3 godzin temu
Można taniej dostarczyć jabłka do Azji
W szkole i na co dzień korzystamy z map, które częściowo zakłamują rzeczywistość. Chodzi o XVI-wieczne odwzorowanie Gerarda Merkatora, przez które rosyjska część Azji wydaje się wręcz niewyobrażalnie ogromna. Tymczasem droga do chińskich i wietnamskich portów, a choćby do Bombaju, jest krótsza, jeżeli opłyniemy Azję od północy – Północną Drogą Morską.
Dlaczego powinno nas to interesować? Po pierwsze, największe statki towarowe – w tym te z polskimi jabłkami – zwykle opływają całą Afrykę, co wydłuża czas transportu i podnosi jego koszty. Po drugie, kilka dni temu do Gdańska zawinął pierwszy frachtowiec z Chin, który dotarł do nas właśnie Północną Drogą Morską; rejs trwał 23 dni. Dla porównania, podróż trasą wokół Afryki zajęłaby około 45 dni.
Jest tylko jeden problem: arktycznej trasy nie można pokonać przez większą część roku. Pojawiają się wprawdzie wizje rozkuwania lodu flotą lodołamaczy z napędem atomowym, ale na razie pozostają one w sferze planów. Z naszego punktu widzenia wygodniej jest ładować kontenery w Gdańsku niż w Hamburgu, Rotterdamie czy słoweńskim porcie Koper. choćby jeżeli ładunki z Polski mogłyby docierać taniej i szybciej do południowo-wschodniej Azji tylko od sierpnia do listopada, warto maksymalnie wykorzystać tę możliwość.
Różne szlaki i czas transportu
Porównaliśmy czas rejsu z Gdańska do indyjskiego Bombaju; choćby tutaj Północna Droga Morska może okazać się korzystniejsza niż opływanie Afryki.
• Trasa przez Kanał Sueski – najpopularniejsza i najkrótsza, o ile nie występują utrudnienia; rejs trwa zwykle 25–35 dni.
• Trasa wokół Afryki – znacznie dłuższa, wykorzystywana głównie, gdy żegluga przez Suez jest ryzykowna (jak obecnie); podróż wydłuża się wówczas do 40–50 dni, a choćby więcej.
• Północna Droga Morska – prowadzi przez Arktykę wzdłuż północnego wybrzeża Rosji i jest dostępna tylko przez część roku, choć ocieplenie klimatu stopniowo ten okres wydłuża; rejs może trwać 20–30 dni, co czyni ją najszybszą w sprzyjających warunkach.
