10 godzin temu
Porozumienie handlowe zawarte między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, ogłoszone w niedzielę wieczorem, zdominowało poniedziałkowy krajobraz rynkowy, jednak opinie na jego temat pozostają bardzo podzielone. Część rynku wskazuje, iż UE w negocjacjach z USA nie wykorzystała w pełni swojej pozycji i pozwoliła się zdominować. Podkreślane jest to, iż finalny kształt umowy jest odzwierciedleniem wewnętrznych napięć i braku spójności w samej Unii, a także asymetrii sił w relacji transatlantyckiej — i w tym kontekście był to prawdopodobnie najlepszy możliwy wynik.
Niezależnie od oceny politycznej i strukturalnej tego porozumienia, jednoznaczną opinię wyraził rynek walutowy. Kurs EUR/USD spadł wczoraj o ponad półtora centa, ponownie schodząc poniżej poziomu 1,16. Około połowa tej zmiany wynikała z umocnienia dolara amerykańskiego, a druga połowa z osłabienia euro. Taka reakcja wpisuje się w ocenę, iż dolar korzysta z malejącego ryzyka recesji w USA, które wspierane jest przez dobre dane makroekonomiczne oraz wciąż relatywnie wysoką rentowność obligacji skarbowych.
Z kolei euro znalazło się pod presją po ogłoszeniu przez UE zgody na 15-procentowe cła na większość swojego eksportu do USA. Choć rynki wcześniej nie oczekiwały dużych napięć w relacjach handlowych, sam fakt wprowadzenia taryf został odebrany jako oznaka słabości Europy i potencjalny impuls dla pogorszenia perspektyw gospodarczych strefy euro. Przypomniało to inwestorom o strukturalnych problemach wspólnego rynku, które w ostatnich miesiącach zeszły na dalszy plan.
Otwarte pozostaje pytanie, czy obecne osłabienie EUR/USD okaże się trwałe. Już jutro odbędzie się posiedzenie Rezerwy Federalnej, które może pokazać, iż presja polityczna ze strony administracji USA zaczyna wpływać na decyzje monetarne. Rynki wyceniają rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych od września, co w średnim terminie powinno doprowadzić do osłabienia dolara amerykańskiego. W tym kontekście obecne spadki EUR/USD mogą okazać się przejściowe, zwłaszcza jeżeli EBC zdecyduje się na bardziej neutralne lub choćby wspierające euro stanowisko.
Źródło: OANDA TMS Brokers
