Kupili samochód, a potem wkroczyła skarbówka. Muszą zapłacić ponad 240 tys. zł podatku

19 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Choć w dobie wysokich cen pojazdów i podstępnych sprzedawców próbujących ukryć wady techniczne oferowanych aut, kupno samochodu samo w sobie wydaje się być dość sporym wyzwaniem, to problemy mogą pojawić się też po dokonaniu transakcji i zakupie wymarzonych "czterech kółek". Właśnie tak było w przypadku małżeństwa, które kupiło luksusowy samochód za 460 tys. zł. Sprawą, o której pisze "Dziennik Gazeta Prawna", zainteresowała się skarbówka. Teraz para musi zapłacić ponad 240 tys. zł podatku.


Gazeta opisuje skomplikowaną sprawę, której rozstrzygnięciem ostatecznie musiał zająć się sąd. Małżonkowie nie potrafili wykazać, skąd mieli pieniądze na zakup luksusowego samochodu za niemal 0,5 mln zł.


Kupili samochód za niemal 0,5 mln zł, ale skąd mieli na to pieniądze?


"Mąż tłumaczył, iż pieniądze wzięli z środków obrotowych spółki cywilnej, którą w tamtym czasie prowadził (w tym z kredytu obrotowego) oraz z pożyczki bankowej i kredytu hipotecznego zaciągniętego na budowę domu" - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".


Kontrola wykazała jednak, iż auto nie zostało kupione na cele prowadzonej przez mężczyzny działalności gospodarczej, a tym samym wchodziło w skład majątku wspólnego podatnika i jego żony.
Kontrola wykazała również inne nieprawidłowości. "Naczelnik urzędu skarbowego wyliczył, iż oboje mogli mieć niespełna 42 tys. zł oszczędności, a w 2016 r. wydali o ponad 490 tys. zł więcej niż mieli w tym roku przychodów" - podkreśla dziennik.Reklama
Przeczytaj również: Kontrole z urzędu skarbowego. Pytają, skąd wziąłeś pieniądze na auto


Sprawa trafiła do sądu. Muszą zapłacić ponad 240 tys. zł podatku


Wobec tego każde z małżonków zostało zobowiązane do zapłaty podatku od przychodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach lub pochodzących ze źródeł nieujawnionych w wysokości niemal 185 tys. zł. Kwota ta została ostatecznie skorygowana przez dyrektora izby administracji skarbowej do ponad 120 tys. zł.
Następnie sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi - organ uchylił obie decyzje. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uchylił wyroki sądu niższej instancji i oddalił skargi małżonków. Ostatecznie każde z małżonków zostało zobowiązane do zapłaty ponad 120 tys. zł podatku oraz zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.


Jak udowodnić pochodzenie pieniędzy na zakup auta lub domu?


"Aby móc wydawać, najpierw trzeba zarobić. o ile podatnik wydaje więcej niż zarabia, sytuacja staje się podejrzana i może być wynikiem kontroli. W przypadku gdy organ stwierdzi, iż podatnik nie potrafi określić, skąd ma pieniądze, wymierza podatek przy zastosowaniu stawki 75 proc., co stanowi znaczną dolegliwość. Dlatego planując duże wydatki, podatnicy powinni zadbać o to, aby mieć na nie pokrycie w przychodach opodatkowanych lub zwolnionych z opodatkowania" - czytamy w jednej z publikacji na stronie sip.lex.pl.
"Liczba zawiadomień składanych do organów podatkowych od dawna jest przytłaczająca. Często to anonimowe donosy o charakterze raczej emocjonalnym 'sąsiad ma nowe auto, interesujące skąd wziął na to pieniądze'. Organy podatkowe w tym napływie informacji muszą dokonać selekcji zawiadomień, skupiając się na tych, które faktycznie mogą sygnalizować określone nieprawidłowości" - mówił w rozmowie z serwisem prawo.pl Andrzej Radwan-Wiński, wykładowca akademicki oraz doradca podatkowy, zwracając uwagę na to, iż to na podatniku spoczywa ciężar dowodu w sprawie.
Idź do oryginalnego materiału