Musk i Grenlandia. Największe niewiadome prezydencji Trumpa

4 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


W ostatnich miesiącach uwagę mediów przykuły działania i wypowiedzi najbogatszego człowieka na świecie, Elona Muska, który nie tylko mocno zaangażował się w politykę Stanów Zjednoczonych, ale również komentował sytuację innych krajów. W rozmowie z Interią Biznes dr Kuba Gąsiorowski wskazał, jaką rolę miliarder może pełnić w nowym rozdziale Stanów Zjednoczonych pod przewodnictwem Donalda Trumpa. Wyjaśnił też, iż wcale nie dziwią go zapowiedzi dotyczące chęci przejęcia kontroli nad Grenlandią.


Elon Musk w świecie polityki. - W historii Stanów Zjednoczonych było kilku doradców, tzw. shadow-prezydentów, którzy mieli szeroką władzę i wpływ. Ale nie wiemy, czy Musk będzie kimś takim - powiedział dr Kuba Gąsiorowski  Nie ma nic bardziej amerykańskiego niż cła. Cały XIX i początek XX wieku to jest Ameryka bazująca na cłach po to, żeby podbudować swoją produkcję - wyjaśnił nasz rozmówca  Amerykanie od zawsze myśleli geografią. To nie jest tak, iż to wszystko jest bez precedensu - stwierdził ekspert, odnosząc się do bardzo gorącego w ostatnich tygodniach tematu - chęci przejęcia Grenlandii przez USA Reklama
Elon Musk, największy indywidualny akcjonariusz Tesli, znajduje się na czele rankingu najbogatszych ludzi na świecie. Jego fortuna wynosi 450 mld dol. - podano na Bloomberg Billionaires Index. Daleko za nim, na drugim miejscu znajduje się Jeff Bezos, którego majątek jest wyceniany na niemal dwa razy mniej - 242 mld dol. Zagraniczne media donoszą, iż Musk jest "współarchitektem nowego rządu Trumpa".


Elon Musk wszedł szturmem do świata polityki


Elon Musk jest m.in. współzałożycielem i liderem Tesli, producenta samochodów elektrycznych, SpaceX, przedsiębiorstwa przemysłu kosmicznego, Neuralink, firmy neurotechnologicznej oraz The Boring Company, przedsiębiorstwa górniczego. Szczególnie głośną transakcją było nabycie przez Muska w kwietniu 2022 r. za ok. 44 mld dolarów Twittera, serwisu społecznościowego znanego dzisiaj jako X.
Z czasem ambicje najbogatszego człowieka na świecie wyszły poza chęć rewolucjonizowania m.in. branży transportowej. W październiku 2024 r. Elon Musk wziął udział w wiecu Donalda Trumpa w Pensylwanii. Przypomnijmy, iż w lipcu Musk poparł kandydaturę Trumpa na prezydenta i zapowiedział utworzenie Super PAC - komitetu politycznego, którego zadaniem będzie zbieranie funduszy na kampanię Trumpa. Z kolei zagraniczne media już w maju informowały o tym, iż Trump rozważa powierzenie jakiejś istotnej funkcji Muskowi.
Wszystko stało się jasne w listopadzie, gdy prezydent elekt zapowiedział powołanie Departamentu Wydajności Państwa (DOGE) z Elonem Muskiem jako współprzewodniczącym. Instytucja miałaby dokonać cięć "szalenie głupich wydatków z pieniędzy z waszych (Amerykanów - red.) podatków". Więcej na temat planowanych zmian w amerykańskiej biurokracji przeczytasz tutaj. "The New York Times" informował w ubiegłym tygodniu, iż Elon Musk wykorzysta powierzchnię biurową w sąsiadującym z Białym Domem kompleksie - Executive Office Building.


Elon Musk przekazał miliony na kampanię Trumpa. Miliarder interweniował również w Europie


Powołując się na dokumenty Federalnej Komisji Wyborczej Reuters donosił w grudniu, iż najbogatszy człowiek na świecie przekazał 259 mln dol. grupom wspierającym kampanię Trumpa w wyborach. "Ogromne darowizny uczyniły Muska jednym z największych sponsorów kampanii prezydenckiej w historii USA" - napisała agencja prasowa, nazywając Muska "potężnym sojusznikiem politycznym Trumpa".
Kiedy stało się jasne, iż Donald Trump wygrał wybory, zagraniczne media pisały o dwóch zwycięzcach - Trumpie i Musku, który odegra kluczową rolę w jego administracji. Właściciel platformy X zyskał nie tylko władzę polityczną. Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w USA akcje Tesli poszybowały o 13 proc. CNN obliczyło wówczas, iż "to podniosło wartość 411 mln akcji Tesli, które posiada Musk, o ponad 15 mld dolarów". "New York Times" zwracał w listopadzie uwagę na to, iż miliarder zajmuje ważne stanowisko w zespole Trumpa i uczestniczy w podejmowaniu decyzji dotyczących przekazania władzy w Waszyngtonie.
W ostatnich tygodniach Elon Musk nie próżnował, angażując się również w europejską politykę. Swoimi spostrzeżeniami na temat gospodarki niektórych państw Starego Kontynentu dzielił się m.in. na platformie X. Miliarder wezwał do usunięcia Nigela Farage'a ze stanowiska lidera prawicowej partii Reform UK. Jeszcze w grudniu "Financial Times" i "Daily Telegraph" pisały o możliwej darowiźnie, którą Musk miałby przekazać na rzecz Reform UK, partii o silnym zabarwieniu eurosceptycznym.
Również w grudniu, na dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech, Elon Musk napisał w internetowym poście, iż "tylko AfD (Alternatywa dla Niemiec - red.) może uratować Niemcy". W innym wpisie nazwał kanclerza Olafa Scholza "niekompetentnym głupcem". Kilka dni temu miliarder przeprowadził wywiad z szefową AfD Alice Weidel, oficjalną kandydatką prawicowo-populistycznej partii na kanclerza. Więcej na temat rozmowy tej dwójki przeczytasz tutaj.


Elon Musk podczas drugiej kadencji Trumpa. Jaką rolę może mieć do odegrania miliarder? 


Chcąc uzyskać więcej informacji na temat zaangażowania i możliwych wpływów politycznych Elona Muska, skontaktowaliśmy się z dr-em Kubą Gąsiorowskim, adwokatem, specjalistą od historii amerykańskiej myśli prawno-politycznej. Nasz rozmówca podkreślił, iż ciężko przewidzieć, czego możemy się spodziewać. - Nie wiemy, na ile ważne są personalia oraz na ile istotny jest Elon Musk i ile utrzyma się w tej strukturze. W wywiadzie, którego Trump udzielił dla magazynu "Time", nazwisko Muska zostało wspomniane kilka razy. Trump wspomina o miliarderze np. w kontekście inicjatyw deregulacyjnych - powiedział dr Kuba Gąsiorowski.  
Dodał, iż żeby sprawować władzę w systemie demokratycznym "wcale nie trzeba być wybranym funkcjonariuszem publicznym". - W historii Stanów Zjednoczonych było kilku doradców, tzw. shadow-prezydentów, którzy mieli szeroką władzę i wpływy, w tym m.in. Henry Kissinger czy Alexander Hamilton. Na pytanie czy tak będzie z Elonem Muskiem, nikt nie zna odpowiedzi. Nikt też nie wie, jak długo Musk w tym otoczeniu przetrwa, bo to są dwie silne osobowości - zauważył ekspert.  
Zwrócił również uwagę na to, iż "jeszcze za poprzedniej administracji mówiono o tym, iż Musk jest królem za kulisami". - Brało się to przede wszystkim od podlegania Pentagonu - w jakimś zakresie - na technologii Starlink albo z tego jak bardzo jest spięty SpaceX z przemysłem kosmicznym i NASA. Pytanie, jak teraz amerykański rząd może się odciąć od Elona Muska - dodał. 
Dr Kuba Gąsiorowski podkreślił, iż nie wiadomo również, jak długo "będzie się chciało Muskowi w to bawić". Przytaczając jedną z wypowiedzi miliardera powiedział, iż "Musk zapewnił Trumpa, iż to jest najważniejsza rzecz, jaką będzie w życiu robił". - Czy nie znudzi się tym i nie pójdzie zajmować się czymś innym? Tego nie wiadomo. Obiektywnie nie da się powiedzieć nic pewnego o relacji Trumpa i Muska - stwierdził. 


Dr Gąsiorowski: Musk będzie odpowiadał za deregulację, a nie "szarpnięcie" przemysłowe


Ekspert zwrócił też uwagę na to, iż w programie Trumpa "położono bardzo duży nacisk na energię, wytwórstwo i produkcję". - Nacisk położono również na przemysł kosmiczny, więc wiadomo, iż tutaj do głowy przychodzi Elon Musk. Z drugiej strony mamy Muska zaparkowanego do tematu deregulacji, a nie do tematów "szarpnięcia" przemysłowego - ocenił dr Gąsiorowski. - Z tym, iż wbrew pozorom jedno z drugim się nie wyklucza. W historii Stanów Zjednoczonych zawsze istniało "napięcie" między wolnym rynkiem i deregulacją, a pewnym "realizmem". Doświadczenie realistyczne im podpowiadało, iż czasami na wolnym rynku ten rząd się przydaje - wyjaśnił.  
Wskazał, iż przykładowo po okresie wojen napoleońskich USA uznały, iż nie mogą polegać tylko na wolnym rynku, a "produkcję muszą mieć u siebie". To też był program Ameryki po Wojnie Secesyjnej.- Ten element w pewien sposób został w Amerykanach. Teraz już się nikt nie dziwi, gdy pada stwierdzenie, iż Ameryka jest wolnorynkowa i wprowadza cła. Przecież nie ma nic bardziej amerykańskiego niż cła. Cały XIX i początek XX wieku to jest Ameryka bazująca na cłach po to, żeby podbudować swoją produkcję - dodał. 


Zwrócił uwagę na to, iż wśród bogaczy technologicznych, którzy mają wpływ na administrację, mamy nie tylko Elona Muska, ale również Petera Thiela, który podkreślał, iż "różne fajne rzeczy mamy w świecie internetowym, ale za mało się dzieje w sferze namacalnych technologii". - Choć Ameryka czuje, iż musi szarpnąć i pójść do przodu, to nie może to wyjść czysto z sektora rządowego. Konieczne jest również zaangażowanie osób prywatnych, które myślą tak samo - wyjaśnił dr Gąsiorowski. 
- Wątek wprowadzenia miliarderów jest czymś nowym, ale mieliśmy przecież w historii USA tzw. "Pozłacany Wiek". W ogóle to wszystko zaczyna trącić taką Ameryką właśnie z tego czasu, końcówki XIX wieku, czyli kraju, który odnajduje swój mocarstwowy gen, imperialność. Tylko, iż po "Pozłacanym Wieku" przyszedł czas łamania monopoli. Może to nas czeka w kolejnym rozdaniu. - dodał ekspert. Odnosząc się do zapowiadanej przez Trumpa funkcji Elona Muska powiedział, iż "trudno przewidzieć, gdzie pójdzie focus". - To jest myślenie typowo biznesowe - bierzemy menedżera, wrzucamy go w jakąś strukturę i on ma ją racjonalizować, upraszczać i ciąć koszty. Potrzeba na to bardzo dużo uwagi, dlatego w tym miejscu pojawia się pytanie, jak będąc rozciągniętym na tyle frontów da się coś takiego robić - stwierdził dr Gąsiorowski. 


Dlaczego Trump chce przejąć kontrolę nad Grenlandią? Europa ma błędny obraz Ameryki 


Pod koniec grudnia na portalu Truth Social Donald Trump napisał, iż "Stany Zjednoczone Ameryki uważają, iż posiadanie i kontrola nad Grenlandią są absolutną koniecznością". Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach na całym świecie. Jaki pogląd na ten temat ma nasz rozmówca? - Cała Europa ma takie przekonanie o Ameryce jako wolno-rynkowo demokratycznym mieście na wzgórzu, które promieniuje przykładem na cały świat - jest bezinteresowne itd. Problem z tym obrazkiem polega na tym, iż pojawia się napięcie między idealizmem, a realizmem. To znaczy, iż Amerykanie faktycznie gorąco wierzą w demokrację, ale wiedzą, iż ta wolnościowa republika potrzebuje geograficznych źródeł siły - ocenił dr Gąsiorowski. 
Zauważył, iż "od końcówki XVIII do połowy XIX wieku Ameryka z kraju, który zajmował kawał Wschodniego Wybrzeża, zajęła cały kontynent. - Amerykanie od zawsze myśleli geografią. To nie jest tak, iż to wszystko jest bez precedensu - dodał. W tym miejscu specjalista od historii amerykańskiej myśli prawno-politycznej przypomniał zakup Luizjany od Francji z początku XIX wieku.
- Ameryka zawsze patrzyła, żeby w którąś stronę się rozepchać. Dlaczego akurat Grenlandia? Dlatego, iż w Stanach Zjednoczonych obowiązuje coś takiego jak Doktryna Monroe, która powstawała w warunkach monarchicznych i składa się z dwóch punktów. Jeden z nich stanowi, iż jak ktoś wejdzie na "ich" kontynent, to będą uznawali to za bezpośrednie zagrożenie. Drugi, iż muszą mieć w swoim otoczeniu bezpieczną strefę wpływów, w tym surowcowych i gospodarczych. Wolność i demokracja musi mieć solidne podstawy - wyjaśnił. 
Wskazał, iż "Grenlandia jest pełna różnych fajnych rzeczy, które można wyciągnąć z ziemi, co też nie jest nową argumentacją". - Rozszerzając swoje terytorium przez Teksas, Kalifornię, Oregon i Alaskę Amerykanie zawsze mówili, iż potrzebują tych terytoriów dla ich bogactwa. W ogóle nie jestem tymi zapowiedziami zaskoczony - ocenił.
- W genach Stanów Zjednoczonych jest ekspansja terytorialna i branie tego, co potrzeba. Będziemy mieli więcej imperialnego rozstawiania po kątach i myślenia w kategoriach interesu narodowego. Tylko to nie jest nic nowego. Cały XIX wiek Stany Zjednoczone spoglądały na Kanadę, Amerykę Środkową i Południową jako na pole do ekspansji- dodał dr Gąsiorowski. Podkreślił, iż ambicje to jedno, ale "jeszcze jest sfera tego, co jest możliwe do zrobienia". - Czy to jest możliwe do wyobrażenia? Tak. Czy to leży w amerykańskim genie? Tak. Czy Ameryka ma możliwości? Ma. Czy to się wydarzy? Nie wiadomo. - podsumował.
Olgierd Maletka
Idź do oryginalnego materiału