Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz nie chciała odpowiedzieć wprost, czy jej zdaniem "Kredyt zero procent" wjedzie w życie. - Był zły program poprzedników, który doprowadził do wzrostu cen mieszkań. Nie powielajmy go, tylko doprowadźmy, żeby ceny mieszkań się ustabilizowały - powiedziała na antenie publicznego nadawcy.
Co zamiast "Kredytu na start"? Rząd myśli nad pakietem mieszkaniowym
Zdaniem ministry funduszy i polityki regionalnej, ceny mieszkań muszą przestać rosnąć, żeby było na nie stać obywateli. Reklama
- Wzrost cen mieszkań został wywołany m.in. tym, iż wprowadzono dopłaty do kredytów. To sprawia, iż rośnie popyt, nie rośnie podaż, do tego wzrasta cena mieszkań, a kredyt są większe. Jedynymi osobami, które zyskują, są deweloperzy - zauważyła Pełczyńska-Nałęcz.
Jak poinformowała polityczka Polski 2050, rząd chce zaproponować również inne rozwiązania. - Myślimy nad pakietem rozwiązań mieszkaniowych. Mój sprzeciw wobec programu "Kredyt na start" jest jednoznaczny i on zdominował debatę, ale są też rozwiązania dobre - powiedziała. - Moim celem są mieszkania dostępne na własność lub tani wynajem - dodała.
Zdaniem Pełczyńskiej-Nałęcz jest wiele sposobów, w jaki można poprawić sytuację w mieszkalnictwie. - Więcej budownictwa społecznego na tani wynajem z możliwością wykupu po cenach komercyjnych czy dostępność gruntów, a także ściślejsza kooperacja z samorządami - dodała.
Ministra funduszy wskazała, iż problem mieszkalnictwa jest palący, również z punktu widzenia demograficznego. - Musimy stwarzać takie warunki, żeby ludzie chcieli zakładać rodziny i mieć dzieci. Z badań wynika, iż takim fundamentalnym czynnikiem jest własne mieszkanie - wyjaśniła.
Najem krótkoterminowy blokuje lokale do mieszkania?
Zdaniem Pełczyńskiej-Nałęcz sytuacji na rynku nieruchomości nie poprawia fakt, iż wiele lokali przeznaczanych jest na najem krótkoterminowy. Stwierdziła, iż "musi on zostać wyciągnięty ze szarej strefy".
- Nie chodzi o to, żeby wyeliminować dobre biznesy, z których ludzie korzystają, jeżdżąc na wakacje. Chcemy wyjąć lokale z szarej strefy, stworzyć rejestr, a następnie dać samorządowcom mieszkania, żeby na poziomie lokalnym podejmowali decyzje - powiedziała. - Są miasta, gdzie jest z tym ogromny problem i mieszkańcy chcieliby go rozwiązać. Są też inne miasta, gdzie ten najem krótkoterminowy świetnie działa jako biznes - dodała.
Ministra funduszy dodała, iż prace nad rejestrem mieszkań udostępnianych w ramach krótkiego wynajmu w tej chwili toczą się w ministerstwie sportu i turystyki. Pierwsze zmiany mogą wejść w życie najwcześniej w 2026 roku.
KPO i strategia rozwoju Polski
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w trakcie wywiadu poinformowała również, iż prace nad średniookresową strategią rozwoju już się rozpoczęły - ma zostać gotowa do 2035 roku, a pierwszy dokument ma zostać przyjęty przez rząd w przyszłym roku.
- Zdiagnozowaliśmy główne cele, którymi są demografia, bezpieczeństwo rozumiane szeroko (cyberbezpieczeństwo, stabilność instytucji, odporność na kataklizmy), a także: konkurencyjna gospodarka (opłacalna transformacja) i rozwój w wielu miejscach Polski - powiedziała. - U nas 55 proc. PKB generowane jest nie w wielkich ośrodkach miejskich, tylko na prowincji i tak powinno pozostać - dodała.
Pełczyńska-Nałęcz podała również, iż do tej pory z KPO spłynęło 27 mld zł środków, z PFR wypłacono 6,5 mld zł, a do końca roku spodziewane są kolejne 40 mld zł. Podpisano także 600 tys. umów w ramach KPO, zarówno z dużymi firmami, jak i mniejszymi podmiotami (pieniądze dla gospodarstw domowych na OZE).
Trwają również negocjacje na temat przesunięcia terminu na wykorzystanie wszystkich środków z KPO. - Chcielibyśmy przesunąć termin o pół roku, aby można było rozliczać projekty choćby do końca 2026 lub początku 2027 roku - zapowiedziała Pełczyńska-Nałęcz.