Kryptoaktywa coraz bardziej popularne na świecie, okazje inwestycyjne, ale i zagrożenia

3 tygodni temu

Coraz szybciej wzrasta liczba przestępstw związana z kryptoaktywami. Nowe klasy aktywów zwiększają popyt na kryptowaluty. Jednak w największym stopniu kryptoaktywa wykorzystywane są w krajach o słabo rozwiniętych systemach finansowych i wysokiej inflacji. To potęguje skalę oszustw. Jaka jest światowa mapa kryptoaktywów?

W porównaniu z rokiem 2022 w roku ubiegłym nastąpiło ożywienie na rynku kryptowalut. Całkowita kapitalizacja kryptoaktywów wzrosła do 1,5 bln dolarów, czyli prawie dwukrotnie. Ten trend był kontynuowany w tym roku, gdy w marcu kapitalizacja osiągnęła 2,8 bln dolarów (we wrześniu było to ok. 2,1 bln dolarów). Przyczyniło się do tego rosnące zainteresowanie kryptowalutami na całym świecie. Między IV kw. 2023 r. a I kw. 2024 r. to zainteresowanie osiągnęło wyższy poziom niż w rekordowym 2021 r. Tak wynika z analizy firmy Chainanalysis, która opracowała Crypto Adoption Index dotyczący 151 krajów. Do jego skonstruowania wzięto pod uwagę trzy najważniejsze zakresy:

  • całkowity wolumen transakcji (płatności, inwestycje);
  • transakcje peer-to-peer, które mają znaczenie w regionach świata gdzie są młode populacje, występuje wysoka inflacja a transfery międzynarodowe są drogie. Istnieją też ograniczenia w dostępie do tradycyjnych usług finansowych, a ich substytutem stają się platformy P2P umożliwiające handel kryptowalutami;
  • średnią ważoną czynników ekonomicznych, jak parytet siły nabywczej, które umożliwiają odpowiednie porównanie między krajami.

Wzięto też pod uwagę globalną liczbę użytkowników kryptowalut, która osiągnęła 562 mln osób czyli o ponad 34% więcej niż przed rokiem. Oznacza to, iż posiadaczami kryptowalut jest niemal 7% światowej populacji, a ich liczba od 2018 r. rosła w przeciętnym średniorocznym tempie ok. 100%.

Nowe klasy kryptoaktywów

Do utrwalenia trendu przyczynia się także pojawienie się nowej klasy aktywów, głównie funduszy ETF, opartych na bitcoinie i etherze. W USA funkcjonuje już przynajmniej 11 takich funduszy, które otrzymały licencję Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). I tak od początku roku do września do funduszu BlackRock’s Bitcoin ETF napłynęło ponad 15 mld dolarów inwestycji – podaje serwis Statista. Do posiadania jednostek funduszy krypto ETF przyznaje się 37% posiadaczy kryptowalut w USA.

Rośnie też znaczenie kryptowalut, głównie stablecoinów, w międzynarodowych transferach instytucjonalnych i inwestycjach. Badanie przeprowadzone przez EY-Parthenon wykazało, iż 94% z 277 badanych decydentów inwestorów instytucjonalnych wierzy w długoterminową wartość aktywów cyfrowych i blockchain. Aż 79% ankietowanych osób uważa je za najważniejsze dla dywersyfikacji portfela inwestycyjnego. Ponadto 38% tych respondentów stwierdziło, iż przeznaczyło już od 1- 5% środków na aktywa cyfrowe lub inwestycje związane z kryptowalutami. Tradycyjne fundusze hedgingowe sięgają po zyski z aktywów cyfrowych jeszcze bardziej agresywnie niż ich konkurenci. Ok. 22% takich funduszy przeznacza na kryptoaktywa ponad 5% wartości inwestycji.

W 2023 r. zysk z krypto inwestycji wyniósł na świecie, według szacunków Chainanalysis, 37,6 mld dolarów. To znacznie lepiej niż w 2022 r. kiedy inwestorzy stracili 121 mld dolarów, ale słabiej niż rekordowym 2021 r., gdy zanotowano łącznie zysk w wysokości niemal 160 mld dolarów. Statista prognozuje średni przychód na użytkownika kryptowalut w tym roku na prawie 10 tys. dolarów w USA i jedynie 67 dol. w Polsce.

Trzeci świat przewodzi tej rewolucji

W tym roku wzrost zainteresowania kryptowalutami był najsilniejszy w Azji Środkowej i Południowej, a także w Oceanii. Region ten dominuje w Global Crypto Adoption Index 2024. Przy czym siedem z 20 najwyżej sklasyfikowanych państw znajduje się w tych regionach. To: Indie (1), Indonezja (3), Wietnam (5), Filipiny (8), Pakistan (9), Tajlandia (16) i Kambodża (17). Dla porównania – w USA, które zajęły czwartą pozycję, z kryptowalut korzysta 7% mieszkańców (dane Rezerwy Federalnej). Wysoką pozycję zajęła też Ukraina (6), a zaraz po niej Rosja (7). Krajami rozwiniętymi, w których poziom adopcji kryptowalut można uznać za stosunkowo wysoki jest Wielka Brytania (12), Kanada (18) i Korea Południowa (19).

Istotnym regionem rosnącej adopcji kryptowalut jest Afryka Subsaharyjska, a kraje takie jak Nigeria i RPA przewodzą w tej dziedzinie. W tym pierwszym kraju kryptowalutami posługuje się jedna trzecia z 220 mln mieszkańców, w RPA to blisko 10% populacji. Regulatorzy z tego kraju aktywnie udzielają licencji firmom zajmującym się kryptoaktywami, podczas gdy Nigeria zatwierdziła swoich pierwszych dwóch dostawców usług kryptoaktywów.

Najdalej w zakresie adopcji kryptowalut poszedł jednak liczący 53 tys. mieszkańców archipelag Wysp Marshalla, których parlament w marcu bieżącego roku przyjął ustawę o pierwszej na świecie kryptowalucie narodowej pod nazwą suweren. Będzie on funkcjonował równolegle z amerykańskim dolarem, którym dotychczas się posługiwano. Ma pozwolić Wyspom i innym mikropaństwom Pacyfiku na osiągnięcie autonomii fiskalnej.

W Europie Szwajcaria na topie (i tropie)

Okazuje się jednak, iż adopcja kryptowalut w Europie również bardzo gwałtownie postępuje. Z badań platformy inwestycyjnej Bitpanda wynika, iż Szwajcaria może pochwalić się wysokim poziomem powszechności używania kryptowalut. Przyznaje się do tego prawie jedna czwarta populacji. Nie powinno to dziwić, bo w kraju Helwetów funkcjonuje od kilku lat krypto dolina, w której ponad 1200 startupów rozwija i testuje rozwiązania oparte na technologii blockchain.

Pod koniec zeszłego roku ich łączne wyceny przekraczały 380 mld dolarów! W ościennych krajach regionu DACH, czyli w Austrii i Niemczech, odpowiednio 18% i 14% populacji przyznawało się do korzystania z kryptowalut. Jednocześnie od 12 do 32% badanych przedstawicieli pokolenia millennialsów i generacji Z w tych krajach deklaruje w przyszłości chęć dokonywania inwestycji w kryptoaktywa. Główne źródła tych postaw to wysoki potencjalny zwrot z inwestycji (24%), niezależność od tradycyjnych systemów finansowych (22%) i anonimowość (21%).

W Polsce według platformy Binance z kryptowalut korzysta ponad 10% ludności w wieku produkcyjnym. Jednak same inwestycje nie przekraczają jednego procenta posiadanych przez zasobów finansowych. Działa też ponad 1200 podmiotów zajmujących się obrotem kryptowalutami. Wyrażają one obawy, iż nowa ustawa o kryptoaktywach, będąca wdrożeniem unijnej regulacji MiCA, utrudni lub wręcz uniemożliwi im działalność. Miałaby to być konsekwencja wyśrubowanych wymagań prawnych i finansowych.

Oszustwa związane z kryptoaktywami

Jednak kryptowaluty to instrumenty finansowe ponadprzeciętnie narażone na oszustwa i wyłudzenia. O wielkości oszustw z nimi związanych świadczy fakt, iż chociaż stanowiły one zaledwie 10% wszystkich skarg do FBI dotyczących oszustw finansowych w 2023 r., odpowiadały za prawie połowę wszystkich strat spowodowanych oszustwami Wskazuje to jednoznacznie na nieproporcjonalnie poważne skutki finansowe tych mechanizmów w porównaniu z tradycyjnymi oszustwami.

Według danych amerykańskiego Federalnego Biura Śledczego w 2023 r. straty posiadaczy kryptowalut i inwestorów wzrosły o 45% rok do roku do rekordowego poziomu 5,6 mld dol. Wynikały one głównie z oszukańczych projektów, które opiewały na 3,24 mld dolarów. Zidentyfikowano ich ponad 300.

Do największych oszustw kryptograficznych należały: HyperVerse, Cyber ​​Slavery, Korvio Coin, SafeMoon i JPEX, które łącznie odpowiadały za straty w wysokości 2,3 mld dolarów. Pierwszy wymieniony projekt miał być funduszem hedgingowym. Jednak w styczniu tego roku okazało się, iż jego dyrektor wykonawczy Steven Reece Lewis nigdy nie istniał. Utracona w tym przypadku wartość inwestycji to 1,3 mld dolarów.

Media społecznościowe sprzyjają wyłudzeniom

Kanałem, którego znaczenie w wyłudzeniach wyraźnie rośnie są media społecznościowe. To w nich przestępcy stosują zabiegi socjotechniczne. Zabiegi te obejmują wykorzystywanie aplikacji randkowych, profesjonalnych stron internetowych lub szyfrowanych aplikacji do przesyłania wiadomości. Chodzi o nawiązanie relacji ze swoimi ofiarami. Po zbudowaniu zaufania, przestępcy przekonują swoje ofiary do inwestowania w kryptowaluty za pośrednictwem oszukańczych stron internetowych lub aplikacji kontrolowanych przez nich samych.

FBI ostrzega również przed ryzykiem fałszywych ogłoszeń o pracę związanych z handlem ludźmi. Dotyczą one stanowisk za granicą związanych z różnymi zawodami: wsparciem technicznym, obsługą klienta, centrami telefonicznymi a choćby – pracą kosmetyczki. Jednak po przybyciu do obcego kraju ofiary odkrywały, iż ich paszporty i dokumenty podróży były konfiskowane, a sami ludzie – narażeni na groźby i przymus.

Przykładem takich przestępstw była właśnie działalność CyberSlavery. Stała za nią prawdopodobnie chińska mafia, która więziła w Kambodży, Laosie i Myanmar tysiące ludzi, którzy byli instruowani, jak prowadzić projekty krypto wyłudzeń w wielu krajach. Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka szacuje, iż ponad 200 tys. osób mogło zostać przemyconych w celu prowadzenia podobnych projektów.

Lepiej omijać kioski kryptowalutowe

Specyficzną formą wyłudzeń są kioski kryptowalutowe. To fizyczne urządzenia, które umożliwiają wymianę gotówki na kryptowalutę i odwrotnie. Ich zaletą może być anonimowość transakcji. W Polsce to tzw. bitomaty należące do różnych firm, których jest ponad 1200. Przestępcy mogą instruować swoje ofiary, jak za ich pomocą dokonywać transakcji i przelewów czy oferować pomoc techniczną.

FBI podaje, iż straty z tego tytułu wyniosły w 2023 r. ok. 190 mln dolarów. Jednak chyba najbardziej perfidnym sposobem wyłudzeń jest oferowanie, głównie przez internet, pomocy w odzyskaniu utraconych środków poprzez rzekome śledzenie przestępczych transakcji. Z reguły po pobraniu wygórowanej opłaty wstępnej oszuści znikają. Wydaje się, iż wzrost przestępstw w najbliższych latach będzie wprost proporcjonalny do wkraczania na rynek kryptowalutowy coraz mniej świadomych zasad jego funkcjonowania i zagrożeń klientów.

Czytaj też: Rozpoznawanie twarzą wygodne, ale jest ryzyko kradzieży tożsamości

Źródło zdjęcia: Kelly Sikkema/Unsplash

Idź do oryginalnego materiału