I to jak wymyślili. A konkretnie to przede wszystkim jeden człowiek. Pojęcie spopularyzował Edward Luttwak, twierdząc, iż "logikę wojny zastępuje logika handlu". Było to w latach 90., a więc gdy Donald Trump był znacznie młodszy niż jest teraz.
Edward Luttwak to przeciekawa postać. Sam jest geoekonomiczny i geopolityczny. Uwielbiam takie klimaty. Urodził się w 1942 r. w żydowskiej rodzinie mieszkającej w Aradzie (Arad to ładne, w aurze i w architekturze starego centrum, bardzo austrowęgierskie miasto, w dzisiejszej Rumunii - notabene polecam do zwiedzenia, jeżeli ktoś wakacyjnie by niedaleko przejeżdżał). Luttwak był między innymi doradcą prezydenta George’a H.W. Busha. I jest poliglotą, mówi między innymi po francusku, włosku, hiszpańsku i hebrajsku. Szacunek.Reklama
"Lustro tego, co stanowi dziś dominującą rzeczywistość". Czym zajmuje się geoekonomia?
Jak czytam o przykładach zagadnień analizowanych w ramach zajmowania się geoekonomią, to mam wrażenie, iż to jest jakieś lustro tego, co stanowi dziś dominującą rzeczywistość. No bo mamy tu między innymi:
- handel zagraniczny jako narzędzie presji (np. cła, sankcje, embarga),- kontrolę surowców strategicznych (ropa, gaz, metale ziem rzadkich),- inwestycje zagraniczne jako dźwignię wpływu politycznego (np. Chiny w Afryce),- politykę energetyczną i infrastrukturalną (np. Nord Stream, Nowy Jedwabny Szlak),- technologie i patenty jako element rywalizacji globalnej,- politykę monetarną i finansową.
Żeby nie było, iż to wiedziałem: powyższe wyliczenie przytaczam za ChatGPT (notabene ostatnio usłyszałem, iż mówi się "Dżipiti" i elegancko się to odmienia przez przypadki; bardzo mi się to podoba, bo kojarzy mi się z Geppetto z Pinokia; jak wiadomo Pinokiowi wydłużał się nos - czy Pinokiu? Nie, jednak Pinokiowi, czyli nie tylko misiu, ale także Pinokiu oczko się odlepiło. Toteż ja po Dżipitim prawie wszystko sprawdzam i to wyliczenie też sprawdziłem w sposób staromodny, czyli w internecie).
Tajne plany przebudowy mostów. "Nim Unia wszystko wydyskutuje i zatwierdzi..."
Jak człowiek wie, iż istnieje coś takiego jak geoekonomia, to od razu ma słuch wyostrzony na pewne informacje. Zwłaszcza gdy one są niezależnie od tego zabawne i złowieszcze zarazem. Oto w Financial Times czytam, co powiedział pewien pan Grek (Apostolos Tzitzikostas), będący komisarzem UE do spraw transportu. Powiedział, iż Unia Europejska jest kompletnie nieprzygotowana do wojny z Rosją między innymi dlatego, iż ciężki sprzęt wojskowy - na przykład czołgi - nie da rady przejechać, dajmy na to, z zachodu na wschód Europy. Czy z północy na południe, czy w sumie wszystko jedno skąd dokąd. Bo drogi za wąskie. A mosty grecki komisarz podzielił na cztery kategorie: mosty, które trzeba poszerzyć, bo są za wąskie, mosty, które trzeba wzmocnić, bo są za mało nośne, i mosty, które trzeba wybudować, bo ich nie ma. Ach, są też nieliczne mosty, które do czegoś się nadają, na przykład by wjechał na nie czołg ważący 70 ton. Podobna przykra sprawa jest z tunelami. Do bardzo wielu taki czołg po prostu nie wjedzie. Albo wjedzie i utknie w środku.
Zabrzmiało humorystycznie, gdy pan Apostolos stwierdził, iż plany tych wszystkich budów i przebudów będą ściśle tajne ze względu na wartość poznawczą dla wroga. Mnie się natomiast wydaje, iż jak będą faktycznie budowane mosty, drogi i tunele, to łatwo będzie się co do tego zorientować, albo z lądu, albo z powietrza, jak tylko na miejsce przyjedzie jakaś koparka. I nici z tajemnicy. Nie wiem więc, co pan Apostolos miał na myśli. Może to, iż ten wielki plan łatwo i długo będzie można utrzymać w poufności, bo nim Unia wszystko wydyskutuje i zatwierdzi oraz nim ta koparka się pojawi, to miną lata.
Cement, beton, stal i inne. "Jasna wskazówka dla inwestorów"
Ale coś się zaczyna dziać. Wygląda na to, iż nadchodzą czasy jeszcze większej prosperity dla wszelkiego gatunku firm budowlanych, dostawców cementu, betonu, stali, żwiru, asfaltu i co tam jeszcze będzie potrzebne, w ilościach z pewnością gigantycznych. Pytanie tylko, czy te inwestycje są objęte natowskim 1.5% PKB przeznaczonym na nakłady powiązane z militarnymi (w ramach 5% narzuconych przez Trumpa), czy też będą odrębnie budżetowane.
Ale to nie zmienia faktu, iż w całej historii jest dość jasna wskazówka dla inwestorów, akcjami jakich firm giełdowych warto się wstępnie zainteresować.
I na tym też polega geoekonomia.
Ludwik Sobolewski, ekspert rynków kapitałowych, doradca przedsiębiorstw, adwokat, autor, w latach 2006-2017 prezes giełd w Warszawie i w Bukareszcie.
Autor felietonu wyraża własne opinie i poglądy.
Śródtytuły pochodzą od redakcji.