W programie Roberta Gwiazdowskiego, Gwiazdowski mówi Interii, pojawił się Krzysztof Piech, prof. Uczelni Łazarskiego, dyrektor Centrum Technologii Blockchain tej uczelni. W czasie wywiadu tłumaczył, na czym polega problem z polską ustawą dot. kryptowalut.
Robert Gwiazdowski zaprosił Krzysztofa Piecha
Znany prawnik i pasjonat ekonomii Robert Gwiazdowski w nowym odcinku swojego podcastu analizował temat ustawy o kryptowalutach. W tym celu zaprosił do rozmowy prof. Krzysztofa Piecha.
Znany ekonomista od razu zwrócił uwagę, iż już na etapie prac nad ustawą „różne dziwne rzeczy się działy”.
Domy maklerskie, w której wersji zniknęły z tej ustawy? Dlaczego, kto miał w tym interes? Do dzisiaj tego nie wiemy. Różne rzeczy tam się działy; już wtedy było widać, iż to wszystko zmierza w złym kierunku. Nadregulacja była gołym okiem widoczna. Mimo iż wiceminister [Jurand] Drop mówił – pokażcie mi chociaż jedną nadregulację w tej 108-stronicowej ustawie i 230 stronach rozporządzeń, tam była olbrzymia nadregulacja, dodatkowe przepisy, które nie są potrzebne a wręcz są szkodliwe dla rynku nie tylko polskiego ale i unijnego
– powiedział Piech.
Dalej wskazał na to, iż polska ustawa, o ile zostałaby podpisana przez prezydenta, osłabiłaby nasz rynek.
Bo chodzi o to, żeby reguły gry na terenie UE były podobne, bo wtedy UE jako jeden organizm gospodarczy może więcej, lepiej się będzie rozwijała, szybciej i lepiej konkurowała z Chinami i USA, niż jakby był rynek podzielony. A my zrobiliśmy coś odwrotnego. My realizujemy politykę Chin i Stanów Zjednoczonych w tym przypadku, czyli rozbijania UE i jej jedności w tym rynku
– dodał ekonomista.
Po co nam blockchain?
Gwiazdowski zauważył, iż blockchain i kryptowaluty rozwiązują wiele problemów, których wcześniej ludzkości nie potrafiła rozwiązywać.
Teraz te nowe technologie nam w tym pomagają. One są, jak rozumiem, zindywidualizowane. I to jest powód dla którego te technologie „krypto”, ten blockchain cały, niektórym się nie podobają. Za tymi technologiami są ludzie, powiedzmy, pro-wolnościowi. Natomiast głosy sprzeciwu wybrzmiewają głównie ze środowisk, które stawiają na społeczność jako taką, w których to systemach myślowych jednostka niczym – jak niektórzy twierdzili. Więc generalnie – technologie „krypto”, technologie blockchain wspierają indywidualizm?
– pytał.
Piech, odpowiadając na to pytanie, zauważył, iż na świecie widać wyraźny podział: kraje autorytarne walczą z bitcoinem, a te, którym bliskie są idee wolnościowe, otwierają się na niego.
Już mniej więcej z dziesięć lat temu można było zauważyć, iż im bardziej autorytarny kraj, tym mniej lubi kryptowaluty. I nawet, jeżeli Chiny przez pewien czas pozwalały na rozwój tego sektora, to w 2018 r. po kilku seriach regulacji prawie całkiem zdelegalizowali kryptowaluty w tym kraju. Można jeszcze było do niedawna mieć kryptowaluty, ale już nic nie wolno było robić, bo one nie poddawały się za bardzo kontroli państwa. Ale w ostatnich tygodniach i to starają się Chiny zmienić, żeby w ogóle zdelegalizować kryptowaluty, bo jak państwo tego nie kontroluje to jest to złe
– podsumował Piech.

1 dzień temu
.webp)






