O możliwych "nowych porządkach" na rządowych szczeblach pisze serwis money.pl w oparciu o informacje z kręgów rządzącej koalicji. Do przetasowań mogłoby dojść bezpośrednio po wyborach prezydenckich.
Poza czysto politycznymi roszadami istotą zmian mogłoby być wyłonienie silnego ośrodka gospodarczego. Jak informuje portal, jednym z pomysłów mogłoby być podniesienie ministra finansów Andrzeja Domańskiego do rangi wicepremiera, ale podobno on sam nie pali się do takiego rozwiązania.
Ministerstwo Przemysłu "do zaorania"? Nieudany eksperyment
"W praktyce to Ministerstwo Górnictwa, do tego oddalone i drogie w utrzymaniu. Najlepiej byłoby to zaorać, problem w tym, iż jego utworzenie to była kampanijna obietnica Donalda Tuska" - miał powiedzieć w rozmowie z money.pl jeden z rozmówców związany z KO. Ministerstwo Przemysłu (przypomnijmy: jego siedziba znajduje się w Katowicach, a o jego pracach najczęściej słyszymy w kontekście programu restrukturyzacji "brudnych" branż - takich jak górnictwo) to jednak tylko jeden element układanki, która ma zmienić się w wyniku ewentualnej rekonstrukcji rządu.Reklama
Pomysłem na stworzenie wspomnianego silnego ośrodka gospodarczego mogłoby więc być np. połączenie resortu rozwoju i technologii z resortem funduszy i polityki regionalnej. Money.pl spekuluje, iż mógłby w ten sposób powstać silny resort gospodarki. Kłopot jednak w tym, iż rząd Tuska jest na wskroś koalicyjny, a w tej chwili wspomniany resort rozwoju jest w rękach ludowców, a resort funduszy przypadł Polsce 2050.
Jak wspomina serwis, osobną kwestią mogłoby być jakieś wzmocnienie Ministerstwa Finansów (poprzez włączenie do niego innego, mniejszego resortu).
Co z koalicyjnym podziałem władzy? Polska 2050 straci marszałka
Warto przypomnieć, iż zgodnie z umową koalicyjną, marszałek Sejmu Szymon Hołownia ma przekazać obowiązki przedstawicielom Lewicy (wskazany jest Włodzimierz Czarzasty). Najpewniej - jak przekonują rozmówcy money.pl - Polska 2050 będzie chciała swoistej "rekompensaty" w rządowych ławach. Może się więc okazać, iż pojawią się naciski na zrewidowanie umowy koalicyjnej.
Niepewna wydaje się także sytuacja PSL. Ludowcy obawiają się, iż KO będzie im chciała skasować lub przejąć Ministerstwo Rozwoju i Technologii, zarządzane przez Krzysztofa Paszyka. Resort i jego dotychczasowe dokonania nie są najlepiej oceniane w koalicji - wynika z ustaleń money.pl.
Spekulacje kadrowe dotykają również resortu klimatu (kieruje nim Paulina Hennig-Kloska, Polska 2050). Miłosz Motyka (PSL) - wiceminister w tym resorcie, mógłby zasilić szeregi wiceministrów w MAP (Ministerstwo Aktywów Państwowych), jednak money.pl otwarcie przyznaje, iż na razie sam zainteresowany wyklucza taką roszadę.
***