
Bitcoin po kilku miesiącach powrócił do poziomu powyżej 100 tys. dolarów, a na jego rynku ponownie zapanowała bycza atmosfera. Michael Saylor jest zdania, iż na kolejne silne wzrosty będziemy musieli jeszcze poczekać.
- Założyciel Strategy zauważa silną rotację wśród inwestorów bitcoina, co sprawia, iż jego cena nie jest w stanie wzbić się w okolice 150 tys. dolarów.
- Zdaniem jednego z największych maksymalistów BTC rynek potrzebuje znacznie więcej inwestorów kupujących go długoterminowo.
Saylor komentuje wzrost ceny bitcoina
Bitcoin ma za sobą naprawdę dobre dni. Jego kurs po raz pierwszy od początku lutego znalazł się powyżej poziomu 100 tys. dolarów, co pozwoliło również i przełamać trend spadkowy wśród innych kryptowalut, jak chociażby etherowi (ETH).
Mimo silnej ekscytacji na rynku Michael Saylor dostrzega pewną zależność wśród inwestorów, która sprawia, iż rajdy cenowe BTC nie są tak efektywne, jakby tego oczekiwano.
Były CEO Strategy w rozmowie z Natalie Brunell w podcaście Coin Stories stwierdził, iż problemem jest zbyt niska liczba inwestorów długoterminowych. Jego zdaniem zbyt gwałtownie realizują oni swoje zyski i wychodzą z BTC, a na ich miejsce pojawia się nowa grupa inwestorów.
Myślę, iż teraz przechodzimy rotację. Wiele stron, będących niezainteresowanych ekonomicznie, wycofuje się z ryzykownych aktywów. Z jakiegoś powodu duża część bitcoinów pozostała w rękach rządów, prawników i syndyków masy upadłościowej
– stwierdził Saylor.
Ponadto wskazał na fakt, iż powiernicy przechowujący bitcoina nie posiadają „mentalności 10-letnich inwestorów” i zamiast HODLować go dalej, wykorzystują nadarzające się okazje przy wzrostach kursu, by sprzedać go przy pierwszym lepszym zysku.
Dlatego myślę, iż osoby mniej zaangażowane w długoterminowe działania wykorzystały okazję, aby opuścić rynek, a na rynek wkracza zupełnie nowa klasa inwestorów za pośrednictwem ETF-ów i spółek skarbowych BTC
– dodał.
Powyższe może być również odpowiedzią na negatywne komentarze dot. skutków zeszłorocznego halvingu. Analitycy wyraźnie wskazują, iż w tym cyklu cena BTC po redukcji nowej podaży trafiającej do obiegu mocno rozczarowuje w porównaniu do poprzednich lat.
ETF-y wciąż kupują
Wspomniane fundusze giełdowe (ETF-y) na amerykańskim rynku to jeden z czynników, który zahamował spadek bitcoina poniżej ceny 75 tys. dolarów, gdy na początku kwietnia rynki zalała krew w następstwie zatrzęsień wynikających z napięć dot. wojny handlowej na linii USA- reszta świata.
Fundusze te od kilku tygodni notują wciąż ogromne napływy kapitału, za którego emitenci kupują bitcoina w imieniu instytucji.
JUST IN: Blackrock’s Bitcoin ETF has had 19 consecutive days of inflows, the longest of 2025. pic.twitter.com/S1uQAMuJCx
— Fiat Archive (@fiatarchive) May 10, 2025
Pod koniec zeszłego miesiąca fundusz giełdowy od BlackRock – IBIT – odnotował swój drugi co do wielkości jednodniowy napływ w historii, zbierając 28 kwietnia z rynku równowartość 970,9 mln USD.