Kto weźmie głosy Sławomira Mentzena? Poglądy gospodarcze mogą zdecydować

3 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Druga tura wyborów prezydenckich w Polsce, w której zmierzą się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki, oznaczać będzie walkę o głosy wyborców, którzy w pierwszej turze poparli pozostałych kandydatów. Niebagatelną rolę odegrają zwłaszcza głosy wyborców Sławomira Mentzena, który uzyskał 14,8 proc. głosów. To duża pula do wzięcia, a dla wyborców Mentzena decydujące mogą okazać się kwestie gospodarcze. Do kogo pod tym względem jest bliżej kandydatowi Konfederacji?


Kto "weźmie" głosy, które oddano na Sławomira Mentzena, w drugiej turze wyborów prezydenckich 1 czerwca? To duża pula - Mentzena poparło 14,8 proc. głosujących. Podejmując decyzję, na kogo oddać swój głos w drugiej turze, wyborcy Mentzena będą prawdopodobnie w pewnej mierze kierować się kwestiami gospodarczymi i analizować, gdzie jest więcej punktów wspólnych w tym obszarze: czy między Karolem Nawrockim a Sławomirem Mentzenem - czy też między Rafałem Trzaskowskim a kandydatem Konfederacji.


Gospodarka języczkiem u wagi? Kogo poprą wyborcy Mentzena w drugiej turze wyborów prezydenckich?


"Silna gospodarka" to jeden z punktów programowych Sławomira Mentzena. "Bez silnej gospodarki nie będzie poprawy poziomu naszego życia ani pieniędzy na obronność" - czytamy w programie wyborczym kandydata Konfederacji.Reklama


Z programu tego wyłania się wizerunek Mentzena jako zwolennika deregulacji. Słowo to jest ostatnio odmieniane przez obóz rządzący - który reprezentuje Rafał Trzaskowski - przez wszystkie przypadki; deregulacją i "podrzucaniem" rządowi pomysłów w tym obszarze zajmuje się inicjatywa SprawdzaMY pod wodzą biznesmena, prezesa InPostu Rafała Brzoski. Wysiłki deregulacyjne podejmuje też Ministerstwo Rozwoju i Technologii kierowane przez Krzysztofa Paszyka.


Co o deregulacji sądzi Sławomir Mentzen? "Likwidując zbędne przepisy, damy Polakom nowe szanse rozwoju. Regulować należy działalność wielkich międzynarodowych korporacji, technologicznych oligopoli, koncernów farmaceutycznych, a nie drobnego polskiego biznesu. Wprowadzimy zasadę UE+0, unijne dyrektywy będą przyjmowane w minimalnej, koniecznej wersji, bez dodatkowych utrudnień dla Polaków" - głosi program wyborczy kandydata Konfederacji.
Sławomir Mentzen uważa także, iż należy "sprywatyzować zbędne spółki Skarbu Państwa, a z tych, które zostaną, trzeba wyrzucić wszystkich polityków". O ile potrzebę odpolitycznienia spółek Skarbu Państwa głosi Polska 2050 (a więc mniejszościowy koalicjant w rządzie Donalda Tuska), która złożyła w Sejmie stosowny projekt ustawy, to prace nad tym projektem idą niemrawo. Na początku maja głosami posłów został on skierowany do komisji do spraw energii, klimatu i aktywów państwowych, gdzie będzie dalej procedowany.
A co z prywatyzacją? Tutaj na pewno poglądy Sławomira Mentzena nie pasują do poglądów Karola Nawrockiego, który podkreśla, iż nie dopuści do prywatyzacji spółek Skarbu Państwa. Ale z kolei w lutym Karol Nawrocki mówił, wpisując się w optykę Mentzena co do odpolitycznienia spółek: "Zarządy spółek Skarbu Państwa nie mogą być łupem partii. Trzeba skończyć z tą patologią".


Uproszczenie podatków, sprzeciw wobec Zielonego Ładu, "tak" dla gotówki - gospodarcze poglądy Mentzena


Sławomir Mentzen jest też zwolennikiem uproszczenia systemu podatkowego. W programie wyborczym obiecywał: "Jako prezydent złożę w Sejmie projekt kompleksowej reformy systemu podatkowego tak, by Polska świeciła przykładem i zachęcała do inwestowania dzięki niskim obciążeniom fiskalnym i prostym prawem, które nie będzie wymagało wielomiesięcznych batalii z urzędnikami. Będziemy mieli najprostszy system podatkowy w całej Unii Europejskiej. (...) Doprowadzę do likwidacji podatku od spadków, likwidacji podatku Belki, a także PCC od mieszkań. Znacząco uproszczę PIT, CIT i VAT. ZUS będzie dla przedsiębiorców dobrowolny, powrócimy też do składki zdrowotnej sprzed Nowego Ładu" (Nowy Ład to - przypomnijmy - reforma podatkowa autorstwa rządu Mateusza Morawieckiego z 2022 r.). "Uproszczenie" to znów słowo pasujące do wysiłków deregulacyjnych rządu. Z kolei Karol Nawrocki w swoim programie wyborczym zapowiadał chociażby obniżenie VAT do 22 proc. i zerowy PIT dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci.
Obrazu poglądów gospodarczych Sławomira Mentzena dopełnia to, iż jest on zdecydowanym przeciwnikiem Zielonego Ładu (uważa on, iż UE "postanowiła popełnić gospodarcze samobójstwo w imię ochrony klimatu"). Opowiada się za tanią energią ze zdywersyfikowanych źródeł, deregulacją produkcji energii, obniżeniem jej opodatkowania i inwestowaniem w energetykę jądrową (w tym małe reaktory - SMR-y). W swoim programie pisał także, iż odrzuca "antyrolniczą politykę Komisji Europejskiej, popieraną zarówno przez PiS jak i PO, a także szkodliwe dla rolnictwa regulacje i niepotrzebną biurokrację". Sławomir Mentzen opowiadał się za dużymi projektami infrastrukturalnymi, wskazując, iż Polska potrzebuje Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz inwestowania w rozwój portów. Sławomir Mentzen jest też zdeklarowanym obrońcą gotówki i zwolennikiem uwolnienia obrotu kryptowalutami.


Trzaskowski czy Nawrocki - do kogo bliżej wyborcom Mentzena? Politolog odpowiada


Czy całość poglądów gospodarczych Sławomira Mentzena wskazuje na większą "bliskość" z którymś z dwóch kandydatów, którzy zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich?


- W kwestiach gospodarczych bliżej jest Mentzenowi do Koalicji Obywatelskiej i Rafała Trzaskowskiego, ale w kwestiach światopoglądowych jest mu bliżej do Karola Nawrockiego, dlatego z wszelkimi prognozami poczekałbym do momentu, w którym udałoby się zbadać motywacje elektoratu Sławomira Mentzena oraz, tak naprawdę, motywacje elektoratu Grzegorza Brauna - mówi Interii Biznes prof. Olgierd Annusewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Proszę zwrócić uwagę, iż ci dwaj politycy uzyskali razem 21 proc. poparcia. W wyborach do parlamentu w 2023 r. przy 75-procentowej frekwencji dostali 7 proc. z "kawałkiem", dziś 14 proc. więcej. To jest gigantyczny wzrost, który na polskiej scenie politycznej w tak krótkim czasie chyba jeszcze nie miał miejsca. To oznacza zarazem, iż niekoniecznie mamy do czynienia z wyborcami, którzy mają poglądy polityczne spójne dla całej tej ponad 20-procentowej grupy - dodaje nasz rozmówca.
- Może się okazać, iż jakaś część tej grupy to wolnościowcy gospodarczy - i wtedy tej grupie będzie bliżej do Rafała Trzaskowskiego. Może się też okazać, iż w tej grupie są wyborcy bardzo radykalni, prawicowi, przywiązani do wartości - i to oznacza, iż jest to elektorat bardziej Karola Nawrockiego. Ale może się również okazać, iż jest tam też część wyborców, która zagłosowała na Sławomira Mentzena, bo wydał im się ciekawszy, fajniejszy, niezwiązany z układem PO-PIS. Trudno nam powiedzieć, jak ta grupa zareaguje, czy w ogóle pójdzie do wyborów w drugiej turze. Nie tylko należałoby więc zbadać potencjalne przyczyny głosowania na tych kandydatów, ale też to, jakiego typu wyborców było najwięcej w gronie zwolenników Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. To jest najciekawsze pytanie.
- Gdybyśmy szukali gospodarczych łączników, to - moim zdaniem - jednak Mentzenowi jest bliżej do Rafała Trzaskowskiego, choć generalnie i do Trzaskowskiego, i do Nawrockiego jest mu daleko światopoglądowo. Pytanie, ilu jest takich wyborców, dla których kwestie gospodarcze były najważniejsze - podsumowuje politolog.
Czy sam Sławomir Mentzen "wskaże drogę" swoim wyborcom? Podczas wieczoru wyborczego 18 maja stwierdził: "Każdy z naszych wyborców jest osobą świadomą, rozumną i samodzielnie podejmie decyzję, na kogo zagłosować, czy w ogóle głosować w drugiej turze".
"Pomimo tego zamierzam pomóc naszym wyborcom podjąć decyzję w drugiej turze" - oznajmił Mentzen, dodając, iż szczegóły ogłosi "niebawem".
Katarzyna Dybińska
Idź do oryginalnego materiału