Już 1 sierpnia odbędzie się pierwszy z trzech zaplanowanych na ten rok koncertów Taylor Swift w Polsce. Z tej okazji analitycy Banku Pekao przyjrzeli się wpływowi tego wydarzenia na poziom inflacji.
Niecodzienna analiza Banku Pekao
Tego typu analiza już na pierwszy rzut oka wydaje się czymś niecodziennym. Jednak analitycy banku przypominają, iż już w 2023 roku do słownika weszło pojęcie „swiftlation”. W ten sposób określa się wpływ wydatków fanów gwiazdy w miejscu jej koncertów na gospodarki miast i państw, które goszczą artystkę. Okazuje się, iż obecna na liście miliarderów magazynu Forbes piosenkarka ma wpływ nie tylko na działalność artystyczną. Obecnie jej koncerty są czymś w rodzaju gospodarczego zjawiska. Generują bowiem duży popyt w sektorze lokalnych usług turystycznych. Wydarzenia skupiają bowiem uwagę fanów z całego świata.
Efekt głównie w skali mikro
Analitycy Banku Pekao obliczyli, iż podczas trzech koncertów piosenkarki w Warszawie obecni tam z tego powodu turyści mogą „zostawić” w mieście choćby 190 mln zł. Eksperci spodziewają się, iż stolica Polski będzie w tym czasie gościć choćby rodaków gwiazdy. Dla niektórych będzie to bowiem tańsza alternatywa od koncertów w USA. W analizie sprawdzono wpływ tych wydarzeń na inflację w krajach, które już gościły Taylor Swift. W większości przypadków nie odnotowano zauważalnych zmian w skali makro. Wyjątkiem były Portugalia i Szwecja, w których inflacja w miesiącu koncertów została podbita kolejno o 1,5% i 0,4%. Według analityków wynika to z faktu, iż gospodarki tych państw są najmniejsze według naturalnych wolumenów spośród wszystkich badanych.
Choć koncerty Taylor Swift są dla jej fanów jednym z największych wydarzeń na świecie, to jednak nie mają jeszcze wpływu na całe krajowe gospodarki. Fakt ich oddziaływania na lokalne usługi mimo wszystko jest czymś imponującym.