Kosiniak-Kamysz: Nie kierujmy ustawy wiatrakowej do prezydenta Dudy

6 godzin temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował, aby nie kierować ustawy wiatrakowej do prezydenta Andrzeja Dudy, bo ten jej na pewno nie podpisze. W ustawie wiatrakowej zawarto m.in. przepisy zamrażające ceny prądu w II połowie br. Ustawa wiatrakowa została przegłosowana w Sejmie - teraz zajmie się nią Senat.


Wicepremier, szef MON i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w sobotę, iż ustawa wiatrakowa nie powinna być kierowana teraz do prezydenta Dudy, bo jej nie podpisze. Należy sprawdzić dobrą wolę nowego prezydenta - dodał. W trakcie prac sejmowych do ustawy wprowadzono zapisy ws. mrożenia cen prądu.


Ustawą wiatrakową zajmie się Senat


W ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił nowelizację ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw potocznie nazywaną ustawą wiatrakową lub odległościową. Teraz zajmie się nią Senat. Główny cel noweli, to zniesienie wprowadzonej w 2016 r. zasady 10H i założenie 500 m jako minimalnej odległości wiatraków od zabudowań; w tej chwili jest to 700 metrów. Tuż przed uchwaleniem ustawy (w trakcie drugiego czytania) wprowadzono do ustawy poprawkę ws. zamrożenia cen energii do końca roku na poziomie 500 zł netto za MWh. w tej chwili to rozwiązanie obowiązuje do końca września.Reklama


Szef ludowców podczas konferencji w Łodzi powiedział, iż dla PSL ustawa dot. energii odnawialnej to jest "credo".
"Dzisiaj chcemy postawić wielki krok w sprawie taniego prądu, bo to nie jest kwestia wiatraków, to nie jest kwestia energii odnawialnej, to jest kwestia taniego prądu. Polacy chcą taniego prądu, firmy chcą taniego prądu, inaczej nie będziemy konkurencyjni" - powiedział wicepremier.
Jak podkreślił Kosiniak-Kamysz "jedyna szansa, żeby prąd był tani, to jest budować wiatraki na lądzie, bo dzisiaj energia z wiatraków jest najtańsza ze wszystkich". "To jest dywersyfikacja produkcji energii. To jest biogospodarka oparta o wykorzystanie wszystkich produktów, obieg zamknięty w biogospodarce, nie zmarnowanie żadnego elementu energetycznego, biomasy, wykorzystanie wszystkiego do tego, żebyśmy mieli tani prąd. Celem PSL jest tani prąd" - powiedział.


Kosiniak-Kamysz: Nie powinniśmy tej ustawy kierować teraz do prezydenta Dudy


Dodał, iż jego zdaniem "nie powinniśmy tej ustawy kierować teraz do prezydenta Andrzeja Dudy, bo (...) jej nie podpisze". "Mówił o tym bardzo jasno, choćby podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego, więc zaczekajmy na nowego prezydenta i sprawdźmy jego dobrą wolę, czy chce zamrożenia cen energii i czy chce taniego prądu dla mieszkańców na lata, dla Polaków na lata. To jest dylemat, który powinniśmy stawiać. To jest strategia, którą rząd powinien przyjąć, sprawdzanie dobrej woli nowego prezydenta" - powiedział Kosiniak-Kamysz.


Prezydent odnosząc się w ubiegłym tygodniu w Hadze do pytania, czy byłby otwarty na podpisanie nowelizacji ustawy wiatrakowej, w której znalazłaby się poprawka ws. mrożenia cen energii wskazał, iż jest to próba wymuszenia na nim podpisu pod tą ustawą. "Rozumiem, iż niestety pan premier i jego współpracownicy, wrzucając taką poprawkę, która ma zabezpieczyć Polaków przed wzrostami cen energii, po prostu próbuje wymusić na mnie podpis na tej ustawie (wiatrakowej - red.) stawiając mnie pod ścianą, ale musi pamiętać, iż ja już kończę moją drugą kadencję" - powiedział wówczas prezydent.
"Nie jestem osobiście zwolennikiem wiatraków. Jestem zwolennikiem innych rodzajów energii odnawialnej. Ja nie jestem zwolennikiem wiatraków na lądzie. Bardziej się liczy dla mnie krajobraz niż obserwowanie wszędzie stojących wiatraków. Można się ze mną zgadzać, można się ze mną nie zgadzać; powiedziałem to równie głośno podczas RBN" - stwierdził wtedy Andrzej Duda.
Uchwalona przez Sejm ustawa wiatrakowa opórcz kwestii związanych z odległością wiatraków na lądzie od domostw, form ochrony przyrody, czy dróg zakłada również wprowadzenie aukcyjnego systemu wsparcia dla instalacji biometanu o mocy powyżej 1 MW.
W czasie prac sejmowych do ustawy dopisano także przepisy ws. systemu korzyści dla mieszkańców okolic farm wiatrowych, którzy mieliby z tego tytułu otrzymywać dodatkowe pieniądze, ale nie więcej niż 20 tys. zł rocznie dla danego beneficjenta.
***
Idź do oryginalnego materiału