A czy istnieją prognozy z końca wakacji, tych w dawnym rozumieniu, mijających gdy dzieci muszą wracać do szkoły? Silące się o to, by przewidzieć, co się wydarzy przez ostatnie cztery miesiące roku? Chyba stanowią rzadkość. A koniec wakacji to przecież szczególne nagromadzenie emocji, wspomnień i oczekiwań. Geist i saudade przemijania, a zarazem powrót do normalności (Francuzi nazywają ten moment la rentrée). Nierzadko połączony z postanowieniami post-wakacyjnymi, choćby jeżeli to mniej modne i rozpowszechnione niż te noworoczne. I z nadziejami, iż będzie jakoś inaczej, lepiej.Reklama
Co wydarzy się po wakacjach? Próby podnoszenia podatków i brak przełomu w Ukrainie
Mój zestaw prognoz post-wakacyjnych podzieliłem na kilka rozdzialików.
Ukraina
Moim zdaniem nie będzie żadnego przełomu. Może dojdzie do czegoś takiego jak zawieszenie broni czy rozejm, co wywoła euforię na rynkach, ale to nie będzie ani zakończenie konfliktu, ani nic podobnego. Szczerze mówiąc, widzę tu wszystko w czarnym kolorze.
Polityka gospodarcza polskiego rządu
Nie ma żadnej polityki i nie będzie. Albo inaczej: nie ma żadnej strategii gospodarczej, jest tylko zlepek działań podejmowanych głównie lub wyłącznie pod publiczkę (to znaczy: obrona bieżących notowań w sondażach i gra pod wybory) albo z konieczności. I nic się do końca roku pod tym względem nie zmieni.
Podatki - prognoza ogólna
Będą próby ich podwyższania, oprócz tych, które zostały już zapowiedziane, w jak najbardziej zakamuflowany sposób (podwyższamy, bo chronimy zdrowie Polaków, którzy bez tego jedliby cukier w nieograniczonych ilościach, to najnowszy kabaretowy greps rządu). Czasem będą to pomysły choćby kreatywne, jak ten z osobistym kontem inwestycyjnym, kreatywnie służącym głównie temu, by podatek Belki pozostał na zawsze nietknięty. Rozwinięcie tematu w punkcie poniżej pt. Giełda i finanse publiczne.
Giełda i finanse publiczne
Utrzymanie się hossy zależy tylko i wyłącznie od inwestorów zagranicznych. jeżeli finanse publiczne nie posypią się zupełnie, na giełdzie będzie dobrze. Zakładam, iż na razie się nie posypią. Natomiast pomysły wychodzące z Ministerstwa Finansów mogą skutecznie giełdę pogrążyć. jeżeli bowiem dziś uznano, iż banki zarabiają za dużo i trzeba im podwyższyć podatek (w PRL-u nazywano to domiarem, doprawdy nie ma żadnej różnicy), to nie ma gwarancji, iż rząd nie będzie chciał oskubać trwale jakiejś innej branży. Oskubać trwale, bo w Polsce nie istnieje możliwość, by podatki najpierw podnieść, zapowiadając zarazem plan ich obniżenia, i zrealizować ten plan. Obowiązuje inna zasada: politycy mówią, iż podwyższą oraz podwyższają, a ponadto obiecują, iż obniżą, po czym obiecują. Przypominam, iż utrzymywanie progów podatkowych na tym samym poziomie w podatku progresywnym jest też podwyższaniem podatków, mimo braku podwyższenia stawek. I iż składka zdrowotna jest też podatkiem. A chocholi taniec wokół niej (podobnie jak wokół pewnej belki) jest widowiskiem żałosnym. Zresztą teraz jest to już temat przebrzmiały, nadchodzące wybory wszystko pozamiatały. Czego jeszcze możemy się spodziewać? Coraz lepszej prezencji ministra Domańskiego i starannej reżyserii rolek plasowanych w mediach społecznościowych. Czy naprawdę kogokolwiek interesują te filmiki?
Bitcoin i inni
Nie widzę żadnych powodów, dla których kurs bitcoina miałby nie rosnąć. Z tego jednego, a zarazem wystarczającego powodu jestem przekonany, iż do końca roku cena bitcoina wzrośnie znacząco. Po jego śladach marsz do góry będą kontynuować inne krypto.
Dla kogo Złota Piłka i spektakularny nobel? "Witaj nowy roku wiadomości dobrych i złych"
Kto zdobędzie Złotą Piłkę
Jest szansa, iż Lamine Yamal, ale ja zdecydowanie dałbym ją Pedriemu; skoro mógł ją dostać Rodri, świetny solidny gracz drugiej linii, to Pedri grający na podobnej pozycji tym bardziej. To wirtuoz. A poza tym, jak chyba powiedział Boniek (?), piłkarz wybitny zaczyna się od pasa w górę. Pedri to skrząca się polotem inteligencja.
Kto dostanie spektakularnego Nobla
Stawiam na to, iż ktoś za badania przyczyniające się do rozwoju sztucznej inteligencji. Nie wiem tylko, w której dziedzinie to będzie. Ani ekonomia, ani fizyka mi tu nie pasują. Może medycyna, bo to sieci neuronowe? Ale też nie, bo medycyna to nauka o człowieku. Literatura chyba również nie, zwłaszcza iż nagroda w tej kategorii byłaby niestosowna, bo niewykluczone, iż AI zlikwiduje literaturę, przynajmniej w postaci w jakiej ją dotąd znaliśmy.
Żegnajcie, wakacje, witaj nowy roku wiadomości dobrych i złych.
Ludwik Sobolewski, ekspert rynków kapitałowych, doradca przedsiębiorstw, adwokat, autor, w latach 2006-2017 prezes giełd w Warszawie i w Bukareszcie. Treść zewnętrznaReklama prezentowana w ramach interfejsu internetowego Google
Autor felietonu wyraża własne opinie i poglądy.
Śródtytuły pochodzą od redakcji.