Choć liczba nowych pozwów nieco spadła, trudno mówić o zakończeniu sporów sądowych związanych z kredytami frankowymi. Część ekspertów uważa, iż zmniejszenie liczby nowych pozwów wynika nie z rezygnacji klientów, ale z faktu, iż najbardziej zdeterminowani kredytobiorcy złożyli już swoje pozwy w poprzednich latach. w tej chwili do gry wchodzą ci, którzy kredyt frankowy spłacili już dawno, ale dopiero teraz decydują się na dochodzenie swoich praw. Zmienia się zatem profil pozywających – ale nie ich determinacja.
Ugody zamiast walki? Banki wywieszają białą flagę
Spadek liczby pozwów o kredyt frankowy to w dużej mierze efekt rosnącej liczby ugód. Banki, świadome niemal pewnych porażek w sądach, coraz częściej proponują Frankowiczom pozasądowe porozumienia. To nie rezygnacja klientów, ale reakcja banków na przewagę konsumentów i kolejne wyroki TSUE.
Warto zaznaczyć, iż zawierane ugody ograniczają liczbę spraw, ale nie rozwiązują problemu systemowo. Często są jedynie próbą minimalizacji strat – zamiast ryzykować unieważnienie kredytu frankowego, banki oferują przeliczenie umowy lub zwrot części nadpłat.
Mówiąc o ugodach należy podkreślić, iż kancelaria frankowa może pomóc w negocjacjach warunków porozumienia, jednak nie jest to gwarancja, iż ugoda umożliwi odzyskanie wszystkich należnych środków. W wielu przypadkach unieważnienie umowy frankowej daje większe korzyści, zwłaszcza gdy uwzględni się możliwe rozliczenie po unieważnieniu umowy frankowej. Dlatego mimo pozornych benefitów z ugody, warto przeanalizować umowę kredytową, aby porównać, które rozwiązanie może być bardziej opłacalne.

Sądy: większość umów o kredyt frankowy jest niezgodna z prawem
Statystyki są bezlitosne dla sektora bankowego. W 2023 roku Frankowicze wygrali 97% spraw, a na poziomie apelacyjnym aż 99%. Taki wynik nie jest przypadkowy – to efekt masowego stosowania nieuczciwych zapisów w umowach kredytowych. Unieważnienie kredytu frankowego to dziś nie wyjątek, ale norma.
Banki przez lata zyskiwały ogromne pieniądze na produktach finansowych, których klienci często nie rozumieli. Dziś muszą ponosić konsekwencje tej polityki. Wyrok TSUE Frankowicze z 2023 roku, który zabronił bankom żądania dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, był jednym z najważniejszych punktów zwrotnych w tej batalii.
Kredyt frankowy przedawnienie. Banki mogą stracić choćby udzielony kapitał!
Kolejne rozstrzygnięcie europejskiego trybunału może znacząco wpłynąć na sytuację osób posiadających kredyt frankowy. Tym razem sprawa dotyczy terminu przedawnienia roszczeń banków wobec Frankowiczów. najważniejszy spór toczy się o to, od kiedy należy liczyć trzyletni okres, w którym bank może dochodzić swoich roszczeń. Instytucje finansowe twierdzą, iż czas ten zaczyna się w momencie zakwestionowania umowy przez klienta. Jednak zdaniem pełnomocników kredytobiorców, skoro umowa była nieważna od początku, to przedawnienie powinno być liczone od chwili wypłaty środków lub od momentu uznania zapisów umowy za niedozwolone.

Jeśli TSUE przychyli się do tej interpretacji, większość takich roszczeń może już być przedawniona. Otworzy to drogę do dalszych pozwów, szczególnie dla osób, które wcześniej nie decydowały się na kroki prawne w obawie przed ewentualnym pozwem zwrotnym ze strony banku. Dla wielu z nich unieważnienie kredytu frankowego stanie się bardziej opłacalne, a choćby bezpieczne.
Taki wyrok może uruchomić kolejną falę spraw – tym razem inicjowanych przez tych, którzy wcześniej zwlekali. Kancelaria frankowa może okazać się kluczowym partnerem w tym procesie, oferując pomoc Frankowiczom w wykorzystaniu korzystnego orzeczenia i odzyskaniu nadpłat. Tymczasem banki, obawiając się konsekwencji, mogą zmierzyć się z kolejnym poważnym ciosem. Czas pokaże jak potoczą się losy – zarówno kredytobiorców jak i instytucji finansowych.