Litwin opisał wrażenia z Zakopanego. "Wyjątkowy weekend w negatywnym sensie"

6 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Długi weekend sierpniowy był upalny, co sprawiło, iż kurorty - i te nad morzem, i te w górach przeżywały oblężenie. Przekonał się o tym mieszkający w Polsce współpracownik LRT - litewskiego publicznego nadawcy radiowo-telewizyjnego. Litwin wybrał się do Zakopanego. Wyjazd średnio się jednak udał.


Laurynas Vaičiūnas, który współpracuje z litewskim nadawcą publicznym Lietuvos nacionalinis radijas ir televizija (LRT), w długi weekend sierpniowy postanowił wybrać się do Zakopanego. W swojej relacji dla stacji LRT televizija opisuje, iż "okres ten był wyjątkowy, bo pogoda była bardzo dobra", dlatego wiele osób postanowiło skorzystać z okazji i wybrać się nad morze, ale w jego opinii to w Zakopanem odnotowano rekordową liczbę turystów.Reklama


Litwin wybrał się do Zakopanego. Opisał kolejki na szlakach


"Ten weekend był wyjątkowy w negatywnym sensie. Duża liczba turystów spowodowała także szereg problemów, typowych dla turystycznych atrakcji zlokalizowanych w dużych europejskich miastach" - stwierdza stacja. Z powodu dużej liczby przyjezdnych na szlakach tworzyły się kolejki, przez co ciężko było o komfort podczas obcowania z przyrodą.


"Wydaje się, iż park narodowy ma tysiące kilometrów tras, ale ludzi było tak dużo, iż aby dostać się do punktów widokowych i zrobić zdjęcie, wszędzie trzeba było stać w kolejkach. Przywodziło to na myśl wielkie europejskie miasta, w których tworzą się kolejki oczekujących na zdjęcie przy fontannie" - mówił Litwin.
Współpracownik LRT zwrócił także uwagę na korki, które tworzyły się na drogach wjazdowych i wyjazdowych. "Z tego powodu wzrosło zanieczyszczenie środowiska" - wskazał.


Tłumy w Zakopanem. Litwina zaskoczyła reakcja górali


Vaičiūnas przypomniał, iż Litwini coraz chętniej odwiedzają Polskę. Zainteresowaniem wśród naszych sąsiadów cieszą się m.in. nadbałtyckie kurorty, a także Zakopane. Litwin zauważył także, iż chociaż w wielu europejskich miastach tłumy turystów denerwują mieszkańców, w Polsce jest inaczej. "Władze państwowe i miejskie starają się przyciągnąć turystów, a przedsiębiorcy są szczególnie zadowoleni z rosnącego napływu podróżnych" - stwierdza współpracownik litewskiego nadawcy.
"W Barcelonie, gdzie mieszkańcy miast mieszkają i pracują, turyści są utrapieniem, ale nie w Zakopanem. Każdy przyjazd to wielka radość, bo wspiera lokalną gospodarkę. jeżeli biznesmeni narzekają, to tylko dlatego, iż turyści są bardziej oszczędni" - relacjonował Litwin.


Wskazał także na to, jak ciepło przyjmowani przez górali są turyści z państw arabskich, dodając przy tym, iż ten pozytywny odbiór wynika prawdopodobnie z tego, iż zostawiają w mieście spore sumy. "Choć z drugiej strony mogą odstraszać bardziej ksenofobicznych polskich turystów" - dodał na koniec swojej relacji Litwin.
Idź do oryginalnego materiału