Maltański regulator rynku finansowego sprzeciwia się naciskom ze strony innych państw członkowskich UE, aby to Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) sprawował nadzór nad firmami kryptowalutowymi.
Malta jest na „nie”
Francja, Włochy i Austria chcą, by to ESMA bezpośrednio nadzorował rynek dużych firm kryptowalutowych. Kraje te wyraziły obawy, iż krajowe organy regulacyjne mogą niespójnie interpretować przepisy MiCA, co może prowadzić do powstania luk prawnych – a dokładniej: niektóre jurysdykcje będą starały się oferować bardziej liberalne otoczenie regulacyjne niż inne (Polskę z pewnością nikt o to nie oskarży). Francuska instytucja nadzoru finansowego zasugerowała nawet, iż może kwestionować licencje kryptowalutowe wydawane przez inne państwa UE, jeżeli uzna, iż stosowane standardy są nierówne.
Maltański Urząd ds. Usług Finansowych (MFSA) podkreślił, iż popiera koordynację prac regulacyjnych, ale nie centralizację. Urząd przyznał, iż centralizacja na obecnym etapie wprowadziłaby dodatkowy poziom biurokracji, co może utrudniać efektywność, gdy UE aktywnie dąży do zwiększenia konkurencyjności na arenie międzynarodowej.
MFSA potwierdził przy tym swoje poparcie dla roli ESMA w promowaniu konwergencji nadzoru w państwach członkowskich UE, ale odrzucił opcję bezpośredniej kontroli.
The crypto regulators of France, Italy and Austria are in panic-mode, because no one likes them.
MiCA allows passporting your crypto license across all EU countries. This is in the spirit of the European Union: capital and labour can go where it is the most competitive.
This… pic.twitter.com/Nwvvojgpu2
ESMA bierze pod lupę Maltę
ESMA dokonała przeglądu maltańskich procedur licencjonowania firm z rynku kryptowalut na początku tego roku i opublikowała raport z analizy w lipcu. Podkreślono, iż MFSA częściowo spełnił oczekiwania w zakresie autoryzacji dostawców usług związanych z aktywami cyfrowymi, ale dodano, iż kilka istotnych kwestii pozostało na tym poziomie nierozwiązanych.

W Unii Europejskiej trwa teraz konflikt dot. MiCA, co nie pozwala na osiągnięcie jasnego konsensusu w kwestii pełnego wdrożenia regulacji. Według opublikowanego raportu Centrum Studiów nad Polityką Europejską (CEPS), MiCA stoi przed pierwszym poważnym testem wiarygodności choćby w kwestii traktowania stablecoinów emitowanych w wielu wersjach. W publikacji zauważono, iż spory instytucjonalne wywołały niepewność co do dopuszczalności stablecoinów emitowanych wspólnie przez podmioty z UE i spoza UE.
Wszystko dzieje się w czasie, gdy polskie firmy mają inne problemy: regulacja rynku stała się wręcz problemem politycznym.