Moje Najgorsze Inwestycje: Straciłem choćby 60%! Czego Się Nauczyłem?

1 miesiąc temu

Każdy inwestor ma na swoim koncie porażki, ale to właśnie z nich można wyciągnąć najcenniejsze lekcje. Moje najgorsze inwestycje, w których straciłem choćby 60% kapitału, nauczyły mnie, jak ważne jest dokładne badanie rynku, unikanie zbyt ryzykownych aktywów oraz trzymanie się zdywersyfikowanego portfela. Błędy, które popełniłem, przypomniały mi, jak istotne jest kontrolowanie emocji i niepoddawanie się impulsom. Jakie wnioski wyciągnąłem z tych trudnych doświadczeń i co mogą z nich nauczyć się inni inwestorzy, aby unikać podobnych strat?

Czy inwestowanie polega tylko na tym, żeby zawsze zarabiać? Nie! Polega na tym, żeby zarabiać na dobrych pomysłach, więcej niż tracimy na badziewnych pomysłach. KAŻDY inwestując popełni masę błędów. Ja nie jestem tu wyjątkiem. Ostatnio przygotowałem dla was materiał o swoich największych sukcesach inwestycyjnych w ostanim czasie. Tamto był czas chwalenia się, to teraz będzie czas biczowania.

Tym bardziej sprawia to według mnie, iż ten portal to jedno z nielicznych miejsc w polskim internecie inwestycyjnym, gdzie możecie znaleźć konkretne prognozy, a potem ich rzetelne rozliczenie!

Niestety u innych nikt nie potrafi wziąć za swoje słowa odpowiedzialności. Prognozy są potem albo kasowane, albo w ogóle nie podawane, ale są i tak anonimowe, więc można mówić, co się podoba. Nie na tym polega dobra edukacja finansowa. W tym artykule więc prezentuję wszystkie swoje najgorsze według mnie pomysły inwestycyjne w ostatnim czasie.

Czego dowiesz się z materiału?Powiązane wpisy
Moje najgorsze inwestycje w ostatnich latach.https://dnarynkow.pl/najwieksze-bledy-w-inwestowaniu-w-etf-moga-cie-kosztowac-fortune/
Czego nauczyłem się na swoich błędachhttps://dnarynkow.pl/inwestycyjne-bledy-przez-ktore-tracisz-pieniadze/

Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Promocja obejmuje każdego, kto założył swoje konto od 01.05.2024 do 31.08.2024!

Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom

Moje Najgorsze Inwestycje w Ostatnich Latach. Straciłem choćby 60%! Czego Się Nauczyłem?

Wejście w Rynek Obligacji Amerykańskich

Zacznijmy od zdecydowanie za szybkiego wejścia w rynek obligacji amerykańskich. Tak naprawdę już w połowie 2023 roku uznawałem, iż obligacje USA zaczynają być dobrą okazją inwestycyjną. Fundusz ETF ISHARES USD TREASURY BOND 20, przez którego uzyskiwałem na nie ekspozycję był wtedy już po sporych spadkach rzędu niemal 40% od szczytu, co jak na rynek obligacji jest wybitną katastrofą, a cykl podwyżek stóp procentowych został zakończony. Logika była prosta. Skoro cykl jest zakończony, to w końcu przejdziemy do cyklu obniżek lub chociaż przebąkiwania o tym, iż obniżki będą miały miejsce.

Niestety może i logika była dobra, ale timing był absolutnie fatalny. W czwartym kwartale 2023 rynek jeszcze raz się przeraził i ustanowił dołek na obligacjach USA dopiero około października 2023. Dynamiczny rajd na obligacjach, którego się spodziewałem miał co prawda miejsce, ale… właśnie w czwartym kwartal e, więc co najwyżej wyszedłem na zero.

Dodatkowo przez cały 2024 rok, rynek znowu zaczął ograniczać potencjalną skalę obniżek. W efekcie przez cały 2024, obligacje USA są realnie dalej w trendzie spadkowym i choćby jakbym zrzucił wszystko na swój fatalny timing i zdecydował się na wejście w ten rynek w idealnym dołku, to i tak zmiana w kursie złotego zabiłaby niemal cały mój zysk. Efekt to po prostu strata i chociaż nominalnie nie była ona wielka, to jest realnie utratą utraconych korzyści, bo te środki, które były zblokowane w rynku obligacji, powinny przez ten czas pracować gdzie indziej. Innymi słowy – kaszana.

Dołącz do nas na Twitterze oraz YouTube i bądź na bieżąco!

Problemy z telemedycyną i Teladoc Health

Kolejny fuckup wynika mocno z mojej filozofii inwestycyjnej. Posiadam różne portfele inwestycyjne. w uproszczeniu są to: portfel bezpieczny, który traktuję jak inwestowanie własnej poduszki finansowej, portfel spekulacyjny, gdzie inwestuję co do zasady na krótki termin i jestem w stanie mentalnie pożegnać się z inwestycją w dowolnym momencie oraz portfel długoterminowy.

Portfel długoterminowy rządzi się swoimi prawami. Tam nie interesuje mnie bieżący kurs akcji, a jedynie to, czy biznes firmy, w jaki zainwestowałem się rozwija. To podejście, które ma swoje zalety, bo odrzucamy emocje z inwestowania, ale też takie… które potrafi mieć wady. jeżeli za późno zidentyfikujemy problemy w spółce, to ostatecznie okaże się, iż stracimy więcej, niż gdyby działać tutaj w ramach portfela spekulacyjnego. No i tak też mocno obstawiałem dalszy sukces telemedycyny.

Ze spółek telemedycznych wybrałem swojego czasu Teladoca, którego pierwsze zakupy robione były w 2020 roku. Pod koniec 2020 część pozycji choćby sprzedałem realizując zyski, ale 2/3 z niej zostało utrzymane dalej. Uważałem, iż raz zasmakowana telemedycyna przekona do siebie większość, tak jak przekonała i mnie.

No i w sumie to przekonała, bo np. taka spółka telemedyczna jak Hims & Hers po załamaniu w 2022 roku, wróciła już na nowe szczyty. Niestety… Teladoc nie wrócił i regularnie opadał dalej na dno. Nie mam tej spółki już od jakiegoś czasu w portfelu, ale końcowa strata na niej, licząc choćby ze sprzedaniem w zysku części akcji w 2020 roku sięgnęła i tak ponad 60%.

Za późno zorientowałem się, iż zmiany korporacyjne i biznesowe w Teladocu były mocno niekorzystne. Przejęcie innej spółki wygenerowało ciągłe problemy, a rozwój biznesu Teladoca stanął w miejscu. Dalej jest to spółka niedowartościowana, ale… co z tego? Przepalona kasa i przepalony czas.

Strata na akcjach Pepco

To teraz coś z polskiego podwórka – Pepco! Na początku byłem sceptycznie nastawiony do tego IPO i nie inwestowałem w nie. Pierwszy błąd, bo niedługo po IPO cena podskoczyła o kilkadziesiąt procent, no ale to jeszcze dałoby się przeboleć. Zainteresowałem się Pepco na starcie około sierpnia 2023. Kurs był już wtedy mocno spadkowy, a w tle było coraz głośniej o problemach korporacyjnych Pepco. Tylko, iż problemy te nie były niczym nowym.

Od dawna było wiadome, iż Steinhoff z RPA, który formalnie był głównym właścicielem Pepco jest na skraju bankructwa, a sam debiut Pepco na GPW miał dać mu trochę gotówki na oddech. Uznałem więc, iż skoro wszystko to wiadomo od dawna, to przecież nie powinno istotnie wpłynąć na kurs akcji.

No cóż… okazało się, iż może i było o tym wiadomo od dawna, ale na pewno nie dla szerokiego grona inwestorów. Tylko przez wrzesień akcje Pepco spadły o 50%, a ja zaliczyłem sporą i dotkliwą stratę. Potem trochę zredukowaną przez wykorzystanie kontraktów terminowych na Pepco przy odbiciu, ale to dalej była fatalna decyzja i spory błąd inwestycyjny.

Polub nas na Facebook!

Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.

DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach

Zbagatelizowanie Zagrożenia Wojennego

Mało wam i chcecie czytać o porażkach dalej! Pewnie choćby chętniej niż o sukcesach. No to jeszcze jedna perełka katastrofy – zbagatelizowanie zagrożenia wojennego w 2022 roku. Z perspektywy czasu uważam, iż to było kompletnie idiotyczne z mojej strony. Miałem sporą ekspozycję na GPW, a choćby częściowo na spółki ukraińskie – głównie był to wtedy Kernel. Problem w tym, iż choćby jeżeli nie wierzyłem wtedy w pełnoskalową wojnę, to bilans korzyści i ryzyka w utrzymywaniu pełnej pozycji był dla mnie fatalny.

Zakładając, iż miałbym rację i nie byłoby wojny, to rynek co najwyżej lekko by odbił, bo ta na pewno nie była w cenie. Zakładając jednak, iż bym się pomylił i wojna by była, to… wiadomo było, iż wszyscy zwali się na łeb. Niezależnie od tego, jak by było, to dobre zarządzanie ryzykiem portfela w takim okresie wymagało zdjęcia przynajmniej trochę zysków ze stołu. Ja tego jednak nie zrobiłem. Duuuuży błąd, który kosztował mnie potem trochę odrabiania.

Spóźnione Docenienie Trendu AI

Tak, każdy inwestor popełnia błędy. Ja również i nie ma w tym nic wstydliwego. Proszę bardzo, oto kolejny z brzegu. Doceniłem siłę trendu AI dopiero po jakimś czasie. Ktoś ostatnio wypominał mi, iż w maju 2023 roku napisałem o Nvidia tak: „Ponieważ wycena Nvidia sięgnęła dziś absurdu, to… itd.”.

Tak, w maju 2023 tak jeszcze myślałem. Czy był to błąd? Oczywiście, ale kluczem w prognozowaniu nie jest to, iż jak coś powiesz, to klamka zapadła. Dobrego prognostę poznasz zawsze po tym, czy jest w stanie zmienić swoje zdanie i na tym również polega inwestowanie. Na umiejętności zmiany swojego zdania, gdy dostrzeżesz nowe informacje. Ja wtedy przeczytałem książkę „Wielka wojna o chipy”, która miała premierę w kwietniu 2023 i zrozumiałem, jak wielka szansa stoi przed Nvidia i całym sektorem. Po dwóch miesiącach zmieniłem swoje zdanie i wypuściłem tekst, iż nie zdziwi mnie jeżeli Nvidia będzie największą spółką świata.

Wielkim błędem było zrozumienie tego dopiero po jakimś czasie, ale dokładnie tak przebiega proces inwestowania. Popełniaj błędy, ucz się na nich i nie bój się zmieniać swojego zdania. Najlepsi inwestorzy zmieniają je co chwilę i najlepsi popełniają co chwilę błędy. Ważne tylko, żebyś na tych błędach tracił mniej, niż zarabiasz na innych pomysłach.

Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!

Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00
67
5
Idź do oryginalnego materiału