Autor: FWG

Wśród zaproszonych głos zabrał Marek Tatała, ekonomista i prezes Fundacji Wolności Gospodarczej. Jego pytanie dotyczyło jednego z kluczowych wyzwań dla przyszłego prezesa NIK – przejrzystości i zakresu kontroli w spółkach Skarbu Państwa.
Nowe zasady, nowa praktyka
30 sierpnia zakończyła się sześcioletnia kadencja Mariana Banasia na stanowisku prezesa NIK. Na jego następcę zgłoszono dwie kandydatury: Mariusza Haładyja, prezesa Prokuratorii Generalnej, oraz Tadeusza Dziubę, byłego wiceprezesa NIK i posła. Zgodnie z harmonogramem Sejm wybierze nowego prezesa 12 września, a decyzję zatwierdzi Senat.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił podczas przesłuchania, iż jego otwarta formuła ma stać się nowym standardem – sposobem na to, by polityczne decyzje były konfrontowane z opiniami ekspertów i obywateli.
Tatała: setki spółek, wątpliwe zasady
W swoim pytaniu Marek Tatała zwrócił uwagę na skalę problemu: w Polsce istnieje ponad 400 spółek, w których Skarb Państwa posiada udziały. – To drzewo genealogiczne jest coraz dłuższe: spółki-córki, a być może i spółki-wnuczki. Politycy określają je jako strategiczne, ale obok energetyki mamy też fabryki cukierków, stadniny koni czy kolejki górskie – mówił ekonomista.
Tatała przypomniał, iż NIK napotykała trudności w dostępie do dokumentów w takich firmach jak Orlen. Dlatego pytał, czy potrzebne są zmiany ustawowe, które usunęłyby bariery i zagwarantowały Izbie realną możliwość kontroli, choćby tam, gdzie spółki nie korzystają bezpośrednio z pieniędzy publicznych, ale realizują polityczne cele państwa.
Kandydaci odpowiadają
Na pytanie prezesa FWG odpowiedzieli obaj kandydaci.
Tadeusz Dziuba zwrócił uwagę na niejasności w przepisach: – Nie jest jasne, czy NIK może kontrolować pieniądze publiczne, które już nie są we władaniu podmiotu publicznego. Kiedy spółka Skarbu Państwa przekazuje środki fundacji, formalnie trafiają one do podmiotu prywatnego, którego NIK kontrolować nie może. To niedopowiedzenie wymaga doprecyzowania ustawowego.
Mariusz Haładyj poszedł dalej, postulując rozszerzenie kompetencji kontrolnych: – Wszędzie tam, gdzie pojawiają się środki publiczne, NIK powinna mieć prawo wejścia. Nie może być tak, iż przez mechanizmy korporacyjne czy kapitałowe można kontrolę obchodzić. Uważam, iż choćby przy mniejszościowych udziałach państwa kompetencje kontrolne powinny odpowiadać uprawnieniom właścicielskim.
Dlaczego to pytanie jest kluczowe?
Zarówno dla przejrzystości finansów publicznych, jak i dla jakości państwa prawa, odpowiedzialność spółek z udziałem Skarbu Państwa jest sprawą fundamentalną. Ich liczba i zakres działalności rosną, a równocześnie zwiększa się ryzyko upolitycznienia decyzji i unikania odpowiedzialności.
Przyszły prezes NIK musi mierzyć się nie tylko z kontrolą tradycyjnych instytucji publicznych, ale także z ogromnym i złożonym sektorem spółek państwowych.
Całość przesłuchania
Pełny zapis publicznego przesłuchania kandydatów na prezesa NIK można obejrzeć poniżej:
ZOBACZ INNE AKTUALNOŚCI
- Więcej kontroli nad KAS. Popieramy apel do Ministra Finansów>>
- Wojciech Warski: O przywódcach i narzędziach przymusu ekonomicznego>>
- Wielki Finał Tour de Konstytucja 2025. Wykrota: rozwój gospodarczy przybliża nas do godnego życia>>