Krajowe szparagi – duże straty po przymrozkach

2 tygodni temu

Tegoroczny sezon na krajowe szparagi wystartował wcześniej niż zwykle. Ale zmienna pogoda, ochłodzenie i przymrozki w minionym tygodniu spowodowały duże szkody w uprawie. Producenci odnotowali bardzo duże straty.

Tegoroczny sezon na krajowe szparagi nie będzie należał do udanych dla producentów tego warzywa w Polsce. Wszystkiemu winna zmienna kwietniowa pogoda, która najpierw przyspieszyła wegetację roślin, a następnie spowodowała straty przymrozkowe. O przebiegu sezonu mówi Marian Jakobsze, prezes Polskiego Związku Producentów Szparaga.

Uprawa szparagów w Polsce

Polska jest 13. producentem szparagów na świecie. W naszym kraju warzywo to uprawia się na powierzchni około 2,3–2,5 tys. ha. Połowa polskich szparagarni zlokalizowana jest w Wielkopolsce, z tego większość działa w powiecie wolsztyńskim, w gminie Przemęt. Natomiast poza Wielkopolską największe uprawy położone są w województwach dolnośląskim i lubuskim. Duży producent szparagów produkuje je również na Mazowszu, pod Warszawą. Okres zbiorów szparagów w Polsce zwykle trwa od drugiej połowy kwietnia niemal do końca czerwca.

Polskie szparagi mają wyjątkowy smak

W polskich sieciach handlowych zwykle można kupić szparagi importowane. Są to głównie produkty sprowadzane z Hiszpanii, Włoch i Meksyku. Jednak to na krajowe szparagi czeka większość konsumentów. Bowiem doceniają oni ich świeżość, wysoką jakość i wyjątkowy smak. Jak podkreśla Marian Jakobsze, polskie szparagi są smaczniejsze, m.in. ze względu na ograniczone stosowanie środków ochrony roślin w produkcji.

Jeśli chodzi o smak szparagów, Polska przoduje w świecie — twierdzi prezes Polskiego Związku Producentów Szparaga.

Wczesny początek sezonu na krajowe szparagi

W tym roku sezon na krajowe szparagi rozpoczął się wcześniej niż zazwyczaj. Z powodu wyjątkowo ciepłej pogody wegetacja roślin została przyspieszona. W konsekwencji, sezon na szparagi wystartował na początku kwietnia 2024 r., a niektórzy producenci oferowali szparagi już pod koniec marca. To o około 3 tygodnie wcześniej niż zazwyczaj. Ceny za pierwsze krajowe szparagi wynosiły 30–40 zł/kg. Jednak wysoka temperatura, sięgająca choćby 30ºC w pierwszej połowie kwietnia spowodowała wysyp wypustek. W efekcie zwiększonej podaży, ceny gwałtownie spadły do poziomu 18–20 zł/kg. Ta sytuacja z pewnością negatywnie odbije się na kondycji finansowej producentów szparagów. Utracili oni bowiem znaczną część spodziewanych, wczesnowiosennych dochodów.

Duże straty po kwietniowych przymrozkach

Ale to nie koniec problemów producentów szparagów. Mroźne noce i przymrozki, jakie wystąpiły w minionym tygodniu spowodowały duże straty na plantacjach tych warzyw. Jak mówi Marian Jakobsze:

Przymrozki, sięgające –6ºC przy gruncie spowodowały, iż pomarzły wszystkie zielone wypustki. Bielone główki zostały zeszklone i też trzeba było takie szparagi wyrzucać. Producenci odnotowali bardzo duże straty.

Straty przymrozkowe spowodowały, iż ceny krajowych szparagów powoli ruszyły w górę i aktualnie osiągają poziom 22–23 zł/kg. Wzrost temperatury zapowiadany na weekend majowy prawdopodobnie przyczyni się do ponownego zwiększenia podaży tych smacznych krajowych warzyw. Jednak czy producentom uda się odrobić poniesione straty?

Uprawa krajowych szparagów to coraz większe wyzwanie

Oprócz zmiennej pogody, producenci szparagów borykają się również z innymi wyzwaniami w produkcji. Najważniejsze z nich to wzrost kosztów produkcji i niedobór pracowników do zbioru wypustek. Bowiem utrzymująca się wojna na Ukrainie skutkuje kolejnym rokiem problemów związanych z brakiem pracowników sezonowych do zbioru szparagów. Producenci starają się pozyskiwać pracowników z dalszych krajów, takich jak Nepal, Filipiny, Wietnam czy Indonezja. Jednak możliwości zdobywania pracowników z zagranicy utrudniają problemy z załatwianiem wiz. Z uwagi na te problemy, część producentów decyduje się na uprawę szparagów zielonych, która jest mniej pracochłonna niż białych. Zdarza się również tak, iż niektórzy odstępują od zbiorów lub choćby rezygnują z dalszej produkcji.

Nawet o ile jest ok. 2,5 tys. ha upraw w kraju, zbiory obejmą pewnie ok. 2 tys. ha. Niektóre duże plantacje po prostu się zamykają — powiedział Marian Jakobsze.

Źródło: Bankier.pl

Idź do oryginalnego materiału