Jerome Powell przemówił dziś w Jackson Hole, na dorocznej konferencji banków centralnych. Prezes Fed utrzymał jastrzębie stanowisko i podkreślił, iż misją Fed jest doprowadzić inflację do 2% celu. Generalnie przekaz utrzymał narrację z 2022 roku i bez euforii wypowiadał się na temat obecnych warunków gospodarczych, które sygnalizują spadek inflacji. Rynki oczekiwały komentarza dot. perspektywy pierwszych obniżek i pauzy. Wall Street kolejny raz nie otrzymało tego, na co tak mocno liczyło. Kontrakty na stopy procentowe Fed wyceniają teraz wyższe szanse na podwyżki Fed w listopadzie i grudniu!
- Gospodarka jest mocna (proinflacyjnie) i nie osłabia się zgodnie z oczekiwaniami. Fed jest gotowy podnosić stopy do jeszcze wyższych poziomów niż obecne, aż do uzyskania odpowiedniego efektu
- Bankierzy będą uważnie obserwować dane i reagować w zależności od nich. Kilka miesięcy spadku inflacji to za mało by się z niego cieszyć
- Inflacja bazowa PCE jest wciąż zbyt wysoka na tle celu i ponad 100% wyższa od niego – nie spada w tempie takim jak CPI
- Niepewne jest czy inflacja przez cały czas będzie spadać wobec wzrostu płac realnych (inflacja spada, płace wzrosły na jej tle)
- Dotychczasowe osiągnięcia w zakresie ostudzenia inflacji są niepewne i mogą okazać się nietrwałe choć z pewnością są znaczące
- Powell wyraził przekonanie, iż prognoza obecnej neutralnej stopy procentowej Fedu także jest niepewna, w rzeczywistosci być moze neutralne stopy są nieco wyższe (co pokazuje silna wciąż gospodarka mimo trwającego cyklu)
- PKB USA okazał się w II kw. mocniejsze od oczekiwań, a rynek pracy wciąż jest nadzwyczajnie ciasny mimo, iż niektóre wskaźniki pokazują niższy popyt
- Misja Fedu się nie zmienia, cel to 2% inflacji i nic nie zmieni kursu Rezerwy Federalnej
- Po drodze bankierzy muszą jednak dostosować się do warunków gospodarczych by nie przesadzić w żadną ze stron
- Z ogólnego przekazu Powella wynikało, iż większe ryzyko jest po stronie zrobienia zbyt mało
- Jednoczesnie szef Fed podkreślił, iż część wskaźników makro osłabia się – wskazał m.in. na indeksy PMI przemysłu czy rynek najmu i nieruchomości
Nasz komentarz
Reakcja giełd jest następująca – traci Nasdaq i traci dolar. Rynek akcji zaczyna obawiać się, iż mimo słabszych danych makro Fed gotowy jest zrobić więcej i podnosić stopy. Dolarowi także nie słuzy perspektywa ochłodzenia gospodarki, do której chce dążyć Powell aby zobaczyć niekwestionowany spadek inflacji i ostateczne zwycięstwo nad nią. Przemówienie było zwięzłe i dość krótkie, co rynek dodatkowo odebrał bardzo jastrzębio. Powell zakończył je słowami, w których publicznie zobowiązał się do ostudzenia inflacji i wykonania swojego mandatu. Ogólny przekaz był zatem mocno jastrzębi, nie było choćby mowy o jakichkolwiek obniżkach stóp czy pauzie.
Zamiast tego Powell zaserwował rynkom perspektywę podniesienia stóp i postawił znak zapytania nad neutralnym poziomem stóp procentowych w USA! Wygląda na to, iż w kolejnych miesiącach rynki mogą wciąż widzieć rentownosci obligacji i rynek fixed income jako bardziej atrakcyjny, na tle rynku akcji. Wobec rosnących stóp można oczekiwać pogorszenia sytuacji wśród banków regionalnych i nieruchomości komercyjnych. Powell chce ewidentnie zobaczyć słabsze dane z rynku pracy. Podkreślił, iż wzrost powyżej trendu, który widzimy w tej chwili jest zagrożeniem dla spadku inflacji. Wall Street wymazuje początkowe wzrosty, traci indeks dolara
Może Cię zainetresuje: