Zgodnie z przepisami, etykiety na produktach żywnościowych powinny zawierać podstawowe informacje na temat ich składu i adekwatności. “Ponieważ unijne przepisy są w tym zakresie niespójne, etykiety często zawierają informacje, które mogą być mylące dla kupujących” - czytamy w raporcie Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO).
Ani zdrowe, ani ekologiczne
Zdaniem ekspertów, producenci żywności bywają bardzo kreatywni jeżeli chodzi o dane zamieszczane na opakowaniach produktów. Oprócz składu często zamieszczają hasła reklamowe, a choćby niezrozumiałe systemy punktacji. - Na rynku funkcjonują setki różnych systemów oznaczeń i oświadczeń, które trudno rozszyfrować - twierdzi cytowana przez PAP Keit Pentus-Rosimannus, odpowiedzialna za kontrolę ETO. Reklama
W raporcie zwrócono uwagę, iż część produktów bezzasadnie oznacza się jako "zdrowe" lub "ekologiczne". "Przepisy UE pozwalają na stosowanie oświadczeń żywieniowych i zdrowotnych choćby w odniesieniu do produktów o dużej zawartości tłuszczu, cukru lub soli”. Przez to słodycze, np. batony energetyczne, mogą być reklamowane jako produkty “o wysokiej zawartości białka" - napisano w raporcie.
Uwaga weganie i alergicy
Regulacjom nie podlegają też substancje roślinne, przez co często reklamowane są jako "pomagające odzyskać energię" lub "poprawiające wydolność fizyczną". W obu wypadkach stwierdzenia nie są poparte dowodami naukowymi. “Unijne przepisy są w tym zakresie niespójne, czasem trudno wyłapać nieprawidłowości” - skarżą się autorzy raportu.
Zwracają uwagę, iż mylące etykiety są coraz częściej problemem osób cierpiących na alergie pokarmowe. “Producenci nie chcą podawać informacji o alergenach lub podają je w niejasny sposób” - wskazuje ETO. Grupami narażonymi na nieczytelne etykiety są też weganie i wegetarianie. “Oznaczanie żywności jako wegańska lub wegetariańska nie jest nigdzie uregulowane, a w prawie UE nie przewidziano definicji takich produktów" - informują kontrolerzy Trybunału.