KPO to akt oskarżenia wobec PiS. Tusk odpiera atak opozycji

2 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Donald Tusk krytykuje PiS za "machinę propagandową" wokół Krajowego Planu Odbudowy. - To wielki akt oskarżenia wobec PiS - mówi premier, wskazując na straty Polski i przypominając o trudnym odblokowaniu funduszy. Zapowiada, iż nie ulegnie "pisowskiej nagonce", ale jednocześnie nie wyklucza personalnych decyzji w kontekście afery.


Donald Tusk o aferze z KPO: To, co mam sprawdzić, sprawdzę


Podczas konferencji prasowej w Nitro-Chemie w Bydgoszczy Donald Tusk odniósł się do zapowiedzi pomysłu powołania komisji śledczej w sprawie Krajowego Planu Odbudowy (KPO). jeżeli chodzi o to zamieszanie i kontrowersje i takie przykłady fatalnych pomysłów, jeżeli chodzi o wydawanie środków w KPO na branży hotelowo-restauracyjno-cateringową... Mówiąc w największym skrócie, po pierwsze, żeby chciałbym, żeby też niezależnie od skuteczności pisarskiej. Żeby wreszcie prawda też dotarła do wszystkich, którzy komentują te kwestie. Program finansowania strat polskich hotelarzy, restauratorów, dostawców żywności, czyli tak zwane z tego obszaru zwanego HoReCa to jest program, który wymyślił PiS - powiedział jednoznacznie Donald Tusk w odniesieniu do zadanego przez dziennikarza pytania.Reklama
"PiS zbudował taką machinę propagandową, żeby zaatakować KPO po i działania rządu w sprawie KPO - to ja się tego spodziewałem" - powiedział Tusk. Jak dodał, KPO to "jeden wielki akt oskarżenia wobec PiS", ponieważ w grę wchodzą gigantyczne pieniądze - dziesiątki miliardów złotych.


Premier podkreślił, jak wielkie straty poniosła Polska z powodu działań obecnego rządu. "Warto jednak pamiętać, ile Polska straciła przez ich działania. I czasu, i pieniędzy, i w jakimś sensie i zdrowia. To są indywidualne interesy polskich firm, i PiS za to odpowiada w 100 procentach" - stwierdził. Zapowiedział też, iż nie zamierza reagować na "pisowską nagonkę". "To, co mam sprawdzić, sprawdzę, decyzje które muszę podjąć, podejmę, ale nie dlatego, iż poseł Jabłoński czy iksiński mają jakiś pomysł polityczny, jak nam dowalić czy dokuczyć. Na mnie to wrażenia nie robi" - dodał wskazując wcześniej, iż na najbliższym posiedzeniu rządu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz będzie się długo tłumaczyć z poszczególnych punktów na liście dotacji z KPO.


Część umów z KPO jest już unieważniana


Premier Donald Tusk, przemawiając w Nitro-Chemie w Bydgoszczy, przyznał, iż rząd walczy dziś ze skutkami chaotycznego wdrożenia Krajowego Planu Odbudowy przez poprzedników. "Odziedziczyliśmy bardzo poważny problem, czyli dwuletnie opóźnienie, inaczej niż inne państwa europejskie" - powiedział.
Przypomniał, iż jednym z elementów odziedziczonego programu był mechanizm dystrybucji środków dla restauratorów i hotelarzy, opracowany jeszcze przez rząd PiS. "Nie chcę państwa zanudzać, ale jeszcze dzisiaj jadąc tutaj przypomniałem sobie wypowiedź ówczesnego ministra odpowiedzialnego za fundusze europejskie, pana Grzegorza Pudy, który bardzo zachwalał i rekomendował przygotowany przez PiS program, z którego miały płynąć pieniądze z KPO do restauratorów i hotelarzy. I gdzie głównym słowem była dywersyfikacja - to znaczy, iż każdy mógł się starać o te pieniądze na cokolwiek, tak naprawdę" - mówił Tusk.
Premier zaznaczył, iż jego rząd musiał "dosłownie stanąć na głowie", by nadrobić stracony czas i uchronić środki przed przepadkiem. "Problem z KPO - i to z całym KPO, nie tylko z tym procentem wydanych środków na branżę hotelarską i restauracyjną - polegał na tym, iż Polska, przez pisowskie zablokowanie, mogła nie zdążyć wydać tych środków. W związku z tym szukano różnych sposobów, żeby możliwie gwałtownie jak najwięcej pieniędzy trafiło do polskich beneficjentów, bo inaczej te środki by po prostu przepadły" - tłumaczył.
Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału