Na rynku nie brakuje rowerków i hulajnóg, które z pozoru spełniają swoją funkcję - są lekkie, kolorowe, atrakcyjne wizualnie i dostępne w niemal każdym sklepie z artykułami dziecięcymi. Ale jak pokazuje najnowszy raport Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), za estetyką zbyt często nie idzie bezpieczeństwo. Inspekcja Handlowa prześwietliła ofertę producentów i importerów i znalazła wiele do poprawy.Reklama
Dzieci na hulajnogach, urazów przybywa
Bezpieczeństwo dziecięcych pojazdów nie jest tematem abstrakcyjnym. Dramatyczne statystyki z polskich dróg przypominają, jak gwałtownie zabawa może zamienić się w tragedię. Tylko od stycznia do września 2025 roku w wypadkach z udziałem hulajnóg elektrycznych zginęło już 7 osób, a niemal 800 zostało rannych - wynika z danych Biura Ruchu Drogowego KGP przekazanych Polskiej Agencji Prasowej.
Eksperci medyczni i drogowi biją na alarm: hulajnogi, choćby te przeznaczone dla dzieci, to nie zabawki. Ich konstrukcja - małe koła, słabe hamulce, niestabilność - w połączeniu z brakiem odpowiedniego wyposażenia ochronnego (np. kasku) oraz nadmierną prędkością tworzy niebezpieczną mieszankę. "Prawie połowa dzieci, które trafiają na nasz oddział z urazem głowy [...] to ofiary wypadków na hulajnodze, co daje 7-8 osób tygodniowo" - podkreśla Mateusz Struś z Oddziału Neurochirurgii Dziecięcej DSK WUM.
Eksperci wzywają do zmian nie tylko w prawie, ale przede wszystkim w świadomości rodziców i dzieci. Niektóre z ofiar śmiertelnych to nastolatki jeżdżące bez kasków, inni - jak w tragicznym przypadku z miejscowości Błonie Wieś - dorośli jadący we dwóch na jednej hulajnodze. To wszystko pokazuje jasno - inwestycja w bezpieczny sprzęt i odpowiedzialne użytkowanie może decydować o życiu lub śmierci.
Kontrola, która pokazuje więcej niż testy laboratoryjne
Za najnowszym raportem stoją konkretne działania. Inspekcja Handlowa sprawdziła 30 modeli pojazdów dla najmłodszych - rowerków trójkołowych, biegowych oraz hulajnóg. Eksperci przeprowadzili testy laboratoryjne, badając konstrukcję i oznakowanie produktów. Efekty tych analiz nie napawają optymizmem.
W aż 22 przypadkach - czyli ponad 70 proc. - wykryto nieprawidłowości. "Złą konstrukcję stwierdzili w 14 z 30 modeli - np. niewłaściwe odstępy między kołem a ramą, zbyt małe koła, odłączające się elementy, niestabilność" - informuje UOKiK.
Co więcej, niektóre z tych produktów miały również braki w oznakowaniu. Siedem modeli łączyło oba typy wad, co w praktyce może znacząco zwiększyć ryzyko niebezpiecznych sytuacji podczas użytkowania.
Nie tylko śrubki i koła - brakuje także informacji
Choć błędy konstrukcyjne brzmią poważnie, to równie istotne są uchybienia formalne. Aż 15 pojazdów miało nieprawidłowości związane z oznakowaniem - brak instrukcji, ostrzeżeń lub danych producenta to nie tylko problem dokumentacyjny, ale potencjalne zagrożenie dla użytkownika.
To właśnie te elementy informacyjne pozwalają rodzicom zrozumieć, jak bezpiecznie korzystać z danego sprzętu. Brak jasnych ostrzeżeń może prowadzić do nieprawidłowego użytkowania, a w razie wypadku - utrudnić dochodzenie roszczeń. "Instrukcja użytkowania i ostrzeżenia to nie tylko formalność, ale też podstawa bezpiecznego użycia" - przypomina UOKiK.
Konsument też ma swoje narzędzia
UOKiK apeluje, by przed zakupem dokładnie sprawdzać, czy produkt zawiera kompletne oznaczenia i dokumentację. Warto też zwrócić uwagę, czy na opakowaniu znajdują się dane producenta lub importera - to najważniejsze w przypadku zgłaszania reklamacji czy dochodzenia swoich praw.
"Upewnij się, iż są dołączone do produktu i przeczytaj przed użyciem. Sprawdź też, czy produkt ma dane producenta/importera - umożliwią Ci dochodzenie praw w razie potrzeby" - czytamy w komunikacie. Co więcej, każdy konsument, który zauważy nieprawidłowości w produkcie, może i powinien zgłosić to nie tylko producentowi, ale również do odpowiedniej Inspekcji Handlowej w swoim regionie.
Rynek dziecięcych pojazdów nie powinien być miejscem na kompromisy. Jak pokazują wyniki kontroli UOKiK, zbyt wiele produktów nie spełnia podstawowych standardów bezpieczeństwa. To jasny sygnał dla branży: estetyka i niska cena nie mogą zastępować solidnej konstrukcji i rzetelnych informacji. Dla rodziców to przypomnienie, iż bezpieczeństwo dzieci zaczyna się już w sklepie - przy wyborze, analizie opakowania i przeczytaniu instrukcji.
Agata Siwek