LOST VAPE CENTAURUS B80 AIO
Połączenie klasyki z nowoczesną technologią
B80 AIO jest bardzo ciekawym urządzeniem, korzystałem z niego około roku i mogę wam o nim sporo opowiedzieć!
Jego Design idealnie trafia w moje gusta, połączenie metalowej bazy, ciekawych paneli bocznych i logo Centaurusa świetnie razem współgra!
Jakość materiałów, z których LOST VAPE wykonał urządzenie jest wyjątkowo wysoka i sprawia, iż cała konstrukcja może przeżyć wiele upadków (za co mogę ręczyć po okresie w, którym korzystałem z B80)
Ten mały e-papieros zasilany jest jednym akumulatorem 18650, działa w przedziale
5-80W i oferuje wiele opcji personalizacji!
W zestawie otrzymamy dwie bazy, jedną na grzałki stockowe (Lost Vape UB ULTRA) oraz bazę RBA.
Do obu baz LOST VAPE przygotował adekwatne tryby działania, optymalizujący ich działanie
Jeśli chodzi o stocki niestety nie zaskoczyły mnie pozytywnie, co prawda smak był niezły w porównaniu do np. Grzałek serii Z czy PNP, ale wytrzymywały ze mną najczęściej 5-7 dni.
Baza RBA z kolei wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie!
Mieści ona w sobie jedną kręconą grzałkę, zapewnia także możliwość wymiany pinów, dzięki czemu mogłem jeszcze lepiej dostosować przepływ powietrza.
Niestety jak to na BORO przystało, watę musiałem wymieniać raz na 4-5 dni, jest to spowodowane relatywnie małym rozmiarem samej bazy i moim zamiłowaniem do słodkich aromatów co prowadzi do „karmelizowania”.
W zestawie znajdziesz także dwa ustniki do MTL i DL
Samo wapowanie z LOST VAPE CENTAURUS B80 AIO było dla mnie przyjemne.
Budowa urządzenia sprawia, iż przepływ powietrza jest znacznie bardziej otwarty niż w większości e-papierosów, z których miałem przyjemność korzystać.
Moim zdaniem największym plusem Centaurusa B80 Aio jest właśnie Baza RBA
Korzystanie z niej nie jest tak wygodne, jak z bazy stockowej, ale to RBA pozwoliło mi dobrać intenstywność smaku i airflow tak jak chciałem!
Czy Centaurus B80 Aio to sprzęt dla wszystkich?
Zdecydowanie nie.
Ale jeżeli chcesz zainwestować trochę czasu, aby poprawić swoje odczucia z wapowania i spróbować czegoś nowego to się nie zawiedziesz!
