Kolekcjoner nie zostawił suchej nitki na NBP. Poszło o 20-złotowy banknot. Jego zdaniem to "bubel"

3 tygodni temu
Kolekcjonerzy, którzy z entuzjazmem ruszyli na premierę nowego banknotu, gwałtownie zaczęli wskazywać błędy. W związku z narastającym niezadowoleniem klientów zwrócono się do NBP z prośbą o wyjaśnienia. Biuro prasowe banku natychmiast odpowiedziało.
W środę 5 listopada 2025 roku Narodowy Bank Polski wypuścił do sprzedaży 70 tys. sztuk kolekcjonerskiego banknotu 20 zł "Tysiąclecie koronacji Bolesława Chrobrego". Jego wartość oszacowano na 160 zł. Od tego czasu sporo osób zdążyło wejść w posiadanie tego unikatowego przedmiotu. Niektórzy kupowali choćby po kilka sztuk. Taką taktykę obrał m.in. Ryszard Żuczkiewicz z Krakowa, który nabył pięć egzemplarzy. Niestety, po dokładnym obejrzeniu ich w domu poważnie się rozczarował i postawił jednoznaczną diagnozę - "buble". Głos w sprawie zabrało biuro prasowe NBP.


REKLAMA


Zobacz wideo Pilne wystąpienie Tuska w Sejmie. "Przekroczono krytyczną granicę"


20 zł Bolesław Chrobry - banknot rozczarował kolekcjonera. "Wstyd"
Dla Narodowego Banku Polskiego wypuszczenie kolekcjonerskiego banknotu w ograniczonym nakładzie to bardzo istotny projekt, który jest obarczony restrykcyjnymi zasadami. Każdy egzemplarz jest poddawany kontroli jakości, zanim trafi do sprzedaży. Mimo to, w przypadku 20 zł nominałów z wizerunkiem Bolesława Chrobrego odnotowano pewne niedociągnięcia. Na brak precyzji skarżył się m.in. kolekcjoner z Krakowa.
Kiedy w domu na spokojnie sprawdziłem ich jakość, święcąc latarką pod dużym kątem, okazało się, iż powierzchnia papieru jest pofalowana, a nie powinna. Dla kolekcjonera oznacza to, iż banknot nigdy nie uzyska wysokiej oceny w graidingu, a to przekłada się na jego niższą wartość. W świecie kolekcjonerskim doskonałość banknotu to oprócz rzadkości najważniejszy element
- tłumaczył Ryszard Żuczkiewicz.
Poszedłem do banku, wymieniłem banknoty na inne, ale w domu okazało się, iż te także mają niedoskonałości. Nie wiem, co mam zrobić, wypuszczanie na rynek takich bubli to wstyd dla NBP
- dodał zawiedziony kolekcjoner.
Sprawą zainteresowali się dziennikarze "Gazety Krakowskiej", którzy postanowili skontaktować się z biurem prasowym Narodowego Banku Polskiego. Na odpowiedź nie musieli długo czekać.


Banknoty kolekcjonerskie NBP. "W przypadku złożenia reklamacji zostanie ona rozpatrzona"
"Buble", jak stwierdził pan Ryszard, wypuszczone przez Narodowy Bank Polski dla kolekcjonerów znacząco tracą na wartości. Każdy, kto nie jest zadowolony z dokonanego zakupu, może go zareklamować. Jak podaje biuro prasowe banku, do tej pory instytucja odnotowała trzy protokoły reklamacyjne. Dwa z nich dotyczyły banknotu, a jeden opakowania.
Z uwagi na fakt, iż do korespondencji nie zostały dołączone banknoty, a jedynie fotografie, nie jest możliwe przeprowadzenie postępowania reklamacyjnego przez dokonanie oceny opisywanego jednostkowego przypadku. W przypadku złożenia reklamacji zostanie ona rozpatrzona przez NBP i w przypadku jej uznania banknot wadliwy zostanie wymieniony na nowy bez wad
- czytamy w komunikacie opublikowanym przez "Gazetę Krakowską".
Narodowy Bank Polski zaznacza również, iż zauważone przez kolekcjonera pofalowania mogą być wynikiem zastosowanej technologii aplikacji szerokiego ozdobnego paska holograficznego w złotym i srebrnym kolorze, który przedstawia fragment bordiury Drzwi Gnieźnieńskich.
Nieznaczne i praktycznie niewidoczne ugięcie papieru jest naturalnym zjawiskiem dla tej technologii
- wyjaśnia biuro prasowe Centralnego banku.


Zobacz też: McLaren wpadł w dziurę, gmina zapłaciła fortunę. Pół miliona zł za jedną przejażdżkę


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału