Ministerstwo Finansów dementuje fake newsa dotyczącego rozszerzenia władzy fiskusa. Tyle iż w Europie widać niepokojący trend

3 tygodni temu
Zdjęcie: ministerstwo finansów


Ministerstwo Finansów dementuje informację, która pojawiła się ostatnio w sieci. Chodziło o rzekome plany wprowadzenia przepisów, które nakazywałyby bankom przekazywanie urzędom skarbowym danych o płatnościach kartowych obywateli.

Ministerstwo Finansów dementuje fake newsa

Resort finansów dementuje fake newsa, który przeraził wielu Polaków. W mediach pojawiła się informacja o tym, iż od 1 stycznia 2026 r. urzędy skarbowe będą otrzymywać od banków raporty o transakcjach kartowych przekraczających określony limit.

W nawiązaniu do pojawiających się w przestrzeni publicznej informacji, sugerujących, iż od 2026 roku urzędy skarbowe będą otrzymywać od banków dane dotyczące płatności kartowych przekraczających ustalony próg, Ministerstwo Finansów informuje, iż nie przygotowuje i nie prowadzi prac legislacyjnych nad takim rozwiązaniem

– podało ministerstwo.

long story short

︎ To kolejna akcja grająca na emocjach społecznych
︎ Ministerstwo Finansów nie pracuje nad wprowadzeniem takich przepisów – podał resort w oficjalnym dementi
︎ Ten fake news ma kilka różnych wersji, w innej podawany jest przekaz, iż po przekroczeniu…

— Janusz Pietruszyński (@PietruszynskiJ) November 4, 2025

Dodano, iż z „zarówno krajowych jak i międzynarodowych [przepisów] nie wynikają żadne uregulowania, które skutkowałyby zmianami we wspomnianym zakresie”.

Prawda, ale tylko częściowa

Czy jednak faktycznie możemy czuć się bezpiecznie? Z doniesień, jakie podawały media, wynikało, iż banki miałyby podawać urzędom skarbowym szczegółowe informacje o płatnościach kartami. Transakcje wykonane przez przedsiębiorców miałyby być raportowane bez względu na rodzaj karty. Płatności konsumentów byłyby rejestrowane w Krajowej Administracji Skarbowej. Dotyczyłoby to osób, które przekroczą roczny limit 25 tys. euro.

W raportach miano by przekazywać m.in. imię i nazwisko posiadacza karty, jej numer, powiązane rachunki, łączną sumę obciążeń oraz szczegóły poszczególnych płatności. Urzędy skarbowe miałyby porównywać wydatki podatników z deklarowanymi dochodami. Gdyby wyniknęła z nich jakaś rozbieżność, do akcji mieliby wkraczać urzędnicy.

Jak na razie nic takiego nam nie grozi. Przynajmniej teraz, gdyż takie przepisy są wdrażane w niektórych krajach Unii Europejskiej. I tak np. w Hiszpanii od 2026 r. banki będą zobowiązane do raportowania płatności kartowych osób fizycznych po przekroczeniu wspomnianego limitu, czyli 25 tys. euro w skali roku. Prawo nie przewiduje progu minimalnego dla transakcji przeprowadzanych przez przedsiębiorców.

Warto dodać, iż w szczególnych przypadkach fiskus może jednak w Polsce wziąć pod lupę danego obywatela, wszystko w ramach tzw. czynności wyjaśniających. Służby mogą też wystąpić do banku o udostępnienie danych dotyczących salda rachunku, historii operacji, zawartych umów kredytowych czy informacji o posiadanych papierach wartościowych.

Idź do oryginalnego materiału