Lucerna do Europy przywędrowała z południowo-zachodniej Azji i od razu znakomicie sprawdziła się na naszych polach. Ceni się ją za wysoką zawartość białka, wapnia i karotenu, poprawia jakość gleby. Rozwiązuje problemy w żywieniu zwierząt i strukturę ziemi.
Jak mówi Piotr Witczak, ekspert ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, lucerna to jedną z najlepiej ocenianych i docenianych roślin motylkowych drobnonasiennych. Nadaje się na zieloną paszę czy sianokiszonkę, a więc rozwiązuje podstawowy problem w żywieniu zwierząt.
– To jest najtańsze białko, jakie rolnik może mieć dla swoich zwierząt. Oprócz wysokiej zawartości białka zawiera wiele witamin i składników mineralnych, cennych w żywieniu bydła, koni, królików czy innych zwierząt. Warto ją uprawiać, także jako przedplon – zachęca do uprawy ekspert ŚODR.

Ale lucerna to także roślina miododajna. Przyciąga pszczoły i inne owady zapylające, a więc jej rola jest w przyrodzie nieoceniona.
– Co ważne, może być uprawiana jako przedplon i poplon, ponieważ wzbogaca glebę w azot. Ogranicza więc nawożenie, poza tym poprzez system sięgających choćby 4,5 metra korzeni spulchnia glebę, poprawia przesiąkanie wody i składników mineralnych w głąb gleby. Jest odporna na długie okresy suszy, wytrzymuje niskie temperatury zimą. Kwitnie od maja do września – wyjaśnia Piotr Witczak.