MGCS stworzy nowy czołg dla Niemiec i Francji

3 godzin temu

KDNS, Thales i Rheinmetall zaakceptowały podpisaną 23 stycznia umowę spółki, która opracuje i wdroży na podstawie dotychczasowych projektów nowy czołg podstawowy dla sił zbrojnych Niemiec i Francji. Ma to oznaczać koniec sporu między niemieckimi i francuskim partnerami w projekcie, który spowodował kryzys dyplomatyczny w stosunkach niemiecko-francuskich i był opóźniony o ponad 7 lat.

Według umowy KNDS Deutschland, KNDS France, Rheinmetall i Thales będą posiadać po 25% udziałów w nowej spółce, która będzie miała siedzibę w Kolonii w Niemczech. w tej chwili po jej zaakceptowaniu powstanie nowa wspólna firma, której utworzenie i tym samym koniec kryzysu w projekcie zapowiadano już 9 miesięcy temu. Podział pracy między partnerami firmy ustalono na 50%, aczkolwiek Emmanuel Chiva, prezes francuskiej agencji zbrojeniowej DGA, przyznał jeszcze wiosną 2024 r., iż wynegocjowanie tego punktu było „nieco skomplikowane”.

Utworzona nowa spółka projektowa MGCS będzie głównym wykonawcą kolejnej fazy przyszłego programu czołgowego po wynegocjowaniu z niemieckim biurem zamówień wojskowych umowy na sprzęt dla Bundeswehry oraz z Ministerstwem Obrony Francji takiej samej umowy na sprzęt pancerny dla armii francuskiej. Nowa firma ma bowiem „skonsolidować koncepcję” i główne filary technologiczne systemu. Praca nad MGCS została bowiem podzielona na osiem podprogramów właśnie określanych jako filary technologiczne, przy czym nowa spółka projektowa będzie zlecać prace nad każdym z tych filarów różnym firmom koordynując prace. Na razie cały program jest tylko francusko-niemiecki, ale wyraziły nim zainteresowanie Włochy i Holandia. KNDS chce integracji wszystkich firm ze spółką projektową dopiero jak zostaną określeni partnerzy zagraniczni spoza Francji i Włoch w całym programie.

Spółka ma odnowić mający fatalną prasę i reputację ze względu na niemiecko-francuskie spory, projekt wspólnej platformy pancernej Main Ground Combat System mającej zastąpić czołgi Leopard 2 i Leclerc. Chodzi właśnie nie tyle o czołg podstawowy, choć jest on głównym elementem tego planu, co o platformę pancerną, która będzie stanowić podstawę do rozwoju całej rodziny pojazdów – poza czołgiem także wóz inżynieryjny, ciężki wóz wsparcia czy choćby armatohaubice nowej generacji. Na razie musi odrobić ponad 5-letnie opóźnienie programu spowodowane praktycznym jego zahamowaniem po zakończonym skandalem spotkaniu w Evreux w lutym 2023 r., kiedy to po osobistym spotkaniu prezydenta Emanuella Macrona z kanclerzem Olafem Scholzem niemieckie firmy nie dotrzymały ani jednego punktu z wynegocjowanych ustaleń, stwierdzając, iż nakaz zahamowania współpracy wyszedł… od rządu federalnego, konkretnie zaś od samego kanclerza.

Obecnie, mimo utworzenia nowej spółki, akcjonariusze pogodzili się z tym, iż KNDS i Rheinmetall będą proponowali konkurencyjne koncepcje czołgów i ich modernizację jako rozwiązanie tymczasowe tzw. gap fillery i to na tych samych rynkach. Tak więc będą oferowane w tych samych przetargach konkurencyjne rozwiązania, jak KF51 Panther Rheinmetalla, Leopard 2A7+, czy Leopard 2A8 KMW a być może także E-MBT KNDS w kooperacji z Nexter. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest „niespodziewana ekspansja firm południowokoreańskich z ich czołgiem podstawowym K2 i jego przyszłym następcą K3”, zaś jako efekt „pogrążenia się w europejskich sporach i niezwracania uwagi na rynek” wymieniane są zamówienia na K2 w Polsce. Wspomina się też o konkurowaniu tego czołgu z Leopardem 2 w przetargu na norweski czołg podstawowy oraz dostawy amerykańskich Abramsów różnych wersji – także do Polski oraz oferowanie ich na innych rynkach Środkowej Europy.

Według dyrektora generalnego i prezesa Rheinmetall Armina Pappergera, nie należy oczekiwać pierwszego MGCS szybciej niż po 2040 r., ale oficjalny optymizm widać w komunikatach prasowych.

„MGCS to połączenie unikalnego know-how Francji i Niemiec w dziedzinie czołgów bojowych”, napisał dyrektor generalny KNDS France Nicolas Chamussy w poście na X nazywając nową spółkę „programem strukturalnym dla autonomicznych zdolności Europy w obszarze systemów walki lądowej”.

Francuskie Ministerstwo Obrony oświadczyło, iż przyszły czołg zastąpi francuskiego Leclerca do 2035 roku. Rzeczywiście, sytuacja sił pancernych Francji jest bardzo niewygodna – w linii ma pozostać po wprowadzeniu „odnowionego” Leclerca tzw. Leclerc renove tylko 160 wozów, jako iż pozostałe trzeba kanibalizować. Francuzi bowiem postawili wszystko na wczesne wprowadzenie MGCS i po niemieckim zahamowaniu programu pozostaną z bardzo niewielką liczbą czołgów podstawowych. KNDS France wyprodukował bowiem ostatniego Leclerca w 2008 roku. Stąd plany by rozpocząć produkcję E-MBT, czyli wspólnego czołgu KNDS France i Nexetera.

KNDS antycypując potrzeby rynku za 10-15 lat zaprezentował już Leoparda 2A8 i Leclerc Evolution na targach obronnych Eurosatory w Paryżu w zeszłym roku. Konkurencyjnie Rheinmetall zaprezentował na targach wersję swojego czołgu KF51 z wieżą bezzałogową a także we wrześniu ulepszoną wersję brytyjskiego czołgu bojowego Challenger z gładkolufową armatą kal. 120 mm i ulepszonym pancerzem, jako propozycję dla Wlk. Brytanii.

Wiadomo też, iż KNDS Deutschland produkuje nowe wersje Leoparda 2, które mają sporo zamówień w ostatnich latach lub objęte są planami zakupu z państw takich jak Szwecja, Litwa, Czechy i Holandia. Z kolei Rheinmetall otworzył nową fabrykę KF51 Panther na Węgrzech oraz zaproponował utworzenie zakładu na Ukrainie w celu produkcji do 400 czołgów KF51 rocznie. Chciałby także rozpocząć produkcje KF51 we Włoszech wraz z koncernem Leonardo.

Idź do oryginalnego materiału