W kolejnych miesiącach zakupy złota przez banki centralne mogą ponownie wejść na wyższy poziom. W świetle tego założenia, w otoczeniu słabszego dolara i występowania czynników strukturalnych można oczekiwać dalszego umacniania cen metali szlachetnych, ocenia zarządzający funduszami Skarbiec Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (TFI) Adam Czorniej. Jednocześnie nie spodziewa się w krótkim terminie wyraźnej poprawy notowań cen ropy naftowej.
„Indeks surowców (Bloomberg Commodity Index +0,8% m/m) zachowywał się w sierpniu stabilnie. Ropa naftowa straciła około 5% w nadziei na deeskalację w konflikcie na Ukrainie. Spadki dokonały się jeszcze przed szczytem na Alasce, gdzie Trump chwilowo uchylał się od decyzji o cłach wtórnych na głównych odbiorców ropy z Rosji. Ceny miedzi odrobiły część spadków z lipca, zyskując 3,8% m/m. W sierpniu ceny złota zyskały 5,9% m/m, przez cały czas poruszając się w dobrze znanym przedziale 3300-3400 USD/oz., jednak coraz wyraźniej mierząc się z kluczowym oporem na poziomie 3430 USD/oz. Czynnikiem wspierającym dla umocnienia cen kruszcu było wystąpienie szefa FED w Jackson Hole, gdzie wskazał na wyższe prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu. Na rynku gazu benchmark europejski i amerykański straciły po około 5%” – napisał Czorniej w komentarzu.
Wiara rynku w deeskalację na linii Kijów-Moskwa w wyniku rozmów Putina z prezydentem Trumpem na Alasce sprowadziła realizację lipcowych zysków na ropie. Inwestorzy przez chwilę brali pod uwagę możliwość ponownego dopuszczenia rosyjskich węglowodorów na szeroki rynek, ponadto wykluczyli ryzyko taryf wtórnych dla nabywców rosyjskiej ropy. Ostatecznie do rozejmu nie doszło, a w drugiej części miesiąca Indie zostały dotknięte wyższymi o 50% cłami, co pozwoliło cenom na nieznaczne odbicie. W lipcu i sierpniu zanotowano rekordowo wysoki ruch lotniczy w USA, który wpłynął na odbicie popytu na paliwo lotnicze do najwyższego poziomu od 5 lat. W sierpniu Energy Information Administration przedstawiła raport z prognozą cen ropy gatunku WTI na poziomie 58 USD/bbl w IV kw. 2025 i I kw. 2026 roku. Spadek ceny ma być pochodną znacznego wzrostu wydobycia węglowodorów na świecie, co w efekcie spowoduje nadpodaż około 2 mln/bbl dziennie w analizowanym okresie, wskazał zarządzający.
Dalej odniósł się do rynku miedzi: w tym roku w Chinach zanotowano 10-proc. wzrost popytu na miedź rafinowaną. Potrzeba niezależności energetycznej wynikająca z postępujących procesów deglobalizacji wciąż napędza inwestycje w energię odnawialną. Tymczasem dyslokacja miedzi na rynek amerykański w połączeniu ze spadkiem podaży w Chile, w związku z wypadkiem w kopalni El Tieniente, wyraźnie pogorszyła stan magazynów w Szanghaju. w tej chwili w Chinach zapasy miedzi spadły do najniższych poziomów od początku 2024 roku, podczas gdy produkcja miedzi rafinowanej znajduje się na rekordowym poziomie.
Według Czornieja warto także zwrócić uwagę na zmiany na rynkach finansowych w Chinach: delikatnie poprawiające się nastroje konsumenckie, hossa na rynku akcji, spadek wartości lokat terminowych i dalsza deregulacja rynku nieruchomości mogą niedługo przełożyć się na wzrost transakcji na rynku mieszkaniowym, przywracając popyt na miedź, szeroko wykorzystywaną w budownictwie. Według ostatnich prognoz Cochilco – rządowej agencji z Chile – ceny miedzi w IV kw. tego roku, jak i w roku 2026 powinny zachowywać się stabilnie na poziomie 9480 USD/t.
„Złoto (GC1 +5,9% m/m) zbliżyło się do kluczowego oporu na poziomie 3430 USD/oz. Umocnienie cen na rynku trwa od 20 sierpnia i jest konsekwencją dyskontowania przez rynek obniżek stóp procentowych w USA. W kontrze podążają notowania dolara, który w sierpniu stracił około 2% m/m. Ponadto nie bez znaczenia dla wycen złota jest oddziaływanie polityczne na FED, przejawiające się presją na zdecydowane obniżki stóp procentowych, a także ingerencją w skład osobowy gremium. Takie działania podważają niezależność instytucji, co ostatecznie może mieć wpływ na spadek wiarygodności FED. To zdecydowanie napędza wzrost wycen. W analizowanym okresie fundusze ETF inwestujące w fizyczne złoto zakupiły około 1,7 mln uncji złota, co odpowiada 53 tonom kruszcu. Stan posiadania ETF jest w tej chwili najwyższy od ponad 2 lat. Banki centralne w sierpniu dokonały umiarkowanych zakupów. Najwięksi kupujący to Kazachstan (3 tony) i Turcja (2 tony). Od lat obserwowana jest sezonowa zniżka ilości popytu ze strony banków centralnych w okresie wakacyjnym. Zakładamy, iż w kolejnych miesiącach zakupy wejdą ponownie na wyższy poziom, ponieważ popyt banków centralny charakteryzuje się niską elastycznością cenową i ma podłoże strategicznej dywersyfikacji aktywów” – czytamy dalej w komentarzu.
„W otoczeniu słabszego dolara i występowania czynników strukturalnych pozostajemy konstruktywni wobec dalszego umacniana cen metali szlachetnych, jednocześnie nie spodziewamy się w krótkim terminie wyraźnej poprawy notowań cen ropy naftowej” – zakończył Czorniej.
Źródło: ISBnews