W cieniu polityki handlowej Donalda Trumpa i napięć celnych, Bangladesz postawił na niecodzienną taktykę dyplomatyczną. Bangladesz kupi bowiem dodatkowe Boeingi, mając nadzieję, iż ten gest złagodzi planowane przez administrację USA amerykańskie cła na produkty z tego kraju.
Bangladesz kupi Boeingi
Pierwotnie Bangladesz miał kupić 14 samolotów od amerykańskiego giganta lotniczego. Teraz jednak ujawniono, iż Bangladesz kupi dodatkowe Boeingi, a całościowa oferta została zwiększona aż do 25 maszyn. To nie tylko ogromne wsparcie dla Boeinga, ale też sygnał do Białego Domu: „Jesteśmy gotowi robić interesy, jeżeli wy odpuścicie nam taryfy celne”.
Jak podaje Bdnews24, głównym powodem zwiększenia zamówienia jest bowiem właśnie chęć zmniejszenia deficytu handlowego Bangladeszu względem USA. Waszyngton traktuje deficyt z wieloma krajami jako pretekst do nakładania dodatkowych opłat celnych – w przypadku Bangladeszu miało to być aż 35%.
Nie podano jeszcze dokładnie, o które modele chodzi – choć źródła branżowe wskazują na B737 MAX oraz B787 Dreamliner. Obie maszyny pasują do planów ekspansji narodowego przewoźnika Biman Bangladesh Airlines, zarówno na trasach regionalnych, jak i międzykontynentalnych. Obecna flota Biman to 20 samolotów, w tym:
- 5 × Boeing 737-800
- 4 × Boeing 777-300ER
- 4 × Boeing 787-8
- 2 × Boeing 787-9
- 5 × De Havilland DHC-8-400
W drodze jest też 29 nowych samolotów, z czego:
- 4 × Airbus A350-900
- 25 × Boeing (najprawdopodobniej 737 MAX i 787)
To radykalna rozbudowa, która świadczy o ambicjach Bangladeszu, by stać się lotniczym hubem regionu i zwiększyć eksport usług.
Bangladesh’s government has placed an order for 25 Boeing aircraft, aiming to ease tariff pressures arising from $6 billion trade deficit.
Originally, Bangladesh had placed an order for 14 aircraft; the number was increased to 25 to strengthen bargaining over reciprocal tariffs.… pic.twitter.com/uFnJgbOF2P
— FL360aero (@fl360aero) July 28, 2025
Bangladesz nie jest sam
Choć z zewnątrz wygląda to jak sprytna zagrywka geopolityczna, władze Bangladeszu utrzymują, iż chodzi przede wszystkim o rozwój Biman Bangladesh Airlines.
Potrzebujemy tych maszyn natychmiast, w perspektywie najbliższych kilku lat. To część naszego długofalowego planu modernizacji floty – powiedział Mahbubur Rahman, sekretarz handlu Bangladeszu.
Jednocześnie Rahman podkreślił, iż podobne decyzje podjęły też inne kraje regionu – m.in. Indie i Wietnam zamówiły po 100 samolotów, a Indonezja 50. To pokazuje, jak silna jest presja, by utrzymać dobre relacje handlowe z USA poprzez symboliczne i finansowo znaczące gesty.
Bangladesz pokazuje, iż dyplomacja XXI wieku to nie tylko noty i konferencje, ale też zakupy strategiczne, które mają wymiar polityczny i gospodarczy. Samoloty od Boeinga mogą być kluczem do utrzymania konkurencyjności eksportu tekstyliów i innych produktów bangladeskich. Czy jeżeli Bangladesz kupi dodatkowe Boeingi, transakcja na decyzję Trumpa? Tego jeszcze nie wiadomo, ale gra jest warta świeczki.
Cła Trumpa uderzyły… w amerykańskie lotnictwo. Ludzi nie stać na latanie