Koniec wojen cenowych w Chinach? Pekin nowelizuje prawo, by zatrzymać destrukcyjną konkurencję.

2 godzin temu

Chińska gospodarka, znana z dynamicznego wzrostu i ogromnej skali produkcji, od lat walczy z wewnętrznym demonem: wyniszczającymi wojnami cenowymi. Zjawisko, określane lokalnie jako neijuan (wewnętrzna, wyniszczająca konkurencja), dotyka coraz więcej branż – od zaawansowanych technologii, jak panele słoneczne i pojazdy elektryczne, po usługi, takie jak dostawy jedzenia i przewozy osób. W odpowiedzi na ten “wyścig na dno”, który zagraża rentowności firm i długoterminowej stabilności, Pekin postanowił działać, sięgając po narzędzia legislacyjne, które nie były ruszane od prawie trzech dekad.

Problem: Neijuan i spirala cięcia cen

Wojny cenowe w Chinach to nie jest standardowa rynkowa rywalizacja. To często brutalna walka o przetrwanie, napędzana przez ogromną nadprodukcję i wspierana przez lokalne władze, które za wszelką cenę chcą utrzymać miejsca pracy i dane o wzroście gospodarczym. W sektorze fotowoltaicznym, gdzie Chiny kontrolują około 90% światowej produkcji, nadwyżka mocy produkcyjnych sięga niemal 50%. Skutkiem tego jest spadek cen modułów słonecznych choćby o 70% od 2012 roku, co prowadzi do sprzedaży poniżej kosztów produkcji i ogromnych strat w całej branży.

Podobna sytuacja ma miejsce w przemyśle pojazdów elektrycznych (EV). Analitycy szacują, iż z powodu zaciekłej wojny cenowej do 2030 roku mniej niż 10% marek samochodowych w Chinach będzie rentownych. Firmy takie jak BYD oferują swoje pojazdy po cenach, które dla zachodniej konkurencji są nieosiągalne, często dzięki subsydiom i dążeniu do zdominowania rynku za wszelką cenę. Zjawisko to rozlało się także na inne sektory, w tym platformy e-commerce i dostaw jedzenia, gdzie giganci tacy jak Alibaba i Meituan toczyli kosztowną walkę na rabaty i dotacje.

Reakcja rządu: Nowelizacja prawa po 27 latach

Centralnym punktem odpowiedzi Pekinu jest pierwsza od 1998 roku nowelizacja ustawy o cenach. Projekt, przygotowany przez potężną Narodową Komisję Rozwoju i Reform (NDRC) oraz Państwową Administrację ds. Regulacji Rynku (SAMR), ma na celu ukrócenie “nieuporządkowanej konkurencji cenowej”.

Kluczowe zmiany w prawie obejmują:

  1. Rozszerzenie definicji dumpingu: Nowe przepisy mają dotyczyć nie tylko “towarów”, ale również “usług”. Co istotne, odpowiedzialnością za sprzedaż poniżej kosztów mają być obarczani nie tylko sami sprzedawcy, ale także platformy i podmioty, które “zmuszają innych do stosowania dumpingu cenowego poprzez swoje regulaminy”. To bezpośredni cios w model biznesowy niektórych gigantów technologicznych.
  2. Walka z nadużyciami technologicznymi: Projekt zakazuje wykorzystywania danych, algorytmów i innych technologii do stosowania nieuczciwych praktyk cenowych, takich jak dyskryminacja cenowa czy zmowy.
  3. Wzmocnienie odpowiedzialności prawnej: Nowe regulacje przewidują surowsze kary za naruszenia prawa cenowego, co ma zwiększyć skuteczność egzekwowania przepisów.

Proces legislacyjny został otwarty na konsultacje publiczne, a branże najbardziej dotknięte problemem, jak stowarzyszenie przemysłu fotowoltaicznego, zostały wezwane do aktywnego udziału w zgłaszaniu uwag.

Więcej niż tylko prawo: Interwencje i naciski

Nowelizacja prawa to tylko część szerszej strategii. Władze chińskie stosują również bardziej bezpośrednie metody:

  • Rozmowy z biznesem: Regulatorzy rynku prowadzą rozmowy z przedstawicielami branż, wzywając ich do zaprzestania wyniszczającej konkurencji. W lipcu 2025 roku chińska administracja wezwała platformy dostaw jedzenia do ograniczenia subsydiów, co skłoniło Alibabę i Meituan do zobowiązania się do zakończenia wojny cenowej.
  • Ustalanie cen minimalnych: W niektórych sektorach dochodzi do bezpośredniej interwencji. Na przykład w prowincji Guangdong władze nakazały firmom kurierskim podniesienie ceny minimalnej za paczkę, grożąc wysokimi karami za niestosowanie się do wytycznych.
  • Walka z nadprodukcją: Eksperci wskazują, iż walka z neijuan to w rzeczywistości walka z nadprodukcją. Rząd centralny stara się ograniczyć niekontrolowane inwestycje i wygaszać przestarzałe moce produkcyjne, choć napotyka opór ze strony lokalnych władz, dla których utrzymanie fabryk jest priorytetem.

Wyzwania i perspektywy: Czy interwencja zadziała?

Mimo szeroko zakrojonych działań, skuteczność rządowej interwencji stoi pod znakiem zapytania. Największym wyzwaniem jest zdefiniowanie i udowodnienie sprzedaży “poniżej kosztów”. Koszty produkcji zależą od technologii, skali zamówień i efektywności firmy, co sprawia, iż ich precyzyjne określenie przez regulatora jest niemal niemożliwe.

Ponadto, jak przyznają sami przedsiębiorcy, firmy “zawsze znajdą obejście” dla regulacji. Kluczowym problemem pozostaje nadprodukcja, napędzana przez lokalne protekcjonizmy i subsydia. Dopóki nierentowne firmy będą sztucznie utrzymywane przy życiu, presja na zaniżanie cen nie zniknie.

Mimo to, pierwsze efekty interwencji są już widoczne. W branży fotowoltaicznej i papierniczej odnotowano odbicie cen po zapowiedziach rządu. Zakończenie wojny cenowej między Alibabą a Meituan doprowadziło do wzrostu cen akcji obu spółek.

Walka z wojnami cenowymi to dla Chin maraton, a nie sprint. Nowelizacja prawa cenowego jest ważnym krokiem w kierunku budowy “stabilnej równowagi”, ale ostateczne rozwiązanie problemu będzie wymagało głębszych reform strukturalnych, ograniczenia nadprodukcji i pozwolenia rynkowi na wyeliminowanie najsłabszych graczy. Od powodzenia tej misji zależy nie tylko zdrowie chińskich przedsiębiorstw, ale także stabilność globalnych łańcuchów dostaw, które coraz mocniej odczuwają skutki chińskiego “wyścigu na dno”.

Źródła:

  • “In China’s crippling price wars, an old law’s revision seeks ‘sustainable equilibrium’” opublikowany w South China Morning Post;
  • China Daily i agencja Xinhua.
  • Bloomberg
  • Państwowa Administracja ds. Regulacji Rynku (SAMR) ChRL

Leszek B. Ślazyk

e-mail: [email protected]

© www.chiny24.com

Idź do oryginalnego materiału