
Wzrost popularności memecoinów, takich jak dogecoin czy shiba inu, nie jest już tylko ciekawostką – stają się one realnym punktem wejścia w kryptowaluty dla nowych inwestorów.
- Ponad 30% nowych inwestorów w USA, Wielkiej Brytanii i Australii zaczęło swoją przygodę z kryptowalutami od zakupu memecoinów – zanim sięgnęli po bitcoina (BTC) czy ether (ETH),
- 94% posiadaczy memecoinów inwestuje również w tradycyjne kryptowaluty, co świadczy o stopniowym, ale wyraźnym zaangażowaniu w cały ekosystem.
Memecoiny jako brama do świata kryptowalut
Jeszcze niedawno traktowane z przymrużeniem oka, dziś memecoiny odgrywają kluczową rolę w masowej adopcji kryptowalut. Z danych zawartych w najnowszym raporcie „Global State of Crypto” od Gemini – renomowanej amerykańskiej giełdy kryptowalut – wynika, iż ponad 30% nowych inwestorów z USA najpierw kupiło memecoina, zanim zainteresowało się bitcoinem czy ethereum.
Podobne trendy obserwuje się w Australii (30%) i Wielkiej Brytanii (28%).
Jak wyjaśnia Saad Ahmed (szef Gemini w regionie Azji i Pacyfiku), memecoiny są „zabawne, kulturowo osadzone i łatwe do zaangażowania”.
Ich fenomen polega na tym, że inwestowanie w nie przypomina bardziej dołączenie do internetowej społeczności niż tradycyjnego lokowania kapitału. To swoisty pierwszy krok, który często prowadzi do głębszego zrozumienia całego rynku.
Co więcej, aż 94% posiadaczy memecoinów inwestuje także w inne, bardziej uznane kryptowaluty. To jasno pokazuje, iż tzw. „żartobliwe tokeny” pełnią funkcję edukacyjną, a przy tym wciągają użytkowników w świat wirtualnych walut, DeFi, portfeli kryptowalutowych i innych segmentów rynku.
ETF-y, regulacje i dojrzewanie rynku
Raport od Gemini rzuca też światło na inne ważne zmiany w zachowaniach inwestorów i instytucji.
W USA aż 39% inwestorów kryptowalutowych korzysta z funduszy ETF, co świadczy o rosnącej instytucjonalizacji sektora. Najwyższy poziom wykorzystania ETF-ów odnotowano we Włoszech (47%), a na drugim miejscu uplasowała się Wielka Brytania (41%).
Dodatkowo, aż 39% inwestorów z USA postrzega kryptowaluty jako zabezpieczenie przed inflacją, co oznacza znaczący wzrost w porównaniu do 32% rok wcześniej. To pokazuje, iż kryptowaluty – a w szczególności bitcoin – przestają być postrzegane jako ryzykowna spekulacja.
Spowolnienie odpływu kapitału również sygnalizuje dojrzewanie rynku – według danych z raportu, liczba osób wycofujących się z inwestycji w kryptowaluty spadła globalnie z 17% do zaledwie 10%.
Singapur przoduje pod względem posiadania kryptowalut – aż 28% populacji deklaruje posiadanie cyfrowych aktywów.
W Europie, mimo obaw dotyczących prywatności, adopcja również przyspiesza, co zawdzięczamy coraz większej przejrzystości regulacyjnej.
W USA z kolei, 23% osób, które jeszcze nie zainwestowały w kryptowaluty, przyznaje, iż zmiana podejścia rządu – m.in. bardziej przyjazna polityka prezydenta USA Donalda Trumpa – zwiększyła ich zaufanie do rynku.