Kryzys w Boeingu się pogłębia? Nie wyprodukowali choćby połowy tego, co Airbus…

4 godzin temu

Boeing, jeden z największych producentów samolotów na świecie, znalazł się w ogromnych tarapatach. Firma, która przez lata rywalizowała z europejskim Airbusem, w ubiegłym roku dostarczyła mniej niż połowę samolotów swojego konkurenta. Ile jeszcze potrwa kryzys w Boeingu i czy amerykański gigant lotniczy jest w stanie z niego wyjść? A może to początek końca jego dominacji?

Kryzys w Boeingu wciąż trwa

Ubiegły rok miał być dla Boeinga przełomowy, jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Zamiast odbudowy, firma walczy z kolejnymi problemami. Z najnowszych analiz wynika, iż Boeing dostarczył jedynie 340 samolotów, podczas gdy Airbus osiągnął 766 dostaw. Dla porównania, w 2018 roku Boeing ustanowił swój rekord, dostarczając 806 maszyn. Dzisiejsze wyniki pokazują, iż firma znajduje się w poważnych tarapatach. Kryzys w Boeingu może zagrozić przyszłości producenta na globalnym rynku lotniczym.

Firma wciąż nie może uciec od cienia katastrof lotniczych z lat 2018–2019, kiedy to dwa samoloty 737 MAX rozbiły się, powodując śmierć kilkuset osób. Te tragiczne wydarzenia spowodowały wielomiesięczne uziemienie modelu, co odbiło się na reputacji firmy. Jednak ubiegły rok przyniósł kolejne dramatyczne incydenty.

W styczniu od kadłuba lecącego Boeinga 737 MAX odpadł panel drzwiowy. Na szczęście żadnemu z pasażerów nic poważnego się nie stało, ale incydent skutkował czasowym uziemieniem maszyn i ograniczeniem ich produkcji. Późniejsze dochodzenie ujawniło poważne zaniedbania w procedurach bezpieczeństwa.

Z kolei pod koniec roku doszło do tragicznej katastrofy Boeinga 737-800 w Korei Południowej, w której zginęło 179 z 181 osób będących na pokładzie. Rząd Korei Południowej natychmiast zarządził inspekcję podwozi we wszystkich maszynach tego typu, ponieważ pojawiły się doniesienia o podobnych problemach w innych samolotach tej linii. Chociaż przyczyny wypadku są jeszcze ustalane, zdarzenie ponownie podniosło pytania o jakość produkcji i bezpieczeństwo samolotów tej firmy. To sprawiło, iż klienci i inwestorzy zaczęli zastanawiać się, czy Boeing przez cały czas jest w stanie produkować maszyny na najwyższym poziomie.

FOOTAGE OF SOUTH KOREAN PLANE CRASH

A video captured the moment a plane carrying 181 passengers crashed while landing in an airport in South Korea.

The Boeing 737-800 flight – operated by airline Jeju Air – was arriving at Muan Airport from Bangkok, Thailand.

Two… https://t.co/0qFthzwawc pic.twitter.com/J0HnTAtGeL

— Mario Nawfal (@MarioNawfal) December 29, 2024

Na kłopoty techniczne nałożył się też długi, siedmiotygodniowy strajk pracowników w głównych zakładach Boeinga w stanie Waszyngton. Protesty zatrzymały produkcję i dodatkowo pogłębiły problemy firmy. Pracownicy domagali się lepszych warunków pracy i podwyżek, ale firma nie była w stanie gwałtownie dojść do porozumienia. Efekt? Opóźnienia w dostawach i jeszcze większy chaos w harmonogramie produkcji.

Nowy CEO uratuje firmę?

W lipcu stery w Boeingu objął Kelly Ortberg, który ma za zadanie przywrócić firmie stabilność. Jednak czy jeden człowiek jest w stanie rozwiązać tak wielowarstwowy kryzys w Boeingu? Analitycy wskazują, iż w firmie nadal brakuje doświadczonych menedżerów, którzy mogliby skutecznie wdrożyć plany naprawcze. Boeing zapowiada ambitne cele, ale eksperci są sceptyczni.

Czy w tym roku Boeing dogoni Airbusa? Firma zapowiedziała, iż do maja chce zwiększyć produkcję do 38 samolotów 737 MAX miesięcznie. Jednak branżowi specjaliści uważają, iż to zbyt optymistyczne założenie. Niektórzy eksperci przewidują, iż cel 38 samolotów miesięcznie uda się osiągnąć dopiero w lipcu, czyli dwa miesiące później niż planowano.

Narrowbodies are better, but Airbus are running away with it, delivering more than twice as many A320neo family than Boeing’s 737 Max! Airbus have grown production, while Boeing struggling to maintain it! pic.twitter.com/X42DnQFXlT

— Analytic Flying (@analyticflying) January 10, 2025

Boeing nadal walczy z zakłóceniami w łańcuchu dostaw, co utrudnia zwiększenie produkcji. Sprawy nie ułatwia wspomniany niedobór doświadczonych menedżerów. Boeingowi po prostu brakuje ludzi, którzy potrafiliby skutecznie zarządzać procesem zwiększania produkcji. Firma musi też udowodnić przed regulatorami takimi jak FAA, iż bezpieczeństwo pozostaje jej priorytetem.

Co ciekawe, Airbus również boryka się z trudnościami – głównie w zarządzaniu łańcuchem dostaw. Europejski producent nie osiągnął pierwotnie zakładanych 770 dostaw i musiał nieco obniżyć swoje cele. Jednak mimo tych wyzwań, Airbus nadal pozostaje daleko przed Boeingiem, co pokazuje, jak mocno amerykański gigant stracił swoją przewagę.

Eksperci są podzieleni co do przyszłości Boeinga. Z jednej strony firma ma potencjał, aby odbudować swoją pozycję, ale z drugiej – jej problemy są tak poważne, iż powrót do normalności może potrwać lata.

Kryzys w Boeingu trwa w najlepsze… W rok stracili prawie 1/3 wartości!

Znajdziesz nas w Google News

Idź do oryginalnego materiału