Do tragedii doszło w pobliżu popularnego ośrodka wypoczynkowego Pahalgam, w dolinie Basaran znanej "mini Szwajcarią". Czterech napastników otworzyło ogień, zabiło 26 mężczyzn i raniło co najmniej 17, w tym kilku ciężko. Był to najgorszy atak na ludność cywilną w Indiach od ataków w Mumbaju, w 2008 roku.
Odwet za podejrzanych
Policja określiła to wydarzenie jako atak terrorystyczny i przypisała grupom bojowników sprzeciwiających się administracji indyjskiej w Kaszmirze. W wydanym oświadczeniu służby porządkowe podały nazwiska trzech podejrzanych, z których dwóch to obywatele Pakistanu. Delhi nie przedstawiło jednak żadnych dowodów potwierdzających ich związek z atakiem.Reklama
W czwartek, w ramach odwetu, Pakistan ogłosił zamknięcie swojej przestrzeni powietrznej dla linii lotniczych będących własnością Indii lub obsługiwanych przez ten kraj. Zawiesił wszystkie umowy dwustronne z Delhi oraz transakcje handlowe, również realizowane za pośrednictwem państw trzecich. Islamabad wstrzymał też wydawanie wiz. W wydanym komunikacie poinformował, iż sytuacja się nie zmieni, dopóki Nowe Delhi nie zaprzestanie „sponsorowania terroryzmu w Pakistanie”.
Dłuższe trasy dla samolotów z Indii
Samoloty obsługiwane przez indyjskich przewoźników, operatorów czarterowych i prywatne odrzutowce zarejestrowane w Indiach będą musiały odbywać dłuższe trasy między Północnymi Indiami a krajami Zachodu. Dotyczy to lotnisk w północnych Indiach. Międzynarodowe loty między resztą kraju a Zachodem nie zostają zakłócone ponieważ maszyny nie przelatują nad Pakistanem.
“Loty z Delhi do Europy mogą potrwać choćby o godzinę dłużej” - twierdzą piloci cytowani przez “Times of India”. Przelot do państw Zatoki Perskiej ma się wydłużyć o 45 minut, a do Ameryki Północnej choćby o dwie godziny. O ile maszyna nie będzie musiała robić postoju na tankowanie. Wtedy przelot będzie o cztery godziny dłuższy.
Chociaż Pakistan nie ograniczył przelotów zagranicznym przewoźnikom, w opinii indyjskiej gazety mogą oni też podjąć decyzję o omijaniu przestrzeni powietrznej tego kraju, jeżeli uznają sytuację na granicy pakistańsko - indyjskiej za ryzykowną. Na razie o zmianie tras poinformowała w sieciach społecznościowych Air India. Poinformowała, iż niektóre loty do i z Ameryki Północnej, Wielkiej Brytanii, Europy i Bliskiego Wschodu będą się odbywać alternatywną, wydłużoną trasą.