Od dłuższego czasu podróżujący koleją w rejonie woj. lubuskiego niemal każdego dnia muszą mierzyć się z istnym chaosem. Sytuacja związana z nagminnym odwoływaniem regionalnych połączeń kolejowych nie tylko nie ulega poprawie, ale wydaje się przybierać na sile. Napięcia na linii Lubuski Urząd Marszałkowski – Polregio realizowane są w najlepsze, a tamtejszy samorząd podejmuje działania zmierzające ku powołaniu własnej spółki kolejowo-autobusowej. Czy uda się uruchomić nowe przedsiębiorstwo komunikacyjne i tym samym zażegnać uciążliwe problemy?
Odwoływanie pociągów w Lubuskiem stało się na tyle powszechne, iż na platformie Facebook powstała dedykowana strona „Czy ZKA w Lubuskim dziś wyjechało?” poświęcona temu zjawisku. Jej autor każdego relacjonuje kolejową sytuację w regionie. Przyglądając się kolejnym zestawieniom z początku 2025 r., możemy dostrzec, iż w styczniu łącznie odwołano 433 pociągi (zdarzyły się tylko 2 dni, w których nie odwołano żadnego pociągu). Należy zaznaczyć, iż autor zestawień zamyka je ok. godz. 21.
Niechlubny rekord już na początku lutego br. – 65 odwołanych pociągów w woj. lubuskim
Luty rozpoczął się od 12 odwołanych pociągów, drugiego dnia było ich 9, a trzeciego padł „rekord” – czyli 65 jednostek nie wyjechało w trasy. Wczoraj – 4 lutego, było „trochę” lepiej, gdyż dzień zamknął się na liczbie 35.
Blisko 6 tys. odwołanych pociągów w 2024 r.
Według zebranych danych w ub. r. w woj. lubuskim odwołano łącznie ponad 5,8 tys. pociągów. W celu rozwiązania tego problemu tamtejszy Urząd Marszałkowski od jakiegoś czasu planuje powołanie własnej spółki kolejowo-autobusowej.
Spotkania, rozmowy i negocjacje realizowane są w bardzo różnych miejscach. To bardzo złożony proces, który prowadzimy już od dłuższego czasu. Wszystko po to, żeby lepiej się przygotować, uniezależnić od niedoskonałości, zwłaszcza Polregio, z którym kłopotów jest niemało. Mamy czwarty zarząd spółki od daty podpisania umowy. Poprzednie najbardziej zajmowały się sobą, ten nowy składa kolejne deklaracje, ale ich realizacja wcale nie jest taka prosta. Zrobimy wszystko, żeby wyrwać się z tego złego stanu, dlatego jeszcze raz zapewniamy państwa, iż prowadzimy prace nad powołaniem własnej spółki, która pozwoli nam przygotować się do zmian w systemie świadczenia usług kolejowych. Od roku 2030 wszystkie usługi będą musiały być świadczone w wyniku przeprowadzonych przetargów. Chcemy być aktywnym uczestnikiem tego procesu, dlatego jesteśmy zdeterminowani, by powołać spółkę – zapewniał w styczniu br. Marcin Jabłoński – marszałek woj. lubuskiego.
16 stycznia br. w Warszawie odbyło się spotkanie w tej sprawie. Z czasem dowiemy się, czy szeroko zakrojone plany znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości. Niestety na ten moment mieszkańcy woj. lubuskiego muszą uzbroić się w cierpliwość, gdyż niedogodności prawdopodobnie jeszcze potrwają.
Autor: Damian Malesza
Fot. Paweł Wańczko/Lubuskie.pl – zdjęcie poglądowe
Sprawdź również: