Mocny złoty. Wiceminister finansów: Zbyt silna waluta to nie najlepszy pomysł

1 dzień temu
Zdjęcie: Polsat News


Wiceminister finansów Jurand Drop powiedział, iż "aprecjacja złotego nie byłaby czymś, co byłoby pożądane". Podkreślił, iż dotychczasowy poziom kursu dawał równowagę, ale resort nie zamierza aktywnie działać w kierunku jego zmiany.


- Zawsze jesteśmy neutralni wobec kursu jeżeli idzie o nasze działania. Kurs jest kształtowany pod wpływem sił rynkowych. Natomiast sam poziom kursu i sama aprecjacja - to, co odczytujemy - to bardziej to, jak zachowują się pary euro-dolar i jak zachowują się inne waluty. Natomiast dotychczasowy poziom kursu dawał jakąś równowagę - powiedział Jurand Drop. Jak podkreślił, "aprecjacja to nie jest coś, co byłoby pożądane".
We wtorek kurs euro spadł do prawie 4,2 zł za euro, a w środę odbił do ok. 4,215 zł. Zdaniem analityków, po przebiciu wcześniej przez złotego poziomu 4,25 zł za euro, możliwy jest spadek choćby do 4,12-4,13 zł.Reklama


EUR/PLN


4,2165


0,0145


0,35%


akt.: 29.01.2025, 16:14


Kurs kupna
4,2161


Kurs sprzedaży
4,2168


Max
4,2177


Min
4,1991


Kurs średni
4,2165


Kurs odniesienia
4,2020


Zobacz również:


USD/GBP


SEK/PLN


NZD/PLN


Wyszukaj inne


Aby wyszukać rozpocznij wpisywanie nazwy waloru


Kurs złotego wpłynie na wzrost PKB?


Jurand Drop dopytywany był o to, czy umocnienie się złotego szkodzi polskiej gospodarce i polskim firmom. Odpowiedział: "nie powiedziałbym, iż szkodzi polskiej gospodarce".
- Eksporterzy funkcjonują przy jakimś poziomie kursu, oceniają dochodowość swojej działalności i potem dostosowują swoje zachowania. Rok temu mieliśmy (kurs - red.) 4,40-coś, w tamtym roku mieliśmy 4,20-coś i to funkcjonowało. Ale znowu - zbyt silna waluta to nie jest najlepszy pomysł - dodał.


- Z modeli wychodzi nam, iż w tym roku dostępny jest wzrost PKB na poziomie 3,5-4 proc. I nie sądzę, aby w tym momencie zmiany kursu walutowego stanowiły zagrożenie - dodał wiceminister.
Drop był pytany także o wykonanie budżetu w 2024 r. Ostatnie dane pochodzą z grudnia i dotyczą listopada, a całość informacji zostanie opublikowana - podobnie jak w poprzednich latach - w lutym.
- Zeszły rok był trudny. Z pewnością nie był to najlepszy rok pod względem wpływów do budżetu - powiedział. - Pod względem wpływów z VAT szczególnie III kwartał nie był zadawalający, więc widzieliśmy zwiększanie dochodów z VAT w dwóch pierwszych kwartałach, ale w III już było gorzej - wskazał. Dodał, iż w "IV kwartale było nieco lepiej niż w III kwartale".


Mocny złoty nie sprzyja eksporterom


Obecnie złoty jest najmocniejszy od lat. Nad ranem w środę cena euro spadła poniżej 4,20 zł - po raz ostatni była notowana na tym poziomie niecałe 7 lat temu. Eksperci wskazują, iż przyczyn mocnej polskiej waluty należy szukać zarówno w sytuacji wewnętrznej - wysokich stopach procentowych - jak i oczekiwaniach co do zakończenia wojny w Ukrainie.
Jak wskazują analitycy Citi Handlowego, silniejszy złoty to dobra wiadomość dla Rady Polityki Pieniężnej, dążącej do sprowadzenia inflacji z powrotem do celu.
"Według naszych szacunków wrażliwość inflacji na wahania kursu zwiększyła się w 2022 roku w miarę jak firmy coraz chętniej i szybciej dostosowywały ceny swoich towarów w odpowiedzi na zmieniające się koszty. Przed wybuchem wojny 10-procentowe umocnienie złotego mogło odjąć z rocznego wskaźnika cen towarów nieenergetycznych zaledwie około 0,5 punktu procentowego, jednak w trakcie kryzysu energetycznego wrażliwość inflacji wzrosła choćby trzykrotnie. W sumie oznacza to, iż o ile złoty pozostanie mocny - w tym szczególnie wobec dolara - powinno to przyspieszyć proces obniżania inflacji, a w konsekwencji również zwiększyć oczekiwania na obniżki stóp procentowych" - wskazali.
Mocny złoty sprzyja rodzimym importerom, nie jest zaś korzystny dla eksporterów. Eksperci wskazują, iż w przypadku tych drugich aprecjacja jest dodatkowym problemem przy słabym popycie w Europie i rosnącej konkurencji w Chinach.
"Na efekty ostatniej aprecjacji będzie trzeba poczekać, ale o ile złoty pozostałby w dotychczasowym trendzie, druga połowa roku mogłaby minąć pod znakiem słabszego wzrostu niż dotychczas zakładano" - wskazali analitycy banku.
Idź do oryginalnego materiału