Kryptowaluty, złoto czy gotówka – co jest najbezpieczniejsze w czasie kryzysu?

1 miesiąc temu
Zdjęcie: złoto


W obliczu kryzysu – czy to wojny, katastrofy naturalnej czy „tylko” załamania gospodarczego – trzeba posiadać jakieś aktywa, by przetrwać. najważniejsze jest nie tylko to, co mieć, ale także w jakich proporcjach, by zapewnić sobie płynność i ochronę wartości swojego majątku.

Kryzys? Jaki kryzys?

Zapewne jako przezorna osoba wiele razy ostrzegałeś bliskich, by przygotowali się na kryzys: czy to gospodarczy, czy militarny. Tak, wiem, co wtedy usłyszałeś: „jaki kryzys, przecież nic się nie dzieje i nic nam nie grozi”. Kryzysy nie pojawiają się jednak znikąd – są częścią naszego życia, historii ludzkości i naturalnego cyklu świata.

Wojny, które przez wieki należały do najcięższych form kryzysów, najczęściej wybuchają z powodu walki o zasoby, spory o terytoria, czy szerzej – rywalizację polityczną i gospodarczą. Choć często interpretujemy je jako nagłe wydarzenia, w rzeczywistości są wynikiem długotrwałych napięć i nierozwiązanych konfliktów interesów.

Przykładowo, to, co obserwujesz teraz na Ukrainie nie było kaprysem Władimira Putina. Z punktu widzenia Rosji jest odpowiedzią na zagrożenie ze strony Zachodu – rozszerzania NATO i Unii Europejskiej w kierunku wschodnim (patrząc na sprawę oczami Kremla). Moskwa uznała to za bezpośrednie naruszenie swojej strefy wpływów i bezpieczeństwa. Rosyjska narracja wskazuje również na „obronę ludności rosyjskojęzycznej” w Donbasie i na Krymie, a także na próbę utrzymania Ukrainy w orbicie swoich wpływów politycznych i gospodarczych. Z perspektywy Ukrainy była to jednak niczym nieusprawiedliwiona agresja i pogwałcenie jej suwerenności oraz prawa narodu do samodzielnego decydowania o własnej przyszłości. Na to, iż w pewnym momencie dojdzie do przesilenia i walk, wskazywało jednak wcześniej sporo analityków geopolitycznych.

Podobnie jest z katastrofami naturalnymi – powodziami, trzęsieniami ziemi, huraganami czy suszą – są elementem cykliczności procesów zachodzących na Ziemi. Nie da się ich zatrzymać, można jedynie próbować się do nich przygotować i ograniczać ich skutki.

I wreszcie, również gospodarki przechodzą przez okresy wzrostu i załamania. Kryzysy ekonomiczne pojawiają się regularnie, ponieważ systemy finansowe oparte są na długu, spekulacji i ludzkiej psychologii, która napędza zarówno euforię, jak i panikę.

W rezultacie każda epoka, każde pokolenie niezależnie od postępu technologicznego, zmagają się z powracającymi falami niepewności – czy to z powodu wojen, katastrof naturalnych, czy cyklicznych recesji. Jak się do nich przygotować, szczególnie pod kątem majątkowym?

Gotówka – fundament pierwszych dni kryzysu

W sytuacji, gdy bankomaty przestają działać, a płatności kartą nie są możliwe, liczy się fizyczny pieniądz. Warto więc zgromadzić zapas w lokalnej walucie, najlepiej w drobnych nominałach, które łatwo wykorzystać do codziennych zakupów. Dobrym rozwiązaniem jest także posiadanie części gotówki w mocnych walutach międzynarodowych, takich jak dolar amerykański czy euro, które w razie wystąpienia hiperinflacji lokalnej waluty mogą zachować realną siłę nabywczą.

Nawet Europejski Bank Centralny zaleca, byśmy zawsze mieli do dyspozycji gotówkę. Zdaniem instytucji przyda się w czasie takich sytuacji jak awaria prądu, wojna lub pandemia.

Praktyczna wskazówka: około 10–15% majątku płynnego warto trzymać w gotówce, podzielonej na małe kwoty i przechowywanej w kilku miejscach. Pomoże nam to przetrwać pierwsze dni wojny.

Złoto – ochrona wartości w dłuższym horyzoncie

Złoto to ponadczasowy walor, który, jak uczy historia, pozwala nam przetrwać wojny, kryzysy bankowe i upadki państw. Warto mieć monety bulionowe. Unikać inwestycji w ETF-y (w końcu w momencie wybuchu wojny nic nam z „papierowego złota”) czy sztabki (te łatwiej sfałszować niż monety, a przecież nie posiadasz aparatury do zbadania tego, jaka jest dokładnie zawartość sztaby). Nie chodzi o to, by w kryzysie płacić złotem za chleb – jego rolą jest raczej ochrona oszczędności przed inflacją i możliwość przeniesienia majątku na przyszłość. To trochę przechodzenie przez rzekę w taki sposób, by nie zmoczyć stóp.

Praktyczna wskazówka: 10–20% majątku warto ulokować w złocie fizycznym, pamiętając, by przechowywać je bezpiecznie i w dyskretny sposób.

Kryptowaluty – mobilność i niezależność

I wreszcie: bitcoin i inne główne kryptowaluty! I one mogą się ci przydać, pełniąc rolę „cyfrowego złota”. Dadzą ci niezależność od systemu bankowego i umożliwią przesyłanie wartości na duże odległości, choćby przez granice, w sytuacjach, gdy inne kanały są zablokowane. Warunkiem ich użyteczności jest jednak dostęp do internetu i bezpieczne przechowywanie kluczy prywatnych (przede wszystkim nie trzymaj wtedy kryptowalut na giełdach!). Wahania kursów sprawiają, iż kryptowaluty nie zawsze są pewnym środkiem do realizacji codziennych zakupów, ale mogą być ratunkiem w przypadku konieczności szybkiej ewakuacji i co za tym idzie transferu oszczędności. Przez granice prościej jest przecież przejechać z małą karteczką z zapisanym na niej kluczem prywatnym niż z zestawem złotych monet.

Praktyczna wskazówka: 5–10% majątku można trzymać w kryptowalutach, z naciskiem na BTC.

Akcje – unikaj w czasie wojny!

W czasie wojny i głębokich kryzysów giełda przestaje być bezpiecznym miejscem dla kapitału. Notowania akcji gwałtownie spadają pod wpływem paniki, odpływu inwestorów zagranicznych oraz załamania lokalnej gospodarki. Spółki tracą zdolność do normalnego funkcjonowania – przerwane są łańcuchy dostaw, rynek wewnętrzny kurczy się, a zyski spadają lub znikają całkowicie. Dodatkowo rządy w sytuacjach nadzwyczajnych potrafią ingerować w rynek, wprowadzając ograniczenia w obrocie czy choćby zawieszając handel. Dlatego akcje, które w czasach stabilności mogą być źródłem wzrostu, w warunkach wojny stają się wyjątkowo ryzykowne i mogą oznaczać utratę większości zainwestowanego kapitału. W takich momentach znacznie rozsądniej jest przenieść środki w aktywa odporne na wstrząsy, które można wykorzystać w praktyce.

Dywersyfikacja – klucz do spokoju

Żadne pojedynczy walor nie zapewni ci jednak pełnej ochrony. Gotówka jest dobra w pierwszych dniach chaosu, złoto chroni majątek w dłuższym czasie, a kryptowaluty umożliwiają mobilność i niezależność. Dlatego rozsądnie jest podzielić zasoby w taki sposób, aby w różnych scenariuszach mieć realne możliwości działania. Uzupełnieniem portfela powinny być zawsze realne dobra: zapas wody, żywności, leków, źródła energii i przedmioty codziennego użytku. To one w kryzysie mają pierwszorzędną wartość – pieniądz, złoto czy krypto mogą być przydatne dopiero wtedy, gdy podstawowe potrzeby zostaną zabezpieczone.

Podsumowanie

Kryzysy – czy wynikają z wojen, katastrof naturalnych czy cyklicznych załamań gospodarczych – są nieuniknioną częścią naszej rzeczywistości. Nie da się ich całkowicie przewidzieć ani wyeliminować, ale można przygotować się na ich skutki, budując zrównoważony portfel aktywów i dbając o realne zasoby niezbędne do przetrwania. Gotówka zapewnia płynność w pierwszej fazie chaosu, złoto chroni majątek w dłuższej perspektywie, a kryptowaluty dają niezależność i mobilność finansową, zwłaszcza w obliczu geopolitycznych napięć. Połączenie tych trzech elementów, uzupełnione o zapasy praktycznych dóbr, daje nie tylko większe bezpieczeństwo materialne, ale także psychiczny spokój – świadomość, iż choćby w trudnych czasach mamy realne narzędzia, by zachować kontrolę nad swoim życiem.

Idź do oryginalnego materiału