Kto straci na polityce Donalda Trumpa? Niektórzy mogą zyskać

3 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Zapowiadana protekcjonistyczna polityka Donalda Trumpa i efekty wojen celnych mogą uderzyć w interesy UE. Jednak wybrane kraje mogą skorzystać na nowym rozdaniu w USA. Wiele zależy od transakcji w sektorach energetycznym i zbrojeniowym.


- Wybrane kraje UE mogą skorzystać na polityce Donalda Trumpa i wojnie celnej, w której głównymi stronami konfliktu będą USA i Chiny - oceniła firma doradcza Crido. Dodała też, iż inwestycje w europejską energetykę powinny skupić się na obniżeniu cen energii.


UE i Polska pod presją pierwszych decyzji nowej administracji USA


Według Crido, decyzje prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa związane z protekcjonizmem państwowym, czyli np. podwyższenie ceł, mogą negatywnie wpłynąć na atrakcyjność Unii Europejskiej i Polski jako miejsca inwestycji.


Niektóre kraje UE mogą jednak skorzystać na polityce Trumpa i wojnie celnej, w której głównymi stronami konfliktu będą USA i Chiny. "Tak się stanie, o ile transakcje handlowe w zakresie obronności czy energetyki pomiędzy europejskimi krajami NATO a Stanami Zjednoczonymi i potencjalne korzyści płynące z tego dla amerykańskiego budżetu, złagodzą politykę celną dotyczącą eksportu europejskich towarów do USA" - wskazali.Reklama
W takim przypadku - jak zauważyli autorzy - kraje UE mogą liczyć na lokowanie części amerykańskich inwestycji w Europie, w tym przenoszonych z Chin.


Czas na zmianę strategii - potrzeba innowacyjności


W drugim scenariuszu, który może nakładać się na pierwszy, ze strony UE mają pojawić się "dążenia do silniejszej konkurencyjności i niezależności względem USA, po latach pozostawania w tyle".
Według Crido, w obu tych scenariuszach "Europa musi inwestować w nowe technologie i innowacyjność, ale też zredukować bariery prawne i biurokrację", która - w ocenie firmy - negatywnie wpływa na europejskie przedsiębiorstwa. Ponadto, jak podkreślono, inwestycje w transformację energetyczną nie powinny skupiać się wyłącznie na efekcie ekologicznym, ale też na obniżeniu cen energii elektrycznej w krajach UE.
Firma doradcza zaznacza, iż decydującym czynnikiem wyboru lokalizacji inwestycji będzie innowacyjność, efektywność energetyczna i dostępność nowoczesnych technologii. "Dotrzymanie kroku w postępie technologicznym i taniej energii takiemu partnerowi jak USA będzie wymagało od państw UE ogromnych nakładów kapitałowych" - stwierdziła. W związku z tym - jak dodała - ze strony Komisji Europejskiej można spodziewać się inicjowania funduszy wspierania energetyki, innowacji, przemysłu i nauki.
Autorzy raportu zauważyli, iż niskie koszty pracy w Polsce "przestają być wystarczającym argumentem dla globalnych inwestorów". "Polska musi gwałtownie adaptować się do nowych trendów technologicznych, jednak spółki mają ograniczony wpływ na koszty energii, szczególnie gazu" - wskazali. Problemem też - jak dodali - są ograniczone zasoby finansowe, które komplikują dostosowanie się polskich firm do rosnących wymagań regulacyjnych.


Polska musi stać się bardziej konkurencyjna


Aby Polska utrzymała konkurencyjność, w ocenie autorów musi inwestować w tanie i zrównoważone źródła energii, rozwój technologii AI oraz uproszczenia regulacyjne dla przedsiębiorstw. "Brak działań w tych kluczowych obszarach może skutkować odpływem inwestycji do państw oferujących bardziej sprzyjające warunki, w tym innych państw UE" - zaznaczyli. Wskazali też, iż nasz kraj będzie musiał też m.in. inwestować fundusze unijnie sprawnie i na przejrzystych zasadach, prowadzić aktywną politykę zachęt inwestycyjnych dla dużych inwestorów oraz utrzymać atrakcyjność w tej chwili dostępnych zachęt.
"Wzrost gospodarczy Polski może spowolnić na skutek prawdopodobnych utrudnień eksportowych dla UE, które szczególnie negatywnie wpłyną na naszego największego partnera w eksporcie - Niemcy (eksportują ok. 10 proc. swoich towarów do USA, Polska - ok. 3 proc.)" - poinformowała firma doradcza. Według niej, efekt ten może zostać wzmocniony poprzez postawienie przez USA na tańsze źródła energii, np. z paliw kopalnych. Przyczyni się to "do pogorszenia konkurencyjności kosztowej produkcji UE względem USA".
Autorzy raportu przewidują, iż "konieczność poszukiwania nowych rynków zbytu przez Chiny w przypadku nałożonych przez USA ceł, może również osłabić polski eksport na rynki państw UE".
***
Idź do oryginalnego materiału