrowersje, tak z powodu utrudnień komunikacyjnych, jak i różnicy opinii w kwestiach polityczno-społecznych. Liczne były, z jednej strony, oskarżenia wobec rządu o zdradę interesów narodowych i serwilizm wobec Brukseli – oraz, z drugiej strony, zarzuty o realizację rosyjskich planów i zakłócanie współpracy z Ukrainą.
I kolejny, i non stop.
Tak, to na Kremlu napisali i przegłosowali Zielony Ład, a potem w całej 🇪🇺zorganizowali rolników – swoich agentów rzecz jasna.🤦♀️ https://t.co/v7CYU5NSEg
Ministerstwo Rolnictwa od dłuższego czasu prowadziło z przedstawicielami środowisk rolniczych negocjacje. Zaowocowały one zawarciem wczoraj porozumienia. Podpisano je przy okazji obrad Europejskiego Forum Rolniczego w Jasionce pod Rzeszowem.
✅Uzgodnienia w Jasionce🤝
💬Dla obu stron były to bardzo trudne rozmowy. Rozmawialiśmy do późna, ale udało nam się uzgodnić zbiór wzajemnych zobowiązań – podkreślił sekretarz stanu @EKOlodziejczak_ podczas briefingu prasowego podsumowującego debatę z rolnikami… pic.twitter.com/ceeDa6uTIH
Od razu jednak powstał rozdźwięk dotyczący tego, co dokładnie przewiduje adekwatnie to porozumienie. I jak mają zostać wdrożone jego zapisy, a także czy kończy ono protest rolników, czy też nie.
Protestujący deklarują bowiem, iż jest to porozumienie „wstępne”, i bynajmniej nie obejmuje ono swoimi zapisami wszystkich kwestii zapalnych. Stąd też protest rolników trwa dziś kolejny dzień. Warto też odnotować, iż także pośród samych rolników narastają kontrowersje i nieporozumienia dotyczące tego, co w istocie wynegocjowano. A czego nie.
Wspaniale sprzedali związkowcy rolniczy protestujących na barykadach. System dopłat do zbóż zmieniono tak, aby się chłopy nie połapały, iż dostaną mniej. Za to jednak wszyscy w Polsce dostaną po tyle samo. Tak żeby rolnik z wyspy Wolin nie był poszkodowany na korzyść tego rolnika…
— Jacek Liziniewicz (@Liziniewicz) March 20, 2024Jeśli chodzi o ogólne warunki porozumienia – przewiduje ono, przynajmniej w teorii, ograniczenia w przywozie płodów rolnych z Ukrainy. Nie tylko w ramach importu, ale także tranzytu. Ten ostatni bowiem był powszechnie wykorzystywany w celu obchodzenia zakazów. Kierowane bowiem jakoby na eksport do państw trzecich towary „znikały” po drodze, lub też niedługo po przyjeździe na Litwę lub do Niemiec wracały – już jako unijne.
Nie wiadomo tylko, jak będzie z faktyczną realizacją tego postulatu. Ministerstwo rolnictwa ma bowiem „prowadzić rozmowy” ze swoimi ukraińskimi odpowiednikami. Całkowity zakaz zaś póki co przedstawiany jest jedynie jako opcja atomowa. Straszak, innymi słowy, który nie musi zostać zrealizowany.
Zaostrzona ma być także walka z importem tzw. zboża technicznego. Teoretycznie nie traktowane jako żywność, nie było w związku z tym poddawane kontrolom. Rzecz jednak w tym, iż sprowadzające owo zboże koncerny jak najbardziej sprzedawały je jako spożywcze. Tymczasem jego jakość, a choćby potencjalna toksyczność, pozostaje niewiadomą.
