Według najnowszego raportu firmy analitycznej Kaiko, sytuacja płynnościowa na rynku kryptowalut, a dzieje się tak ze względu na regulacje i sytuację sektora bankowego w USA i na świecie. Animatorzy rynku, którzy zapewniają płynność poprzez regularne zakupy i sprzedaż aktywów, tracą dostęp do usług pozwalających na bezproblemową konwersję dolara amerykańskiego. Ograniczenie to doprowadziło do spadku płynności na rynku Bitcoina (BTC) do 10-miesięcznych minimów. Kiedy płynność na rynku spada, traderzy mają coraz większy problem z płynnym kupowaniem i sprzedawaniem danej kryptowaluty, co następnie prowadzi do większej zmienności na rynku i wyższych kosztów transakcyjnych.
Kryptowaluty coraz mniej płynne
Spready dla par dolarowych stały się bardziej zmienne z powodu wydarzeń w USA, a poślizgi kursów (ang. slippage – przyp. red.) znacznie wzrosły. Spready odnoszą się do różnicy między najwyższą ceną, jaką kupujący jest skłonny zapłacić za aktywa, a najniższą ceną, jaką sprzedający jest skłonny zaakceptować. Poślizg kursowy odnosi się do różnicy pomiędzy oczekiwaną, prognozowaną ceną transakcji a rzeczywistą ceną, po której transakcja jest faktycznie realizowana. Wraz ze wzrostem spreadów i poślizgów, handel staje się sumarycznie droższy dla wszystkich uczestników rynku.
Binance, największa i najbardziej płynna giełda na rynku kryptowalut, zyskała 20% udziału w rynku kryptowalut od lipca 2022 r. w dużej mierze dzięki swoim parom walutowym z zerowymi opłatami. Niestety w tej chwili usunięto zerowe opłaty dla wszystkich monet za wyjątkiem pary BTC-TUSD. Animatorzy rynku na tych parach kryptowalutowych muszą teraz zmniejszyć swoje spready, co oznacza oferowanie mniej płynności na Binance i przeniesienie się na bardziej dochodowe giełdy/pary.
Zobacz też: Bitcoin na 40,000 USD? Analityk Bloomberga prognozuje hossę podczas kryzysu finansowego
Zyskują stablecoiny i arbitrażyści
Pary USD tracą na rzecz stablecoinów, czyli kryptowalut, których wartość jest powiązana z aktywem takim jak dolar amerykański w stosunku jeden do jednego. Stablecoiny stają się bardziej popularne, ponieważ zmniejszają ekspozycję na zmienność tradycyjnych kryptowalut, co czyni je atrakcyjną opcją dla inwestorów. Jednak ta zmiana pośrednio szkodzi ważnym inwestorom w USA, ponieważ płynność na parach dolarowych zanika. Ostatnie problemy z USDC podważają też argumenty jak bardzo stabilne są faktycznie stablecoiny.
Z drugiej strony wolumeny obrotu przynajmniej podniosły się z najniższych od wielu lat poziomów pod koniec 2022 r., a wraz z wysychaniem płynności pojawiają się okazje arbitrażowe. Polegają one na wykorzystywaniu nieefektywności na rynku pomiędzy różnymi platformami i giełdami i zarabianie na różnicach w wycenie tych samych aktywów, które teoretycznie powinny być warte w danej chwili wszędzie tyle samo. Na przykład obawy bankowe w USA spowodowały większą dysproporcję w cenach par BTC-USD, ułatwiając ich arbitraż. Podobna sytuacja miała miejsce podczas depegu kryptowaluty-stablecoina USDC, gdzie pojawiły się kolejne okazje na łatwy zarobek dla szybkich i posiadających odpowiednią wiedzę osób.