– W Ameryce rzeczą, która pozostawała niezmienna, niezależnie od tego, kim byli emigranci, był bardzo silny kanon wartości. Istniały tam pewne zasady i ideały, które sprawiały, iż różne narodowości oraz resentymenty, z jakimi przyjeżdżali cudzoziemcy, „roztapiały się” w nowym społeczeństwie. Wynikało to z faktu, iż w Stanach Zjednoczonych panowały jasno określone kody moralne i zasady postępowania. najważniejsze znaczenie miały budowanie kariery, gromadzenie zasobów finansowych czy tworzenie silnej rodziny. Wszyscy przyjeżdżali tam w tym samym celu i z czasem stawali się tacy sami – mówił Tomasz Wróblewski w Debacie o migracji na kanale TVP Info. – W momencie, gdy okazuje się, iż nie potrafimy odróżnić legalnego migranta od nielegalnego, gdy zaczynamy demontować fundamenty państwa obywatelskiego – takie jak granice, poczucie przynależności czy spójność społeczna – oraz podważać inne wartości, jak rodzina czy funkcjonowanie systemu edukacji (dotyczy to nie tylko Polski, ale całej Europy Zachodniej), pojawia się poważny problem z integracją. W efekcie nowo przybyli nie stają się częścią społeczeństwa, jak to miało miejsce w Stanach Zjednoczonych, ale tworzą własne, odrębne wspólnoty.
Cała debata dostępna jest TUTAJ.