Zmiany w prawie wynikają z nowelizacji ustawy z 7 lipca 2022 r., która dostosowuje polskie przepisy do unijnych wymagań (tzw. dyrektywy ściekowej) i ma przede wszystkim chronić wody przed zanieczyszczeniem (wiele osób pozbywa się ścieków nielegalnie). Gminy muszą prowadzić ewidencję i regularnie kontrolować wszystkie szamba i przydomowe oczyszczalnie.
Każda nieruchomość bez kanalizacji musi zostać skontrolowana co najmniej raz na dwa lata. jeżeli gmina tego nie dopilnuje, grozi jej grzywna od 10 do 50 tys. zł. To motywuje urzędników do działania i kontroli. Właścicielom posesji też zresztą grożą kary, ale dużo niższe.
Jak wyglądają kontrole nieruchomości pod kątem ścieków?
Kontrolę przeprowadza urzędnik albo strażnik miejski. Na celowniku są ci właściciele posesji, które nie są podłączone do kanalizacji. Podczas wizyty trzeba przedstawić: aktualną umowę z firmą odbierającą ścieki oraz dowody opłat (rachunki, faktury), które potwierdzają regularne opróżnianie zbiornika.
Kontrolerzy sprawdzają też, czy częstotliwość wywozu zgadza się z lokalnym regulaminem i liczbą mieszkańców domu. Mogą również ocenić stan samego zbiornika. Kontrole są przeprowadzane w całej Polsce.
"W Krakowie inspektorzy przeprowadzili dotychczas 570 kontroli, podczas których wykryto 151 przypadków nieprawidłowości. Właściciele nieruchomości otrzymali 61 mandatów na łączną kwotę 14,2 tys. zł. Podobne działania prowadzone są w innych miastach – Nowy Targ skontrolował ponad 1,5 tys. domów, a w Łomiankach sprawdzono blisko 400 nieruchomości" – podaje Onet.
Co grozi za brak umowy i jak uniknąć problemów?
Jeśli podczas kontroli okaże się, iż właściciel nie ma ważnej umowy ani rachunków za wywóz, ryzykuje mandatem choćby do 5 tys. zł. Ponadto utrudnianie albo uniemożliwianie kontroli też jest wykroczeniem i kończy się grzywną.
W razie zauważenia nieprawidłowości gmina może nakazać opróżnienie szamba na koszt właściciela. Najprościej jest podpisać więc umowę na ścieki, regularnie opróżniać szambo i trzymać wszystkie rachunki w teczce.
Alternatywą jest inwestycja w przydomową oczyszczalnia ścieków. Takie rozwiązanie też podlega kontroli (trzeba okazać dokumentację i potwierdzenia wywozu osadów), ale jest bardziej ekologiczne i zwykle tańsze w utrzymaniu. Nowelizacja przepisów sprawiła, iż budowę jest łatwiejsza: wystarczy samo zgłoszenie wodnoprawne, a nie pozwolenie, jak to było dawniej.