Już nie trzeba wydawać majątku na to, by potem mieć problem z przetrawieniem oceanu danych sączącego się z dwóch wielkich monitorów terminalu Bloomberga. Zestaw kilkunastu portali, które sporo narzędzi udostępniają za darmo, może być dobrym zamiennikiem.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Ile kosztuje dostęp do terminali Bloomberga?
- Jakie portale informacyjne mogą zastąpić Bloomberga?
- Które portale analityczne umożliwiają bezpłatny dostęp do danych makroekonomicznych?
- Na jakich portalach można analizować europejskie i amerykańskie spółki giełdowe?
- Które serwisy pozwalają śledzić ruchy największych i najważniejszych inwestorów?
Jeszcze kilka lat temu inwestorzy, którzy chcieli wiedzieć więcej niż przysłowiowy Kowalski czy przeciętny ciułacz, adekwatnie nie mieli wyboru: musieli subskrybować dostęp do portalu Bloomberg lub podobnych. A jeżeli byli profesjonalistami, to optymalną opcją było zamówienie dostępu do terminali Bloomberga. Chyba każdy kojarzy ten obrazek: dwa wielkie monitory a na nich, na ciemnym tle, informacje i wykresy.
Zresztą, terminal Bloomberga stał się swego rodzaju legendą, ale też źródłem memów i żartów o inwestowaniu, a choćby takich:
Terminale Bloomberga to droga zabawka. Nie będziemy tutaj Was straszyć, ale przeciętnego polskiego inwestora nie stać na nie. Zresztą, przeciętnego amerykańskiego także nie (no dobra, napiszemy: ta przyjemność kosztuje 30 tys. USD rocznie).
No ale od kilku lat sytuacja zaczęła diametralnie zmieniać się. Pojawiła się mocna konkurencja dla Bloomberga pod postacią portali oferujących w pełni bezpłatny, lub częściowo płatny serwis informacyjno-analityczny. Pojawiło się sporo darmowych alternatyw dla słynnych dwóch monitorów. Warto poznać choćby krótką listę stron, które są bezpłatne lub oferują rozbudowane darmowe funkcje, a za opcje bardziej zaawansowane pobierają opłaty.
Ułożyliśmy taką listę. Podkreślamy, że nie jest to ranking. Jest to alfabetyczna lista portali, które oferują inwestorom wysokiej jakości serwisy informacyjne lub analityczne. Przyznajemy, iż nie byliśmy w stanie przetestować wszystkich ich funkcjonalności, dlatego nasza lista nie jest i po prostu nie może być rankingiem. Ale z pewnością jest to lista użyteczna, która pomoże inwestorom w uzupełnieniu swojej listy subskrybowanych – czy też zapisanych w zakładach – portali odwiedzanych w celu pozyskiwania wszelakiej wiedzy potrzebnej do zarządzania portfelem.
Podkreślamy też, iż nie profilowaliśmy naszych poszukiwań pod wybrany typ inwestowania. Dlatego na naszej liście znalazły się i portale, które polubią spekulanci walczący na rynku forex, i takie, które pokochają zwolennicy Warrena Buffetta i analizy fundamentalnej. Naszym celem było stworzenie listy portali przydatnych inwestorom, niezależnie od tego w jaki sposób i na jakich rynkach działają.
Bezpłatne portale informacyjne i analityczne dla tradera
Dataroma
Zaczynamy od bardzo skromnego wyglądem, ale nieskromnego pod innymi względami serwisu Dataroma. Jest to przede wszystkim świetne miejsce do monitorowania zmian w portfelach najbardziej znanych i najważniejszych inwestorów na świecie, zarówno tych indywidualnych, jak i tych zarządzających portfelami wielkich funduszy. Portal podpatruje i Billa Ackmana, Davida Einhorna czy Carla Icahna, ale też zarządzających AKO Capital, Meridian Contrarian Fund czy Polen Capital Management.
To jednak nie wszystko. Serwis obserwuje również wystąpienia publiczne najważniejszych inwestorów na świecie i raczy użytkowników linkami. Oferuje również ciekawą usługę Grand Portfolio – czyli agreguje wszystkie walory posiadane przez superinwestorów w jeden portfel, który można przeszukiwać na różne sposoby.
EdmundSEC.com
Chcesz wiedzieć co piszczy nie tyle w trawie, co w amerykańskich spółkach? Portal EdmundSEC to idealne narzędzie do monitoringu i przeszukiwania wszelkiego typu raportów publikowanych przez firmy notowane na giełdzie w USA. Użytkowników wspomaga w tym sztuczna inteligencja, a jakże. Korzystanie z tego urządzenia jest śmiesznie proste, co pokazuje 6-minutowy tutorial.
FinancialReports.eu
Ten serwis daje dostęp do raportów i danych o blisko 9 tys. spółek notowanych na 44 europejskich giełdach. I tak – uwzględnia oczywiście polskie spółki. Jest to nie tylko idealne narzędzie do przeszukiwania europejskich parkietów i pozyskiwania różnych informacji i raportów spółkowych, ale także do obserwacji transakcji zawieranych przez insiderów. Nie znamy innego bezpłatnego narzędzia, które w jednym miejscu, na bieżąco publikowałoby wszelkie transakcje kupna i sprzedaży akcji dokonywane przez insiderów europejskich spółek.
Fintel
Toż to mały Bloomberg! Tak można zakrzyknąć już po kilkunastu minutach użytkowania tego serwisu. Na stronie głównej podawane są wybrane najważniejsze informacje, a na poszczególnych podstronach znajdziemy dane o spółkach, o wybranych aktywach, o transakcjach insiderów czy najważniejszych udziałowców. Niestety, prawdziwą moc serwis pokazuje po wykupieniu płatnej subskrypcji.
Finviz
Oto niezwykle przyjazny i prosty serwis, którego nazwa jest skrótem od Financial Visualization. I rzeczywiście, wizualizacja wykresów odgrywa tutaj niebagatelną rolę. To serwis, który bardzo spodoba się tym, którzy łączą analizę fundamentalną (bo danych ci dostatek) z analizą techniczną (bo można w ekspresowy sposób przeglądać notowania, ale też dokonać pogłębionej analizy technicznej). FinViz oferuje kilka ciekawych narzędzi w wersji free np. nakłada automatycznie na wykres spółki wysokie wolumeny insiderskich transakcji. W wersji Elite serwis pozwala np. na dokonywanie backtestów na wybranych strategiach czy wykreowanych portfelach.
FRED
Niesamowita zabawka dla kogoś, kto ma żyłkę makroekonomisty. Po założeniu bezpłatnego konta eksperci Fed z oddziału z St. Louis udostępniają tony niezwykłych danych, które automatycznie przekształcają się w wykresy. Szukajcie a znajdziecie, pytajcie a odpowiedzą Wam – na takiej zasadzie działa ten serwis. Chcecie dowiedzieć się ile wynoszą światowe rezerwy złota bez Chin? Proszę bardzo. To tylko przykładowa próbka możliwości tego niesamowitego, bezpłatnego narzędzia.
Journalytic
Niezwykle interesujące narzędzie. Jest to notatnik dla inwestora, w którym może on zapisywać swoje pomysły, swoje myśli, swoje ruchy inwestycyjne. Co więcej, jest to notatnik interaktywny, co oznacza, iż po zapisaniu pomysłu w co inwestować i jak, pojawiają się z automatu dane odnośnie wybranego indeksu, waloru, klasy aktywów. jeżeli pomysł zmienia się w decyzję, czyli zajęta jest pozycja, użytkownik tego dzienniczka może to oznaczyć i w ten sposób tworzy portfolio, które potem jest śledzone. Naprawdę, niezwykle przydatne narzędzie dla tych, którzy chcą śledzić swój proces decyzyjny.
Koyfin
Serwis podobny do Fintel. Nie odważymy się wyrokować, który jest lepszy. Podobnie jak tamten, niestety Koyfin nie daje w wersji bezpłatnej pełnej mocy. Trzeba za nią zapłacić. Aczkolwiek w ramach puli wykresów do wygenerowania w ciągu jednego dnia też można się fajnie pobawić.
Multpl.com
Najkrócej jak można: najważniejsze makro-wskaźniki, jakie mogą interesować inwestora, podane jak na tacy. Przy czym są to wskaźniki amerykańskie, no ale jak wiadomo – wciąż to Wall Street rządzi, a inni tańczą w rytm tej giełdy.
OpenBB
Oto i najciekawsze chyba narzędzie w tym zestawieniu. To jest jakby kopia terminalu Bloomberga, która nawiązuje do niego choćby kolorystyką. W wersji bezpłatnej daje naprawdę sporo m.in. najważniejsze wiadomości dnia, mnóstwo danych makroekonomicznych, bardzo rozbudowane profile amerykańskich spółek, a są i profile polskich, choć nie tak wypełnione danymi po brzegi, jak w przypadku jankeskich. jeżeli chodzi o dane o amerykańskich spółkach, to naprawdę nie można narzekać, otrzymujemy w wersji darmowej niemal wszystko, łącznie z danymi o wypłaconych dywidendach, splitach, skupach akcji, oraz o estymacjach analityków co do EBITDA czy zysku netto. A wisienką na torcie jest niezwykle przyjazny interfejs, oraz możliwość kreacji własnego pulpitu nawigacyjnego, jak i wyboru spośród przygotowanych gotowców (m.in. pulpit analityka czy inwestora).
TradingView
Znacie lepsze bezpłatne narzędzie do analizy technicznej? Bo my nie. Na wykresach setek tysięcy walorów (aktywów – indeksy, akcje, waluty, kryptowaluty, obligacje, ETF) pozwala używać setek narzędzi. To jest wprost niesamowite, co można zrobić z wykresem na tym portalu, można go wycisnąć pod każdym kątem jak cytrynkę. A na deser TradingView oferuje kilkadziesiąt automatycznych funkcjonalności np. narzędzie do ujawniania sezonowości. Jakby tego było mało, wokół portalu zbudowała się społeczność, która dzieli się pomysłami inwestycyjnymi.
WhaleWisdom
Jeden z najlepszych bezpłatnych portali do śledzenia tego, co robią „rekiny”, tudzież „grube ryby”, a choćby „wieloryby” (z ang. whales). Na tym portalu obawia się w pełnej krasie mądrość tychże żyjątek, które pływają po bezkresnym oceanie rynków kapitałowych. Po rejestracji możemy przekonać się jakie są największe pozycje w portfelu BlackRock – firmy inwestycyjnej która ma już chyba tak dużą władzę, jak amerykański rząd, przez sam fakt posiadania udziałów w większości najważniejszych amerykańskich biznesów. Jednakże pełen skład portfela BlackRock możemy ujrzeć dopiero gdy zapłacimy.
Yahoo Finance
I na koniec, bodaj najlepszy bezpłatny serwis dla inwestorów. Owszem, można zaglądać na strony Barron’s czy Wall Street Journal, ale dość gwałtownie wyczerpie się nam limit odwiedzin bez abonamentu. Tymczasem po założeniu konta na Yahoo Finance można adekwatnie poczuć się jak ktoś, kto ma dostęp do subskrypcji potężnego serwisu informacyjnego. Jednym z niezwykle przydanych narzędzi jest rozszerzony kalendarz wydarzeń rynkowych i giełdowych, oraz narzędzie umożliwiające porównywanie do 4 spółek – jak to wygląda można przekonać się na poniższym screenie, gdzie zestawiliśmy Amazona, Mercado Libre i nasze rodzime Allegro.