Michael Steinhardt to jeden z najskuteczniejszych inwestorów na świecie. Podczas swojej 35-letniej przygody jako zarządzający funduszy hedgingowego, osiągnął niesamowite 24,5% średniorocznej stopy zwrotu. Dla porównania S&P 500 wzrastał w tym samym okresie tylko 8,9% rocznie. 10 000 dolarów zainwestowane u niego w 1967 roku, zostałoby 4,8 milionami w 1995 roku. Steinhardt urodził się w 1940 roku, w Nowym Yorku, a giełdą zainteresował jeszcze w dzieciństwie.
Swoje pierwsze akcje odstał prezencie od ojca. Wspomina, iż jako nastolatek wpatrywał się w notowania giełdowe za szybą lokalnego domu maklerskiego, podczas gdy jego koledzy grali w baseball. Studia ukończył już w wieku 19 lat, a jego pierwszą pracą na giełdzie było stanowisko asystenta analityka. W kolejnych latach był też dziennikarzem finansowym i analitykiem giełdowym. W 1967 roku założył wraz z dwoma wspólnikami firmę inwestycyjną Steinhardt, Fine and Berkowitz, która była poprzedniczką firmy Steinhardt Partners.
Michael Steinhardt w swoim domu
Styl inwestowania
Styl inwestowania Steinhardta można w uproszczeniu scharakteryzować jako zdecydowany i agresywny. Tak jak Buffet znany jest z bardzo długiego horyzontu, tak Michael to jego przeciwieństwo. Jako krótkoterminowy trejder zawsze podkreśla, iż „o wiele lepiej jest zarobić 10-15% niż trzymać akcję przez długi termin, nie wiedząc tak naprawdę co się stanie w przyszłości”. Bardzo krótki horyzont inwestycyjny powoduje, iż Steinhardt często korzysta z dźwigni finansowej, która zwiększa skalę ewentualnej straty, ale też i zysku.
Jednym z przykładów jego dużych transakcji z dźwignią jest zakład z 1981 roku. Michael był przekonany, iż FED obniży stopy procentowe, a obligacje zanotują rajd w górę. Dzięki dźwigni 5 do 1 kupił obligacje warte 250 milionów dolarów i czekał. Stopy procentowe rzeczywiście zostały obniżone, zarobił na tej transakcji 40 milionów dolarów.
Steinhardt jest inwestorem, który z równą łatwością kupuje i gra na krótko. Jego pomysł na shortowanie akcji jest odmienny od większości rynku. Na giełdzie panuje opinia żeby sprzedawać akcje na krótko dopiero kiedy kurs zacznie spadać. Nie powinno się więc tego robić dopóki cena akcji nie będzie pokazywała, iż problem widzą już wszyscy na rynku. Michael ma jednak inny pomysł. Zaczyna on otwierać krótkie pozycje zanim kurs zacznie spadać. Co prawda często traci na takich zakładach, ale pozwala mu to w dłuższej perspektywie na zarobieniu na całym zejściu danego kursu w dół.
Należy podkreślić, iż za wynik jego funduszu nie odpowiada tylko lider firmy. Dziś zatrudnia on wielu traderów i analityków, którzy dysponują sporą autonomią decyzyjną. Michael słynie z wyjątkowego poczucia humoru. Potrafi zadzwonić do znajomych, lub pracowników, podszywając się pod urzędnika skarbowego. Zdarza mu się również tuż przed zamknięciem sesji składać zlecenia, mamrocząc niewyraźnie pod nosem, tak by makler nic z tego nie zrozumiał.
Życiowe i inwestycyjne rady Steinharda
- Popełniaj błędy gdy jesteś młody – Im więcej lekcji otrzymasz od życia w młodości, tym mniej błędów powinniśmy popełniać w przyszłości. Młody wiek to najlepszy okres do uczenia się.
- Rób w życiu to, co sprawia Ci przyjemność – Życie jest za krótkie żeby marnować je na robienie tego czego nie lubisz robić. Znalezienie zajęcia, które jest naszą pasją z czasem sprawi, iż będziemy w nim najlepsi, co i tak przełoży się na duże pieniądze w przyszłości.
- Zyskaj przewagę nad konkurencją – Steinhardt sugeruje, by stale badać rynki, na których się inwestuje. Trik polega na tym, by przeanalizować wszelkie informacje dane tak, by móc wyczuć istotny zwrot sytuacji wcześniej niż zrobią to inni.
- Podejmuj dobre decyzje choćby jeżeli nie posiadasz pełnej informacji – Uczestnicy rynków nigdy nie działają w sferze pełnej informacji. Nie są w stanie zdobyć wszelkich danych jakie potrzebują przed wyłożeniem pieniędzy na daną inwestycję. Inwestor musi pamiętać, iż nigdy nie będzie posiadał wszelkich potrzebnych informacji. Wszystko zależy jednak od tego co jest w stanie zrobić z tymi, które posiada.
- Zawsze ufaj swojej intuicji – twierdzi, iż intuicja to nasz tajna broń i wielki superkomputer. Dzięki niej możemy podejmować adekwatne decyzje, nie posiadając choćby wielu potrzebnych informacji. Słuchanie jej może pomóc nam uniknąć istotnych błędów
- Rób duże zakłady – Steinhardt mówi, iż nie warto zajmować się inwestowaniem małych pieniędzy. Trzeba zwrócić uwagę na istotny koszt, którego często nie uwzględniamy, oceniając swoje działania na rynkach. Jest nim czas. jeżeli poświęciłeś danego dnia na spekulację 10 godzin i udało Ci się osiągnąć stopę zwrotu z kapitału na poziomie 50%, to nie jest to żaden sukces, jeżeli w ten sposób zarobiłeś 100 zł.
Steinhardt uważa, iż dobry trader musi wyróżniać się odpowiednimi cechami charakteru. Elastyczność i dopasowywanie się do różnych sytuacji rynkowych to jedna z nich. Osoba, która będzie podążać ślepo za swoimi założeniami, a nie będzie słuchała się rynku, straci masę pieniędzy. Zasada jest prosta z rynkiem się nie dyskutuje, choćby o ile krótkoterminowo to on się myli a my nie. O wiele lepiej jest mieć pieniądze, a nie mieć racji, niż mieć rację a stracić pieniądze. Prezentowania przez Steinhardta koncepcja wymaga też od inwestorów podejścia kontrariańskiego. W w wielu swoich wywiadach mówił też, iż nie ma wiecznych formuł czy schematów rynkowych. Rynki zawsze się zmieniają, a skuteczny gracz powinien się cały czas dostosowywać.
Do zarobienia,
Karol Badowski