Koniec tanich biletów lotniczych? Teraz indywidualną cenę ustali AI

1 miesiąc temu

Tanie bilety lotnicze i era łatwego wyszukiwania promocji lub super okazji mogą już niedługo odejść do lamusa. Linie lotnicze, kierowane coraz większym apetytem na zyski, powoli rezygnują z tradycyjnego podejścia do ustalania cen. Nowy trend wyznacza Delta Air Lines, która zdecydowała się na rewolucyjną zmianę: cenę biletu indywidualnie dla wszystkich pasażera ustali algorytm sztucznej inteligencji (AI). To krok, który może całkowicie odmienić rynek lotniczy, ale i wywołać lawinę kontrowersji.

Tanie bilety lotnicze to już przeszłość?

Jeszcze do niedawna kupowanie tanich biletów lotniczych wiązało się ze sprytem, refleksem czy odrobiną szczęścia. Linie regularnie organizowały promocje tanie bilety lotnicze, a pasażerowie mogli przewidzieć momenty, kiedy ceny były najniższe. Delta Air Lines postanowiła jednak zmienić zasady gry. Firma całkowicie odchodzi od idei jednej ceny dla wszystkich pasażerów. Zamiast tego zastosowała zaawansowaną technologię – algorytm Fetcherr, który ustala ceny na podstawie indywidualnych cech każdego klienta.

W praktyce oznacza to, iż dwóch pasażerów lecących tym samym samolotem, w tej samej klasie i rezerwujących bilet w tym samym czasie może otrzymać zupełnie różne ceny. AI uwzględni takie dane jak historia zakupów, lokalizacja, data podróży, trendy rynkowe, a choćby prognoza pogody, by określić, ile konkretny klient jest gotów zapłacić. Taki model może całkowicie wyeliminować okazje, które znamy.

Przedstawiciele Delta zapewniają, iż ich system cenowy nie dyskryminuje pasażerów na podstawie cech chronionych prawem, takich jak rasa, płeć czy pochodzenie etniczne. Podkreślają, iż personalizacja dotyczy wyłącznie zachowań związanych z podróżami. Jednak linia nie zdradza szczegółów działania systemu, co budzi obawy o brak przejrzystości.

Jak to działa?

Fetcherr, używany przez Delta Air Lines, przypomina klasyczne narzędzia do zarządzania cenami, które linie lotnicze stosują od lat. Jednak dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji możliwości tego rozwiązania znacznie wzrosły. System nie opiera się już tylko na tradycyjnych danych, takich jak obłożenie lotu czy czas do odlotu. AI bierze pod uwagę dziesiątki dodatkowych czynników, by precyzyjnie oszacować, jaką cenę klient będzie skłonny zaakceptować.

Algorytm ten analizuje m.in. historię zakupową klienta (czy zwykle kupuje bilety last-minute, czy planuje podróże wcześniej), dane demograficzne (region zamieszkania, trendy zakupowe w danej lokalizacji), dane pogodowe i kalendarz wydarzeń (np. koncerty, wydarzenia sportowe, targi, które mogą zwiększyć popyt na konkretne loty), sytuację rynkową (ogólne trendy cenowe, konkurencję, zainteresowanie danym kierunkiem). Dzięki tak szerokiej bazie danych Fetcherr potrafi bardzo skutecznie określić maksymalną kwotę, jaką klient jest gotowy zapłacić, eliminując niejako „przypadkowe okazje”. Tanie bilety lotnicze odejdą więc do lamusa.

Glen Hauenstein, prezes Delta Air Lines, w rozmowach z inwestorami przyznał otwarcie, iż pierwsze efekty wdrożenia Fetcherra są „nadzwyczaj korzystne” – oczywiście dla firmy. Z punktu widzenia finansowego algorytm doskonale spełnia swoje zadanie, zwiększając jednostkowy przychód. Dla linii lotniczej to świetna wiadomość, ale dla klientów – niekoniecznie.

By the end of the year, Delta plans for 20% of its ticket prices to be individually determined using AI, president Glen Hauenstein told investors last week. https://t.co/DzWWcz0Zb6 pic.twitter.com/tbq1uUja9Q

— FORTUNE (@FortuneMagazine) July 18, 2025

Czy AI „hakuje” naszą skłonność do zakupów?

Nowe podejście Delta Air Lines nie spotkało się z ciepłym przyjęciem wśród organizacji konsumenckich. Wręcz przeciwnie, podniosły się głosy, iż linia lotnicza próbuje „hakować” mózgi klientów, manipulując ich decyzjami zakupowymi. Justin Kloczko z organizacji Consumer Watchdog zwraca uwagę, iż algorytm stara się dosłownie „zajrzeć do głowy klientów” i dopasować cenę maksymalnie do indywidualnych możliwości finansowych.

Senator Ruben Gallego poszedł jeszcze dalej, nazywając praktykę Delty „drapieżnym ustalaniem cen”. Według krytyków algorytmy sztucznej inteligencji są w stanie zidentyfikować, kto jest mniej wrażliwy na cenę, i oferować mu droższe bilety, podczas gdy innym podróżnym może zaoferować tanie bilety lotnicze, by zachęcić do ich szybszego zakupu.

Pomimo potencjalnych korzyści finansowych, Delta Air Lines może wiele stracić na wizerunku. Przewoźnik, który przez lata budował swoją markę wokół jakości, prestiżu i uczciwego podejścia do klientów, dziś staje przed realnym ryzykiem. W tym kontekście AI może zostać odebrane jako narzędzie manipulacji i nieuczciwości, co może bardzo gwałtownie odbić się na lojalności klientów. W końcu zaufanie to zasób, który łatwo stracić, a niezwykle trudno odzyskać, niezależnie od tego, jak bardzo zaawansowane technologie będą stosowane.

Uważaj na nowe sizery Wizz Air! Pasażerowie płaczą i płacą

Znajdziesz nas w Google News

Idź do oryginalnego materiału