Gdy kino spotyka miasto – rodzą się takie projekty. MPK Wrocław upamiętniło Wojciecha Jerzego Hasa, jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów, nadając jego imię swojemu tramwajowi. Od dziś mistrz kina znów „jest w ruchu” – tym razem po torach stolicy Dolnego Śląska.
Filmowy mistrz w miejskim rytmie
Uroczystość rozpoczęła się symbolicznie – od złożenia kwiatów przy tablicy upamiętniającej Wojciecha Jerzego Hasa przy dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu, miejscu, z którym artysta był przez lata związany. Stamtąd uczestnicy wydarzenia udali się na przystanek zabytkowy przy Hali Stulecia, gdzie odbyła się prezentacja tramwaju. Po jej zakończeniu zgromadzeni wyruszyli w symboliczny przejazd do przystanku „Oławska”, by następnie uczestniczyć w wernisażu wystawy „Zawsze Has”.
Wojciech Jerzy Has przez swoje filmy wprowadzał nas w świat wyobraźni, symboli i refleksji – dziś to my wprowadzamy jego nazwisko w ruch. To piękne, iż pamięć o twórcy, który współtworzył filmowy Wrocław, może codziennie towarzyszyć mieszkańcom w ich drodze po mieście […] Nasze tramwaje przewożą nie tylko ludzi, ale też wartości, wspomnienia i historie, które nadają miastu jego charakter – powiedział Witold Woźny, prezes MPK Wrocław.
Miasto, które pamięta
Tramwaj imienia Hasa to kolejny przykład współpracy MPK Wrocław z instytucjami kultury. Tym razem partnerem przedsięwzięcia jest Instytut im. Jerzego Grotowskiego, który prowadzi cykl wydarzeń poświęconych życiu i twórczości reżysera. Dzięki tej inicjatywie postać Hasa trafia do przestrzeni codziennego doświadczenia mieszkańców, stając się częścią miejskiego rytmu, który łączy kulturę z komunikacją.
Pojazd, ozdobiony dedykowaną oprawą graficzną, na zewnątrz nosi imię reżysera, a wewnątrz przypomina najważniejsze dzieła i cytaty z jego twórczości. To nie tylko środek transportu – to mobilna opowieść o polskim kinie i artystycznej wolności, która towarzyszy pasażerom między przystankami.
Genialny reżyser skończyłby w tym roku 100 lat. Rok 2025 to czas szczególny – w całej Polsce realizowane są obchody jego urodzin. Wojciecha Jerzego Hasa wspomina publiczność, środowisko filmowe, uczniowie i absolwenci łódzkiej filmówki, przyjaciele i rodzina artysty, a także instytucje kultury. Wrocław, jako miasto, z którym Has był głęboko związany, wpisuje się w tę ogólnopolską opowieść o pamięci i sztuce.
Mówi się, iż tak długo żyjemy, jak długo o nas pamiętają. Dzięki temu tramwajowi będziemy pamiętać o Wojtku — o jego filmach, jego spojrzeniu na świat, jego człowieczeństwie […] Artyści mają to szczęście, iż zostają z nami nie tylko nazwiskiem, ale tym, co po sobie zostawiają. A Has zostawił rzeczy wielkie – wspomnienia, anegdoty, emocje i sztukę. Niech ten tramwaj jeździ razem z Markiem Hłaską i wszystkimi naszymi przyjaciółmi – po wsze czasy – wspominał Ryszard Kessler, wiceprezydent Wrocławia.
Has, który zostaje
Wojciech Jerzy Has (1925–2000), reżyser, scenarzysta i pedagog, należy do grona najoryginalniejszych twórców w historii polskiego kina. Autor licznych filmów fabularnych, w tym Pętli, Rękopisu znalezionego w Saragossie, Lalki, Sanatorium pod Klepsydrą czy Szyfrów, stworzył świat filmowy, którego nie da się pomylić z żadnym innym. Jego twórczość była pełna wyobraźni, melancholii i metafory – wolna od schematów, wierna sztuce i człowiekowi.
Has potrafił zamieniać rzeczywistość w poezję obrazu. Jego filmy były labiryntami pamięci, snu i refleksji – miejscami, gdzie codzienność spotykała się z tym, co niezwykłe. Czas w jego kinie płynął inaczej: nielinearnie, emocjonalnie, w rytmie ludzkich przeżyć. Każdy kadr budował z precyzją artysty-malarza, zanim jeszcze ruszyła kamera. W jego świecie nic nie było przypadkowe; światło, ruch, przestrzeń, symbolika – wszystko tworzyło spójną opowieść o kondycji człowieka.
Rękopis znaleziony w Saragossie, Sanatorium pod Klepsydrą czy Lalka to dziś filmy kultowe – dzieła, które nie tylko rozsławiły polską kinematografię, ale też stały się inspiracją dla pokoleń artystów na całym świecie. Martin Scorsese, który włączył twórczość Hasa do swojej kolekcji odrestaurowanych arcydzieł, mówił o nim jako o wizjonerze i poecie kina. Rok Wojciecha Jerzego Hasa to przypomnienie, iż jego dzieła wciąż przemawiają z niezwykłą siłą – ponad czasem i granicami.
Podczas uroczystości głos zabrała również Wanda Ziembicka-Has, żona reżysera i strażniczka jego pamięci, żartobliwie nazywając się „żoną tego, co tramwaj jego”. Opowiadając o tramwaju, podkreśliła, jak ogromny ma on potencjał:
Myślę, iż w tym tramwaju mogą się odbywać różne rzeczy: przejażdżki, dowozy na festiwale filmowe, dowożenie do kina… Można go puszczać w takie trasy, które są jakoś związane z filmem. Albo zapraszać na przejażdżkę reżyserów – tak, żeby każdy człowiek filmu choć raz tym tramwajem pojechał; by ludzie potem wyjeżdżali z Wrocławia i nam zazdrościli, iż mamy takie filmowe tramwaje.
Wspomnienia na torach miasta
Tramwaje MPK Wrocław od lat przypominają, iż komunikacja miejska to nie tylko sposób przemieszczania się, ale także sposób opowiadania o mieście. Wrocławskie pojazdy noszą imiona ludzi, którzy zmieniali świat – naukowców, artystów, sportowców i społeczników. To symboliczni pasażerowie, którzy wciąż są z nami – tym razem towarzyszą mieszkańcom w drodze do pracy, szkoły, domu.
Każdy z naszych tramwajów z patronem to nie tylko pojazd, ale mała lekcja historii i wrażliwości […] Chcemy, by pasażerowie, widząc te nazwiska, przypominali sobie, jak wielu niezwykłych ludzi tworzyło kulturę, naukę i ducha tego miasta. To nasz sposób, by codzienny przejazd stał się także spotkaniem z dziedzictwem Wrocławia – powiedział Witold Woźny.
„Imienne tramwaje” opowiadają różne historie, ale wszystkie razem tworzą wyjątkową, miejską galerię pamięci. Dzięki nim Wrocław nie tylko jedzie do przodu, ale też pamięta, skąd ruszył w drogę.






Źródło: MPK Wrocław
Fot. MPK Wrocław, Bartosz Mokrzycki (fot. tytułowa)
Zobacz również:

3 godzin temu





![Stadler z umową ramową na 200 lokomotyw elektrycznych [wizualizacje]](https://www.rynek-kolejowy.pl/img/20251114193845EURO9000renderingNEXRAILcolours.jpg)

