Co to był za tydzień! Okazało się, iż Trump nie zwalnia tempa i nakłada cła na cały świat, a na szybkie obniżki stóp w USA raczej nie ma co liczyć. Tylko iż w zasadzie rynki… niespecjalnie się tym wszystkim przejęły, a hossa trwa w najlepsze. I to jest OK!
Inflacja w USA wzrosła | https://dnarynkow.pl/dobry-zagraniczny-broker-dla-kazdego-testujemy-platforme-freedom24-recenzja/ |
Tesla traci klientów w Europie | https://dnarynkow.pl/inwestycje-ktore-moga-dac-ci-nawet-100-zysku-do-2030-roku/ |
Uber stał się ulubieńcem inwestorów | https://dnarynkow.pl/inwestuj-w-spolki-ktore-realizuja-skup-akcji-wlasnych/ |
Wzrost akcji Alibaba | https://dnarynkow.pl/czy-warto-dzis-inwestowac-w-akcje-technologicznych-spolek-analizujemy-apple-amazon-google-i-innych/ |
Wojna Muska z Altmanem | https://dnarynkow.pl/uber-to-dzis-bardzo-ciekawa-okazja-inwestycyjna/ |
Krach sprzedaży Tesli! | Publiczny Portfel na +60% w rok! | Nowe cła Trumpa? | Rajd chińskich akcji!
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Inflacja w USA wzrosła
Inflacja w USA ponownie odbiła w górę i krótkoterminowo wystraszyła rynek. Wiele w tym zasługi… ceny jajek!
W styczniu wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) wzrósł w USA najmocniej od sierpnia 2023 roku, głównie za sprawą rosnących kosztów artykułów spożywczych, paliwa oraz mieszkań. Po wyłączeniu tych zmiennych cen żywności i energii, bazowy CPI wzrósł już o 0,4%, przekraczając prognozy na poziomie 0,3%.
Wzrost ogólny inflacji miał jednego bohatera – ceny jajek! Ceny jajek w USA podskoczył o ponad 15% w zaledwie jeden miesiąc i były w pewnym stopniu odpowiedzialne za negatywne zaskoczenie inflacyjne.

Tak naprawdę odczyt inflacji nie był oczywiście dobry, ale nie był też zły. Po prostu był. gwałtownie wystraszył rynek i równie gwałtownie rynek zapomniał o narracji powrotu inflacji. Z danych, które mają naprawdę duży udział w odczytach inflacyjnych, jak segment wynajmu nieruchomości widać, iż będzie on prawdopodobnie dalej mocno wpływał na spadek inflacji w kolejnych miesiącach.

Mimo to jednak szanse na dalsze cięcia stóp procentowych w USA w najbliższym czasie są coraz mniejsze. Już we wtorek – zanim opublikowano najnowsze dane inflacyjne – przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell wyraził ostrożność wobec zmiany polityki pieniężnej. W środę podtrzymał swoje stanowisko, podkreślając, iż ostatnie dane pokazują, iż Fed musi przez cały czas działać ostrożnie.
„Jesteśmy blisko, ale jeszcze nie osiągnęliśmy celu w walce z inflacją” – powiedział Powell przed Komisją Usług Finansowych Izby Reprezentantów.

Inwestorzy liczący więc na zmianę narracji odnośnie do cięcia stóp na pewno mogą więc czuć się lekko zawiedzeni. W efekcie rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA wzrosły najmocniej od 18 grudnia. Rynek wycenia teraz, iż jeżeli jakakolwiek obniżka stóp nastąpi, to najwcześniej w grudniu 2025. Nie spodziewałbym się jej aż tak późno, ale faktem jest, iż w tej chwili długoterminowa stopa procentowa w USA kotwiczy się gdzieś w okolicach 4%, co mocno ogranicza potencjał na szybki dalszy wzrost cen obligacji. Dlatego też ja niezmiennie nie zamierzam dotykać tego rynku. Na razie.

Tesla traci klientów w Europie
W styczniu Tesla odnotowała gwałtowny, 59-procentowy spadek sprzedaży w Niemczech. Silne spadki sprzedaży widać też we Francji i Wielkiej Brytanii, co oznacza, iż jej wyniki pogorszyły się we wszystkich trzech największych rynkach elektryków w Europie. We Francji sprzedaż spadła aż o 63%, a w Wielkiej Brytanii o 12%.

Według danych niemieckiego Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego, amerykański producent zarejestrował w ubiegłym miesiącu zaledwie 1 277 nowych samochodów Tesla. To najgorszy wynik od lipca 2021 roku. Tymczasem cały rynek pojazdów elektrycznych w Niemczech wzrósł w styczniu o 54%, co oznacza, iż Tesla straciła istotny udział.

Spadek sprzedaży może być częściowo związany z zaangażowaniem Muska w niemiecką politykę i otwarte wsparcie partii AfD. Sondaż przeprowadzony w połowie stycznia wykazał, iż jego interwencje były społecznie niepożądane, a popularność samego Muska spadła.

9 stycznia Musk przeprowadził na platformie X rozmowę z Alice Weidel, liderką prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Problemy Tesli nie ograniczają się jednak jedynie do Europy. W Kalifornii – najważniejszym rynku EV w Stanach Zjednoczonych – rejestracje pojazdów Tesli spadły w każdym kwartale 2024 roku. Sprzedaż Modelu 3 skurczyła się o 36% w skali roku.
Kalifornia w listopadowych wyborach prezydenckich zdecydowanie poparła Kamalę Harris, a Musk przez cały ubiegły rok toczył spory z gubernatorem Gavinem Newsomem. Podczas gdy Tesla traci udział w rynku, konkurenci, tacy jak Volkswagen, czy Stellantis, intensyfikują sprzedaż pojazdów elektrycznych.
Wygląda na to, iż bardziej zamożna część społeczeństw zachodnich kieruje się przy swoich wyborach w kwestii samochodu nie tylko jakością i ceną, ale też sympatiami ideologicznymi i politycznymi, co na pewno w krótkim terminie zaszkodzi sprzedaży Tesli. W długim jednak? Meh, tego typu konsumenckie bojkoty tak samo gwałtownie znikają, jak się pojawiają. Wystarczy odpowiednia zniżka, żeby ideologia zeszła na dalszy plan.
Uber stał się ulubieńcem inwestorów
Uber ogłosił swoje wyniki finansowe, po których kurs najpierw gwałtownie spadł, a potem… wybił jak rakieta w górę. Uber wskazywany przeze mnie jako jeden z zagranicznych TOP Picks na 2025 rok w tym materiale nie zmienia swojego miejsca na liście, a choćby jeszcze bardziej je umocnił.
Wzrost rezerwacji brutto (kluczowego wskaźnika dla spółki) przyspieszył do 21% w czwartym kwartale 2024 r., w porównaniu do 20% w trzecim kwartale. Jednak prognozy na pierwszy kwartał 2025 roku okazały się nieznacznie niższe od oczekiwań analityków i w efekcie na kolejnej sesji akcje Ubera potaniały o prawie 8%.
Jak się okazało rynek gwałtownie zmienił zdanie co do wyników Ubera, bo już na kolejnych cena akcji zaczęła szybować. W 5 kolejnych sesji akcje podrożały o 26% i brakuje im już tylko jakichś 10%, żeby znaleźć się na szczycie wszechczasów.
Ubiegły rok nie był najbardziej fortunny dla akcjonariuszy Ubera. Co rusz nadchodzące informacje od autonomicznej jeździe napawały inwestorów niepokojem i poddawały pod wątpliwość model biznesowy spółki, w obliczu nadchodzącej rewolucji, która sprawi, iż kierowców zastąpią autonomiczne pojazdy.
CEO Ubera jednak bezpośrednio stwierdził, iż w oparciu o głębokie zaangażowanie spółki w rozwój technologii pojazdów autonomicznych pozostało bardziej niż kiedykolwiek przekonany, iż Uber jest w wyjątkowej pozycji, aby zyskać na nadchodzącej rewolucji.
Dara Khosrowshahi podkreślił jednoznacznie, iż Uber chce być kluczowym partnerem rynkowym dla firm rozwijających autonomiczne pojazdy, a inwestycje w tę technologię są jednym z głównych priorytetów strategicznych.
W ramach tych działań firma nawiązała współpracę z Waymo, co oznacza, iż już w przyszłym miesiącu użytkownicy Ubera w Austin będą mogli zamówić autonomiczne taksówki Waymo bezpośrednio z aplikacji Ubera. Waymo przez cały czas będzie odpowiadać za testy i operacyjne funkcjonowanie pojazdów, podczas gdy Uber będzie zarządzał obsługą pasażerów i integracją z własną platformą.

Wszystko wskazuje na to, iż inwestorzy zaczynają bagatelizować ryzyko związane z jazdą autonomiczną dla firmy i… BARDZO DOBRZE, bo to żadne ryzyko, a szansa. Każdy producent autonomicznych pojazdów będzie potrzebować agregatora popytu, którym Uber już jest.
Portfel publiczny bije rekordy
No i jest – nowy rekord publicznego portfela, który dla was prowadzimy. Niczym dobrze naoliwiona maszyna, portfel bije rekord za rekordem na przekór wszystkim maruderom.
Tylko w 2025 roku osiągnął on już ponad 14/15% stopy zwrotu, a od 2024 roku przekroczył już 60%. Po prostu robimy dla was swoje i cieszymy się, iż możecie na tym korzystać.
Na starcie dodam dla niewtajemniczonych, iż publiczny portfel Freedom24, to jeden z dwóch publicznie prowadzonych dla was portfeli. Jednym z nich jest publiczny portfel kwartalny oparty o funduszach ETF, którego najnowsza aktualizacja była opublikowana 12 stycznia i który to dał już w 4 lata ponad 155% zysku. Dał nie tylko lepsze stopy zwrotu od szerokich indeksów, ale również osiągnął to przy o wiele mniejszej zmienności.
Portfel Freedom24, to portfel o wiele bardziej agresywny, oparty o indywidualne spółki zagraniczne, który ma udowadniać, iż da się wygrywać z szerokim rynkiem akcji. Trzeba „tylko” się na tym znać albo wiedzieć, skąd czerpać odpowiednią wiedzę w tym temacie.
Do tego portfela każdego miesiąca wpłacam nowe 600 euro. Uzbierało się tam więc na razie 9000 euro czystego kapitału, no ale oczywiście gotówki jest o wiele więcej.
Jak wspominałem już na starcie, dodatkowo prowadzimy też inne 3 portfele dostępne jedynie dla czytelników na dnarynkow.pl. Ich łączna wartość to na dziś ponad 3,5 miliona złotych. Duże pieniądze, dużo emocji, ale też bardzo dużo nauki. Wyniki są z kolei jeszcze ciekawsze, bo portfel spekulacyjny w tym roku, tak w tym tylko 2025 roku dał na razie… ponad 65% zysku.
W ostatniej aktualizacji publicznego portfela Freedom24 sprzed tygodnia zrealizowałem szybki zysk na akcjach Hims & Hers oraz dokupiłem AMD oraz XYZ. W tym tygodniu na razie nie zdecydowałem się na żadne zmiany. Każda z pozycji w portfelu mi się podoba i nie czuję na razie potrzeby, żeby z jakiejś rezygnować.
Przestrzegam Was jednak, iż to ogólnie portfel BARDZO ryzykowny i jeżeli ktoś ma niską tolerancję na ryzyko, to absolutnie nie powinno się nim w żadnym stopniu inspirować.
W każdej chwili można portfel podejrzeć w linku: https://myfund.pl/index.php?raport=pokazPortfelPubliczny&portfel=122968 i jeżeli jednak czujecie, iż chcielibyście spróbować, to analogiczny portfel można na pewno w całości odzwierciedlić na koncie we Freedom24, a możecie choćby dostać kilka z takich akcji kompletnie bezpłatnie!
Zakładając konto we Freedom24 z linka: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom i po dokonaniu wpłaty depozytu możecie odebrać od 3 do 20 darmowych akcji o wartości do 800 dolarów każda,
Jeśli z kolei na takie inwestowanie nie jesteście jeszcze gotowi, to możecie np. skorzystać z dobrej oferty planów oszczędnościowych, które pozwalają na zarabianie na wolnych środkach do choćby 7% rocznie w dolarach oraz 4,7% w euro. To naprawdę jedna z lepszych ofert w tym zakresie na całym rynku!
Wzrost akcji Alibaba
O ile DeepSeek nie zaszkodził szczególnie ostatecznie rynkowi w US, to zdecydowanie pomógł sektorowi technologicznemu w Chinach. Do zbiorowej świadomości inwestorów dotarło, iż Chińczycy też potrafią robić coś z AI i nie musi to być scamem.
Od 13 stycznia indeks Hand Seng Index zaliczył imponujący rajd cenowy, który przebił 20% i zbliżył się istotnie do szczytów z października ubiegłego roku.
W tle obserwowaliśmy, jak jedna z największych chińskich spółek technologicznych Alibaba, też przebija ubiegłoroczne szczyty. W tym samym czasie, kiedy Hang Seng rósł 20%, to Alibaba rosła o 50%.
Jedną z informacji, która napędzała wzrost chińskiego giganta, były informacje o współpracy z Apple. Jak potwierdził prezes Alibaby Joe Tsai, iPhone’y sprzedawane w Chinach będą korzystać z technologii AI opracowanej przez Alibaba. Sama ta informacja wywołała wzrost akcji spółki o ponad 9%.
Partnerstwo z lokalną firmą może pomóc Apple w odbudowie sprzedaży iPhone’ów w Chinach, gdzie konkurenci, tacy jak Huawei, zyskują przewagę dzięki telefonom z zaawansowanymi funkcjami AI. Dla Alibaby z kolei uzyskanie aprobaty Apple to znaczący sukces w niezwykle konkurencyjnym chińskim sektorze AI.
Chiny to najważniejszy rynek Apple poza Stanami Zjednoczonymi, a jednocześnie największy rynek dla telefonów, komputerów i rozwiązań AI. Jednak w ostatnim kwartale firma odnotowała 11% spadek przychodów z Chin, częściowo z powodu rosnącej konkurencji ze strony Huawei i innych producentów.
Wojna Muska z Altmanem
Sam Altman, Elon Musk i kilku innych założycieli powołali kiedyś OpenAI jako organizację non-profit, której misją było rozwijanie sztucznej inteligencji na rzecz dobra ludzkości. Dziś Altman przekształca OpenAI w klasyczną firmę nastawioną na zysk – a Musk, który jest zły, robi wszystko, by do tego nie dopuścić zarzucając Altmanowi oszustwa.
Musk, który sam uruchomił konkurencyjną firmę AI, nie tylko otwarcie atakuje Altmana na swoich platformach społecznościowych, ale także złożył dwa pozwy sądowe przeciwko OpenAI, oskarżając firmę o odejście od pierwotnych założeń.
Dodatkowo zwrócił się do sądu o zablokowanie procesu ich restrukturyzacji. Sędzia rozpatrująca sprawę nie zdecydowała się jednak na natychmiastowe działania określając spór jako „batalia miliarderów przeciwko miliarderom”.
Po porażce w sądzie Musk zmienił strategię i próbuje przejąć OpenAI od środka. Wspólnie z grupą inwestorów złożył niespodziewaną ofertę wykupu aktywów non-profitowej części OpenAI za 97,4 miliarda dolarów. Jak twierdzi, jego celem jest przywrócenie OpenAI do „otwartego, skoncentrowanego na bezpieczeństwie podmiotu działającego dla dobra ludzkości”, a w zasadzie po prostu usunięcie konkurenta.
Altman błyskawicznie odrzucił propozycję, uznając ją próbę spowolnienia OpenAI. Dyrektor Rady Nadzorczej OpenAI, Larry Summers, powiedział z kolei, iż nie otrzymał żadnej oficjalnej oferty od Muska, co podaje w wątpliwość powagę jego zamiarów.
Plany OpenAI zakładają, iż po przekształceniu firmy organizacja non-profit otrzyma rekompensatę w formie udziałów w nowej strukturze. Wcześniej rozważano, by było to 25% udziałów, co przy obecnej wycenie OpenAI na 157 miliardów dolarów daje około 40 miliardów dolarów – znacznie mniej niż kwota zaproponowana przez Muska. Do sprzedaży więc prawdopodobnie i tak nie dojdzie, ALE oferta Muska może skomplikować proces wyceny OpenAI w kontekście rozmów firmy z SoftBankiem o kolejną rundę finansowania, która miałaby według niedawnych doniesień podnieść wycenę firmy do 300 miliardów dolarów.
Softbank może już więc nie być teraz tak hojny. Całemu wydarzeniu towarzyszyły z kolei urocze przekomarzania Elona i Altmana na platformie, gdzie Musk regularnie wyzywa Altmana od Scam Altmanów oraz Swindlerów, a w odwecie Altman sugeruje, iż Musk ma kompleksy.
Trump uderza cłami globalnie
Saga z cłami trwa. Tym razem Trump wprowadził 25% cła na stal i aluminium oraz cła odwetowe na CAŁY ŚWIAT! O co chodzi? Idźmy po kolei.
Trump ogłosił nałożenie 25% ceł na import stali i aluminium, zaostrzając swoją politykę ochrony kluczowych dla amerykańskiej gospodarki branż. Nowe taryfy obejmą import tych surowców z całego świata, w tym od głównych dostawców USA – Kanady i Meksyku/
Prezydent argumentuje, iż podjęte działania wzmocnią krajową produkcję i stworzą nowe miejsca pracy w USA. Nowe przepisy wejdą w życie 12 marca. Decyzja o nowych taryfach na stal i aluminium zapadła zaledwie tydzień po wprowadzeniu 10% cła na wszystkie towary importowane z Chin.
Administracja USA twierdzi, iż cła są częścią szerszej strategii gospodarczej, obejmującej obniżki podatków i rozwój krajowego sektora energetycznego, które mają docelowo obniżyć koszty prowadzenia biznesu i w efekcie zniwelować wpływ ceł dla amerykańskiego konsumenta.
Obecne przepisy nie przewidują wyjątków dla żadnych krajów, choć Trump zasugerował możliwość ulgi dla Australii, doceniając jej import amerykańskich samolotów. Do tego Trump ogłosił tzw. cła wzajemne podkreślając, iż wszyscy przez lata źle traktowali USA.
„Podjąłem decyzję, iż dla zachowania sprawiedliwości nałożę wzajemne taryfy, co oznacza, iż będą one odpowiadać tym, które nakładają na nas inne kraje” – powiedział.
„W prawie wszystkich przypadkach obciążają nas znacznie wyższymi opłatami niż my ich, ale te dni już minęły”.
Nowe taryfy będą dostosowane do poszczególnych państw sprowadzając się do zasady, ile wy nam, tyle my wam.
Nie zostaną one jednak wdrożone natychmiast, ale z opóźnieniem, a do tego Trump zapowiedział, iż jest otwarty na rozmowy z innymi krajami w sprawie zmniejszenia taryf lub usunięcia barier handlowych.
Czyli w uproszczeniu – negocjacje, negocjacje, negocjacje. Trump dobrze gra swoimi kartami i wie, iż sporo na tym ugra. Mimo wszystko narracja o tym, jakoby wszyscy źle traktowali USA jest narracją stricte pod publikę. USA korzystają jak szalone jako gospodarka na tym, iż wszyscy więcej sprzedają dla USA niż od nich kupują. W efekcie tej sprzedaży Stany zalewają świat dolarem i uzależniają świat od dolara czyniąc go najważniejszą walutą świata, co daje im masę korzyści, chociażby w postaci możliwego zadłużenia się pod korek.
Do zarobienia!
Piotr Cymcyk
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Pamiętaj, iż przy inwestowaniu twój kapitał zawsze jest zagrożony. Prognozy i wyniki osiągane w przeszłości nie są wiarygodnymi wskaźnikami dla przyszłych wyników. Niezbędne jest przeprowadzenie własnej analizy przed dokonaniem jakiejkolwiek inwestycji.