
Dyrektor generalny CryptoQuant – Ki Young Ju – zauważa, iż sieć Bitcoin przez cały czas się rozwija, co sygnalizuje, iż przed nami wzrosty kursu BTC.
- Ki Young Ju, założyciel CryptoQuant, jest zdania, iż przed nami wzrosty na bitcoinie.
- Wskazał na dane płynące z sieci bitcoina, która przez cały czas się rozwija.
Kurs bitcoina spada, ale przed nami jednak wzrosty?
Choć przez ostatnie tygodnie obserwowaliśmy silne korekty, a pod koniec lutego bitcoin spadł choćby poniżej 80 tys. dolarów, założyciel CryptoQuant, Ki Young Ju, wskazuje na dane on-chain i twierdzi, iż cena kryptowaluty przez cały czas może rosnąć w nadchodzących tygodniach.
Analityk opiera swój argument na rosnących inwestycjach w bezpieczeństwo sieci oraz wzrastającej liczbie górników.
The chart that backs my belief in #Bitcoin. When investment in its network security stops, it’s likely absorbed enough capital. That’s the time to sell. pic.twitter.com/JNFEnDvkww
— Ki Young Ju (@ki_young_ju) March 2, 2025
W tej chwili hashrate stale rośnie, osiągając rekordowy poziom 936,64 EH/s. Dane on-chain wskazują na korelację między ceną bitcoina, hashrate’em i liczbą górników zabezpieczających sieć.
Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?
Skoro jednak sieć się rozwija, dlaczego widzimy na wykresie ceny spadki (pomijając wzrosty, które wczoraj wywołał post Donalda Trumpa)?
W tle obserwujemy ostatnie odpływy z ETF-ów bitcoina, które osiągnęły w lutym poziom aż 3,5 miliarda USD.
Analitycy nie są już choćby pewni, czy marzec doprowadzi w ogóle do odwrócenia trendu i wzrostów. Sytuację może uratować jednak piątkowe spotkanie w Białym Domu, na którym pojawić mają się władze USA i liderzy branży blockchaina.
Możliwe, iż poznamy wtedy szczegóły dot. powstania rezerwy strategicznej BTC i altcoinów. Do tego zwiększyć ma się teraz płynność na rynku, co też powinno podnieść wyceny kryptowalut. Podkreślmy to jednak: powinna, ale nie musi.
Skąd jednak ostatnie spadki? To efekt przegrzania rynku po parotygodniowym rajdzie wzrostowym i niepewności, którą swoją polityką wprowadził Donald Trump. Chodzi i o politykę celną i zaostrzanie kursu względem Chin (m.in. przez politykę gospodarczą).