W Serbii wybuchły masowe protesty przeciwko planom, wedle których powstać ma ogromna kopalnia litu. Potencjalnie – choćby największa w Europie. Otworzyć ją miałby australijski koncern Rio Tinto. Lokalni mieszkańcy nie chcą jednak o tym słyszeć, obawiając się zatrucia środowiska i ruiny krajobrazu.
Wystąpienia w Serbii rozpoczęły w zachodnim regionie Jadar, gdzie powstać miałaby kopalnia. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę, iż lokalna ludność miałaby najwięcej do stracenia. gwałtownie rozlały się jednak na resztę kraju. Na sobotę zaplanowane są kolejne protesty (i potencjalne blokady) w Belgradzie.
Protestujący wyrażają przede wszystkim strach przed zanieczyszczeniem gleby i wód gruntowych metalami ciężkimi i substancjami trującymi (jak arszenik), zrujnowaniem krajobrazu oraz jakości powietrza. To wszystko, jak podnoszą, nie tylko radykalnie obniżyłoby jakość życia i odbiło się na zdrowiu, ale też oznaczało wyrok dla lokalnego rolnictwa.
Iskrą, która je wywołała, była decyzja sądu, która przywraca licencję wydobywczą dla australijskiego koncernu Rio Tinto. Ten już od dawna planował ekspansję w bogatej w złoża litu Serbii. Dwa lata temu jednakże, notabene też na skutek protestów społecznych, jego licencja została zawieszona. Tysiące protestujących domaga się w tej chwili prawnego zakazu wydobycia litu w kraju.
Warty 2,4 miliarda dolarów projekt, jeżeli doprowadzony do końca, miały pokryć 90% zapotrzebowania Europy na lit. Byłby istotnym źródłem dochodu dla budżetu kraju (choć już raczej nie dla mieszkańców). Rząd ma także nadzieję, iż jego realizacja pozwoliłaby na transfer do Serbii technologii wydobywczych, które można by wykorzystać przy eksploatacji innych złóż.
Co interesujące Unia Europejska, z reguły nader wyczulona na kwestie środowiskowe, w projekcie Rio Tinto w Jadar problemu nie widzi. A choćby przeciwnie – 19. lipca komisarz KE ds. energii, Maros Sefcovic, oraz kanclerz Niemiec, Olaf Scholz [czemu kanclerz Niemiec reprezentuje UE…? – przyp. aut.] podpisali umowę z prezydentem Serbii, Aleksandrem Vuciciem.
Na mocy tejże umowy podmioty z UE otrzymałyby dostęp do możliwości eksploatacji bogatych zasobów mineralnych Serbii. W tym miedzi, cynku, ołowiu i właśnie litu.